Dziennik inwazji recenzja

Sprawa ukraińska

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2024-01-10
Skomentuj
3 Polubienia
Władimir Putin, prezydent Rosji, nie ukrywał swoich roszczeń co do terytorium Ukrainy. Konflikt stopniowo eskalował, aby 24 lutego 2022 roku przerodzić się w regularna wojnę. Coś co do tej pory było problemem Donbasu stało się sprawą niepodległości całej Ukrainy. Temat ten już trochę okrzepł, a my „przyzwyczailiśmy się”, że za naszą wschodnią granicą toczą się walki, jednak nie można o nim zapomnieć. Przy okazji książki „Dziennik inwazji” Andrieja Kurkowa, ukraińskiego dziennikarza i pisarza, wróćmy na moment do zimy i wiosny 2022 roku i spójrzmy na konflikt „od środka”.

„Dziennik inwazji” to szereg esejów, felietonów, zapisków z wypowiedzi radiowych datowanych na okres 29 grudnia 2021 – 11 lipca 2022. Andriej Kurkow przedstawia nastroje, tendencje przedednia wojny oraz panikę, emocje po jej wybuchu. Osobiste wyznania, subiektywne spostrzeżenia mieszają się z kulturowo-historycznym rysem Ukrainy i owego konfliktu. Odniosłam wrażenie, że jest to dość szerokie ujęcie tej problematyki i pozwala nam na poznanie „sprawy ukraińskiej”. A chyba warto, bo – pomimo bliskiego sąsiedztwa – wydaje mi się, że przed wybuchem wojny „przeciętny Kowalski” nie bardzo interesował się naszymi wschodnimi sąsiadami.

Wielu z was może mieć obawy przed sięgnięciem po taką książkę, bo felietony to dość specyficzna forma, a tematyka wojenna nie jest przyjemna. Spróbuję rozwiać wasze wątpliwości. „Dziennik inwazji” czytało mi się wybornie. Andriej Kurkow nie kombinuje ze stylem, nie wchodzi w przedziwne rozważania. Wychodzi jego dziennikarski warsztat. Te teksty są dla każdej grupy odbiorców niezależnie od zainteresowań, wykształcenia itp. W opisie książki możemy przeczytać: „Stroni od grania na emocjach (…)”[1]. O dziwo to prawda. Oczywiście opisuje koszmar wojny, ale nie są to fragmenty przerysowane, emanujące makabrą, mające wywołać współczucie. To jest szczera chęć przybliżenia nam wydarzeń, emocji tamtych miesięcy. Ja tak to czuję i to doceniam.

Wszyscy pragniemy, żeby ta wojna już się skończyła. Pewnie wielu z nas nie chce nawet o niej słuchać. Media skutecznie nas nastraszyły. Właśnie sobie uświadomiłam, że od ponad roku nie oglądam serwisów informacyjnych , bo prezentowane w nich wiadomości wywoływały u mnie tak skrajny niepokój, iż trudno było mi go opanować. Ale „Dziennik inwazji” przeczytałam. Wysłuchałam głosu obywatela Ukrainy i poukładałam sobie w głowie część spraw. Wam również polecam to zrobić.

[1] Andriej Kurkow, „Dziennik inwazji”, przeł. Krzysztof Obłucki, wyd. Noir sur blanc, Warszawa 2023, okładka.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik inwazji
Dziennik inwazji
Andriej Kurkow
7/10

Jest to zbiór tekstów i zapisów audycji dokumentujących to, co działo się w Ukrainie tuż przed rosyjską napaścią i przez kilka pierwszych miesięcy wojny. Powstawał na gorąco w Kijowie, a potem na głu...

Komentarze
Dziennik inwazji
Dziennik inwazji
Andriej Kurkow
7/10
Jest to zbiór tekstów i zapisów audycji dokumentujących to, co działo się w Ukrainie tuż przed rosyjską napaścią i przez kilka pierwszych miesięcy wojny. Powstawał na gorąco w Kijowie, a potem na głu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Elryk z Melniboné
Cesarz, ale nie heros

Temu panu, żadna sroka okładkowa się nie oprze. W nowym wydaniu „Erlyka z Melnibone” [Zysk i s-ka, 2024] zerkania nas albinos o hipnotycznym spojrzeniu, od którego bije ...

Recenzja książki Elryk z Melniboné
Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc
Wyspa lodu i ognia

Przeglądam sobie Instagram i jedna z bookstagramerek zagaduje swoich obserwatorów, co czytają w upały. Mimochodem spoglądam, co mam pod ręką, a tam... O ironia losu, u n...

Recenzja książki Islandia. Tam, gdzie elfy mówią dobranoc

Nowe recenzje

Noc poślubna
Noc poślubna
@ladybird_czyta:

Czy jest tu ktoś jeszcze, dla kogo ta książka nosi silne znamiona komedii kryminalnej? Są trupy, są tajemnice z przeszł...

Recenzja książki Noc poślubna
Śledztwo w Sprawie Nadzwyczajnej
Śledztwo
@snieznooka:

„Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej” to trzeci tom cyklu Urząd do spraw dziwnych autorstwa Mateusza Cieślika. Nie spodzie...

Recenzja książki Śledztwo w Sprawie Nadzwyczajnej
Urząd do Spraw Dziwnych
Urząd
@snieznooka:

„Urząd do spraw dziwnych” to pierwszy tom cyklu autorstwa Mateusza Cieślika, przedstawiając świat, na który niewielu by...

Recenzja książki Urząd do Spraw Dziwnych
© 2007 - 2025 nakanapie.pl