Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku recenzja

Spocznij!

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2013-06-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Jak już ktoś kiedyś powiedział czy nawet napisał – broń ma zapach ziemi. Może dlatego, że każda jej część została z niej wyrwana, wytopiona, przekształcona i wtłoczona w część urządzenia, które powstało z jednego powodu – aby można było zabić innego człowieka."


Misja pokojowa w moim wewnętrznym przekonaniu jest pojęciem bardzo zbliżonym do udziału w wojnie. Nasz kraj w ostatnich latach bierze czynny udział w oddelegowywaniu żołnierzy na różnorakie misje. Co jakiś czas opinią publiczną wstrząsają informacje o zamachach i bezsensownych śmieciach naszych rodaków. W natłoku tych nieprzyjemnych zdarzeń, warto więc potraktować temat misji wojskowych trochę z przymrużeniem oka. Satyryczna konwencja, której stworzenie wcale nie jest łatwym zadaniem, jest bowiem dobrze przyjmowana przez rzesze czytelników.

Rdzenny mieszkaniec Kwidzyna, Władysław Zdanowicz to autor, prowadzący swoją własną księgarnię internetową. Pisarz na swojej stronie - TUTAJ, zamieścił bardzo oryginalną podstronę z informacjami o sobie, którą polecam przeczytać. Pierwsza część cyklu "Misjonarzy z Dywanowa", którą dzisiaj wam przedstawię, ukazała się w 2007 r. Dwie kolejne to: "Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku, cz. 2 - Jonasz" (2011 r.) oraz wydana w 2012 r. "Misjonarze z Dywanowa. Szeregowy Leńczyk w Iraku, cz. 3 - Honkey".

Bohaterem całego cyklu stworzonego przez Władysława Zdanowicza jest żołnierz – szeregowy Piotr Leńczyk, który w wyniku splotu niespodziewanych wydarzeń, zostaje uznany za innego żołnierza o takim samym imieniu i nazwisku. Pomyłka ta w konsekwencji prowadzi do wyjazdu szeregowego na misję stabilizacyjną do Diwaniji w Iraku. Leńczyk od samego początku sprowadza na siebie same kłopoty, dając się zapamiętać dowódcy – porucznikowi Rutkowskiemu oraz pozostałym żołnierzom. Bohater w przerwach w napełnianiu swojego żołądka bez dna, próbuje dostosować się do nowych, wojennych warunków. Jak się okazuje z zabawnym i pełnym humoru skutkiem.

Decydując się na przeczytanie powieści o przygodach Piotra Leńczyka, targały mną obawy dotyczące tego typu literatury, bowiem klimat wojskowy jest mi całkowicie obcy, a idea wojny i okupacji innego kraju kompletnie do mnie nie przemawia. Szczęśliwie, autor skupił się wyłącznie na komicznym wydźwięku absurdalnych zasad i regulaminów panujących w polskim wojsku. Zabieg ten wyszedł mu w iście mistrzowskim stylu. Cała książka jest precyzyjnym przedstawieniem w krzywym zwierciadle koszarowego życia polskich żołnierzy. Utwór posiada szeroko wyeksponowane elementy satyryczne, dzięki którym akcent komizmu nie może zostać niezauważony przez czytelnika. Komizm zastosowany przez autora wielokrotnie powoduje niekontrolowane wybuchy śmiechu.

Władysław Zdanowicz zadbał o naturalizm postaci i całej fabuły głównie poprzez odpowiednie słownictwo. Nie spodziewajcie się więc sztucznych zwrotów, tak nie pasujących do prawdziwych rozmów między żołnierzami. Słownictwo jakim posłużył się autor to w rzeczy samej wulgaryzmy, bluźnierstwa i ordynarne porównania, nie pozostawiające wątpliwości w przekazie. Myślę, że dla wyrobionych czytelników, których interesuje różnorodność gatunkowa, taki styl językowy nie będzie zaskoczeniem i powodem do zniesmaczenia. Paradoksalnie nagromadzenie tego typu słów, umacnia odbiorcę w pozytywnym odbiorze książki, wytwarza odczucie autentyczności.

