Śpiewaczka recenzja

Cześć i czołem!

Dziś przychodzę do Was z przedpremierową recenzją debiutanckiej powieści Macieja Klimarczyka "Śpiewaczka".

"Błyskawicznie przecięła Krugerowi lewą tętnicę szyjną. Jeszcze minutę temu rozmawiali przyjaźnie i śmiali się przy kieliszku koniaku, a teraz jego oczy przybrały wyraz wielkiego zdziwienia, jakby chciał powiedzieć: Nic z tego nie rozumiem, przecież jest tak miło. Zamiast głosu wydał jednak charczący dźwięk i złapał się za krwawiącą szyję".

39 - letnia Eliza Kantecka jest najwiekszą gwiazdą Opery Nova w Bydgoszczy. Właśnie przygotowuje się do roli w słynnej "Tosce" Pucciniego. Po pracy często zagląda do antykwariatu, którego właścicielem jest 60 - letni Witold Kruger. Pewnego dnia Witold słysząc o tym, że Eliza ma zagrać główną rolę w "Tosce", zwierza się jej z tego, iż posiada w domu oryginalne listy pisane przez samego twórcę tej sztuki i zaprasza ją do siebie do domu, aby jej je pokazać. Tymczasem Eliza obmyśla plan idealny na zabójstwo staruszka. Z zimną krwią morduje Witolda i sama dzwoni na policję, aby zgłosić przestępstwo. Dlaczego jednak ta utalentowana śpiewaczka tak starannie zaplanowała i dokonała tej zbrodni? Czy uda jej się oszukać wymiar sprawiedliwości i uniknąć kary? Co tak naprawdę kryje się za jej potwornym występkiem?

Powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem tego, iż ta powieść jest debiutem. Jak już zaczęłam, to nie mogłam się od niej oderwać. Autor prowadzi nas przez historię Elizy Kanteckiej, przeplatając ze sobą wątki różnych bohaterów tej książki. Poznajemy psychiatrę, Jana Dreckiego, który jako pierwszy wraz ze swoją znajomą, Ewą Kowalską, próbują zdiagnozować Elizę jako poczytalną bądź niepoczytalną. Odgrywa on ważną rolę w tej powieści, więc pan Klimarczyk zdradza nam pewne fakty z jego życia. Skierowana zostaje ona na oddział psychiatryczny na 4 - tygodniową obserwację, a tam zajmują się nią ordynator Teofan Wilczek oraz psycholożka Aldona Kos. Przez cały ten czas Kantecka odgrywa swoją życiową rolę, aby uniknąć kary za morderstwo Krugera.

Wciągający thriller psychologiczny, w którym możemy przyjrzeć się myślom morderczyni oraz psychiatrów i biegłych sądowych. Poniekąd dzięki niemu dowiedziałam się, jak mniej więcej postępują oni w takich sytuacjach. Jednak przez całą książkę, prawie aż do samego końca ciągle zadawałam sobie pytanie - o co tu tak naprawdę w tym wszystkim chodzi? Mniej więcej w ostatniej 1/3 powieści akcja nabrała niesamowicie szybkiego tempa i powoli puzzle zaczęły układać się w jedną, spójną całość i ukazywać mi to, co kryło się za zbrodnią Elizy. No i przy okazji odbyłam też książkową podróż do Rzymu. Ostatnie zdanie nieco zbiło mnie z tropu, dzięki czemu mam nadzieję, że powstanie jakaś kontynuacja całej tej historii, bo miałam niezłego kaca książkowego po skończeniu.
Polecam gorąco!

Premiera książki już 19stego maja.

Bookstagram: http://www.instagram.com/strazniczka_ksiazekx/