Tak sobie myślę, iż w powyższym powiedzeniu jest sporo prawdy, szczególnie patrząc na historię życia głównego bohatera, dość ciekawie ukazaną.
Armator grecki zaliczał się do najpotężniejszych ludzi świata; kobieciarz, zmieniał partnerki jak rękawiczki. Nie miał żadnych skrupułów: Chciał mieć wszystko: pieniądze, kobiety i szczęście. I miał wszystko, miał swój prywatny raj i najsłynniejszą wdowę świata. Później wszystko przestało się liczyć [...].
Podczas wojny grecko-tureckiej jego najbliżsi stracili cały dobytek, przyszły miliarder cudem ocalał. Życie uratował mu turecki porucznik. Rok później ''Ari" przedostał się do Argentyny i dzięki swojej przedsiębiorczości zbił pokaźny majątek na handlu tytoniem. W 1928 roku uczestniczył w negocjacjach handlowych z Argentyną, następnie został mianowany konsulem generalnym. W wieku zaledwie 25 lat został miliarderem.
W 1932 roku poczynił kolejną inwestycję: zakupił sześć statków przynoszących prawdziwe krocie. Imperium Onassisa zaczęło rozkwitać. Dodatkowe źródło dochodu stanowiło polowanie na wieloryby, w swojej arogancji nie przejmował się międzynarodowymi umowami chroniącymi te ssaki. Znaczna część złowionych nie pozwalała na ich odławianie. Tamtejsze przepisy kategorycznie tego zabraniały. Ale dla cwanego Arystotelesa nie było przeszkód w osiąganiu zamierzonych celów. Ostatecznie jednak doigrał się, otrzymał wysoką karę pieniężną, która nie zrobiła na nim większego wrażenia.
W 1957 roku armator został właścicielem i zarządcą greckiej kompanii lotniczej. W tym samym roku wdał się w romans z diwą Marią Callas. Owocem ich związku był synek Homer, który zmarł. Przebiegły Grek szybko porzucił artystkę dla Jacqueline Kennedy; pod koniec życia miał ponoć żałować tego małżeństwa (zmienił nawet rozporządzenie w testamencie). Bowiem jak czytamy: Dwie kobiety weszły w jego legendę: Callas, która kochała go aż do śmierci i chciwa Kennedy, która go kosztowała pieniądze, pieniądze, pieniądze [...].
Z pierwszą żoną ''Ari" doczekał się syna Aleksandra i córki Christiny. 22 stycznia 1973 roku syn Onassisa zginął w wypadku samolotowym. Jego śmierć pogrzebała plany miliardera. Sam zmarł dwa lata później, 15 marca 1975 roku.
Arystoteles Onassis to jedna z lepszych książek tego autora, wciągający jest wątek Kennedych, interesująco zaakcentowany.