W przedstawionych przez autora sytuacjach, w których główna rola przypadała pechowemu szeregowemu Leńczykowi, znajdziecie mnóstwo absurdu i przerysowania. Obowiązek bezmyślnego wykonywania rozkazów, przestrzegania regulaminów czy wszechobecna biurokracja wywołują oburzenie. Jednocześnie duża dawka czarnego humoru, pozwala porwać się fali przygód szeregowego Leńczyka. Wojsko z jego udziałem to wielka komedia omyłek, w której panuje tumiwisizm, krokodylizm oraz kombinowanie na wszystkie fronty w postaci handlu bimbrem. Wątkami, które najbardziej zapadły mi w pamięć jest podroż powrotna Leńczyka rowerem, Punkt Kontroli Inteligencji oraz anatomia po żołniersku. Fragmenty te do tej pory wywołują we mnie niekontrolowane wybuchy śmiechu. Konwencję jaką przyjął autor zgrabnie podkreśla porównanie do czeskiej książki Jaroslava Haška "Przygody dobrego wojaka Szwejka".

Władysław Zdanowicz własnymi siłami, bez niczyjej pomocy wydał i wypromował swój niezwykle komiczny cykl o polskiej armii. Przez pięć lat sprzedał ponad osiem tysięcy książek, co w naszym kraju jest niebywałym sukcesem. Po przeczytaniu jedynie pierwszej części stwierdzam, że przygody szeregowego Leńczyka idealnie nadawałyby się na stworzenie filmu. Autor bowiem wykreował niezwykle żywe i prześmiewcze dialogi, w pełni oddające blaski i cienie służby w wojsku. I nie jest to jedynie książka dla mężczyzn, gdyż nawet dla mnie, amatorki takiej literatury, lektura przygód pinkiego czyli nowicjusza okazała się ciekawym doświadczeniem. Cykl ten może być naszym doskonałym towarem eksportowym na rynki zagraniczne. Trzymam kciuki za sukces Władysława Zdanowicza, a wam polecam pierwszy tom. Spocznij!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-06-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku
Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku
Władysław Zdanowicz
9.3/10

Misja polskich żołnierzy z pozycji zwykłych żołnierzy, a nie wyższych oficerow siedzących za biurkiem i wysyłających na akcję nie podnosząc czterech liter z za biurek. Prawdziwa akcja, prawdziwe słown...

Komentarze
Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku
Misjonarze z Dywanowa. Polski Szwejk na misji w Iraku
Władysław Zdanowicz
9.3/10
Misja polskich żołnierzy z pozycji zwykłych żołnierzy, a nie wyższych oficerow siedzących za biurkiem i wysyłających na akcję nie podnosząc czterech liter z za biurek. Prawdziwa akcja, prawdziwe słown...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O Józefie Szwejku Jaroslava Haška usłyszałam po raz pierwszy jako dziecko, gdy razem z rodzicami obejrzałam film "Dobry wojak Szwejk" Karela Steklý’ego. W sumie to nawet nie wiem, dlaczego i po co ja ...

@Zapiskispodpoduszki @Zapiskispodpoduszki

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Tylko spróbuj!
Jakaż to pyszna książka!

"Miłość zjawia się wtedy, gdy jej nie szukamy, ale podświadomie się na nią otwieramy". Niektóre debiuty literacko nie smakują, stając się książkowym zakalcem. I...

Recenzja książki Tylko spróbuj!
Biedna Mała C.
Być może wszyscy jesteśmy spleceni jakimś potajemnym węzłem

"Nikt nie jest w stanie powiedzieć czegoś ostatecznego, czegoś rozsądnego o tak zwanym życiu". Taka gorzka wiwisekcja współczesnej rzeczywistości, jaką staje się "Bie...

Recenzja książki Biedna Mała C.

Nowe recenzje

Stan nieważności
Stan nieważności: Między pozorem normalności a ...
@sylwiacegiela:

Katarzyna Kołczewska, znana z umiejętności subtelnego, a zarazem bezkompromisowego portretowania relacji międzyludzkich...

Recenzja książki Stan nieważności
Kolekcjoner lalek
Nocny Łowca
@Spizarnia_k...:

"Chce, żeby mówili o nim cały czas. Żeby gazety pełne były zdjęć jego lalek, które sobie przywłaszcza. Żeby opisywano g...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
Portret Lucrezii
Renesansowe piękno XVI wiecznych Włoch połączon...
@burgundowez...:

„Portret Lucrezii” to książka, która przenosi nas w sam środek XVI-wiecznych Włoch, splatając piękno renesansowych scen...

Recenzja książki Portret Lucrezii
© 2007 - 2025 nakanapie.pl