Surogatka recenzja

Dzień dobry! Zapraszam Was na recenzję thrillera pod tytułem "Surogatka" autorstwa Louise Jensen.

Kat i Nick od pewnego czasu marzą, aby zostać rodzicami, niestety kolejna próba adopcji kończy się niepowodzeniem. Zdesparowane małżeństwo, postanawia więc skorzystać z propozycji dawnej przyjaciółki Kat - Lisy. Która postanawia zostać ich surogatką, ale czy na pewno chce uczynić to z dobrej woli? Czy kryje się za tą przysługą coś więcej? Na przykład zemsta?

Wspólna przeszłość Kat i Lisy jest pełna mrocznych sekretów, które z dnia na dzień, coraz bardziej usiłują wyjść na światło dzienne. Czy małżeństwo Kat i dawna przyjaźń z Lisą, przetrwa bolesną prawdę?

"Surogatka" została skonstruowana w taki sposób, aby czytelnik do samego końca bezwiednie snuł podejrzenia, co do dobrych intencji występujących bohaterów. Autorka manipulowała mną do samego końca, wobec tego na końcu przeżyłam nie małe zaskoczenie, kiedy wszystkie sytuacje i niedomówienia zostały wyjaśnione. Wszystko wskazywało na inne zakończenie.

Bohaterowie mieli przed sobą wiele tajemnic, jeżeli od początku byliby ze sobą szczerzy, może mogliby uniknąć następujących wydarzeń, albo i nie. Na początku bardzo irytowało mnie zachowanie Kat, która wiele razy nie dostrzegała jasnych przekazów, świadczących, o tym że jest coś nie tak, ale ze względu na przeszłość i trawiące ją od dłuższego czasu problemy, było to nawet zrozumiałe. Nie chciała ponownie wpaść w otchłań, bo psychicznie mogłaby się już nigdy nie podnieść.

Całą historię poznajemy z indywidualnej perspektywy Kat, jednak miejscami wkrada się narracja trzecioosobowa, która opisuje bezpośrednio dzieciństwo jej męża Nicka. To dlaczego, autorka postanowiła wpleść też koleje losu mężczyzny, wyjaśnia się dopiero na końcu książki. Do tego czasu trzyma nas w napięciu i niepewności, bo ta książka nie jest tak przewidywalna, jak nam się zdaje.

Moja ocena 9/10 "Surogatka" wciągnęła mnie do swojego mrocznego świata do tego stopnia, że przez dwa dni z trudem mogłam się od niej oderwać. Brakowało mi jednak rozwinięcia niektórych zdarzeń, które miały miejsce w książce. Nie raz odnosiłam wrażenie, że brakuje dodatkowej strony, która mogłaby dać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Oczywiście, na końcu wychodzi na to, że niekoniecznie. Polecam "Surogatkę" z całego serca.