Anna Gruszka debiutuje na polskim rynku powieścią dla kobiet Splątany warkocz Bereniki. Książkę w 2014 roku wydał Papierowy księżyc.
Nika wraca z delegacji. W Polsce czeka na nią Piotr, który właśnie kupił mieszkanie. Kobieta zostaje poproszona o pomoc w urządzeniu mieszkania. Gdy kończy, okazuje się, że do Piotra dzwoni telefon – mężczyzna zostaje oddelegowany na półtora roku do Australii, gdzie ma nadzorować projekt. Dopiero co się zobaczyli, a już muszą się rozstać. Mężczyzna jest zdenerwowany. W przypływie emocji zaczyna całować Nikę. Trafiają do łóżka i po wielu latach marzeń, uprawiają seks. Nika jest wściekła – to nie powinno się wydarzyć, są rodzeństwem i nie mają prawda nie tylko ze sobą sypiać, ale w ogóle nic czuć do siebie. Prawda jest jednak taka, że są w sobie zakochani i nie potrafią dłużej opierać się temu uczuciu. Spędzają razem upojne dni poprzedzające wyjazd Piotra. Kobieta zostaje w jego mieszkaniu, ale czuje się samotna. Jej ukochany wyleciał, a ona tęskni. Wie, że Piotr nie będzie jej wierny – jest w końcu atrakcyjnym facetem, który zna swoje potrzeby i chce je zaspokoić. Mimo przygodnego seksu nie zmieniają się jednak jego uczucia do niej. Nika wynajmuje dwa pokoje w jego mieszkaniu i dzięki temu łatwiej jej znieść rozłąkę. Mieszkający u niej studenci są zabawni i miło spędza z nimi czas. Podczas nieobecności Piotra kobieta pracuje bardzo intensywnie nad nowym projektem, ale też spotyka się ze znajomymi i usycha z tęsknoty...
Narracja trzecioosobowa śledzi Nikę i Piotra, zdając relację z ich uczuć i myśli. Jednak, gdy Piotr wylatuje, akcja skupia się tylko na Berenice. Czytelnik wie jednak, co dzieje się u mężczyzny – maile różnej długości trafiają do Niki, a narrator przekazuje całą korespondencję bardzo szczegółowo.
Język jest dość potoczny – zdarzają się przekleństwa i zwroty zaczerpnięte z codziennego języka, które pojawiają się nie tylko w dialogach, ale też w narracji. Odwzorowują one styl bycia głównej bohaterki i po pewnym czasie przestają drażnić czytelnika.
Powieść jest erotykiem. Seksu w niej nie brakuje – jego opisy często są bardzo szczegółowe, czasem są skrócone do kilku zdań, by nie było zbyt monotonnie. Odniosłam jednak wrażenie, że Nikę i Piotra łączy jedynie seks. Znali się od zawsze, dlatego nie musieli zadawać sobie banalnych pytań na swój temat, ale praktycznie też nie rozmawiali... ich maile dotyczyły głównie tego, jak bardzo za sobą tęsknią, jak bardzo się kochają oraz jak by się teraz ze sobą zabawiali. Nie było w nich wstydu, spełniali swoje zachcianki i potrafili zaspokoić drugą osobę, ale generalnie cała książka była czymś na kształt przewodnika po ich życiu seksualnym. Trochę mnie to rozczarowało, bo wystarczyło dodać kilka kwestii poza łóżkowych i byłoby nieźle.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów to na plan pierwszy wysuwa się Nika. Jej przeszłość czytelnik odrywa stopniowo, nie ma podanej na tacy jej historii. Jednak i o Piotrze dowiadujemy się wiele z jej relacji i wspomnień. Po skończeniu powieści miałam wrażenie, że Nika jest płaczliwą dziewczyną, która uwielbia alkohol i niezobowiązujący seks. Nie poznałam jej pasji, obawy były wspomniane mimochodem. Dość płasko to wyszło.
Historia może wydawać się wielu banalna. Owszem, nie jest jakaś skomplikowana – wszyscy sypiają ze wszystkimi i dla nikogo to nie jest problemem. Jednak najciekawszy jest wątek pokrewieństwa między Niką a Piotrem. Mimo że czytelnik domyśla się, jak sprawa wygląda, czeka na jej rozwiązanie. To po prostu erotyk, w którym pikantne sceny mogą przyprawić o rumieniec.
Polecam tym szukającym książki, która pobudzi wyobraźnię. Nie spodziewajcie się jednak zbyt wiele – opowieść jest momentami monotonna i przewidywalna. Jeśli zależy wam na powieści pełnej tęsknoty i niepewności, przeplatanej scenami miłosnymi, to na pewno będziecie zadowoleni.