Wyliczanka recenzja

Śmiertelna zabawa

Autor: @nieidentyczna ·3 minuty
2014-03-30
Skomentuj
1 Polubienie
Dawno nie czytałam kryminału. Można by powiedzieć, że wyszłam z wprawy. Kiedyś był to mój ulubiony gatunek, który porzuciłam na rzecz powieści obyczajowych i romansów. (Chyba wraz z wiekiem robię się bardziej ckliwa…) Ostatnio jednak coraz częściej ciągnęło mnie to tego zapomnianego już nieco dreszczyku emocji, napięcia, nerwowego przekładania kolejnych kartek, odkrywania motywów zbrodni, zabawy w detektywa, typowania morderców…
Ale ja nie o tym…

Lubicie wyliczanki? (Pytam serio.) To takie niewinne dziecięce zabawy. Ale tylko z pozoru. Bo co jeśli gra toczy się nie na placu zabaw, a w dorosłym życiu, a jej pomysłodawcą jest psychopatyczny morderca…? Co jeśli on potrafi czytać w cudzych myślach? (Czy to w ogóle możliwe?) Czym kieruje się w doborze swoich kolejnych ofiar? I dlaczego nęka ich tą okrutną zabawą?

„Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy. Wyobraź ją sobie. A teraz przekonaj się, jak dobrze znam Twoje tajemnice.”*

John Verdon w swojej debiutanckiej powieści kryminalno – psychologicznej pt. „Wyliczanka” stworzył historię niecodziennych mordów, których dowody przeczą zdrowemu rozsądkowi i logice. Wszystko zaczyna się od tego, że szanowany człowiek Mark Mellery, właściciel Instytutu Odnowy Duchowej, dostaje serię dziwnych, krótkich, wierszowanych liścików, z których jednoznacznie wynika, że nieujawniony nadawca zna pikantne szczegóły z jego dawnego życia albo – co wydaje się jeszcze dziwniejsze – ma zdolności parapsychicznie i potrafi czytać w jego myślach. Roztrzęsiony Mark zdąży jedynie omówić tę sprawę ze swym dawnym znajomym - obecnie sławnym, piekielnie inteligentnym detektywem na emeryturze – Dave’em Gurney’em. Potem w szalenie intrygujących okolicznościach zostanie zamordowany… Nim Gurney i lokalna policja zdąży cokolwiek sobie uzmysłowić, połączyć choćby dwa elementy niecodziennej układanki, wyrachowany zabójca uderzy ponownie. Ale to jeszcze nie koniec!

Verdon stworzył intrygę, w której nic nie może być pewne czy oczywiste. Wszystko to, co związane z mordercą - wybór ofiar, technika działania, sposób zabijania, motywy oraz cała otoczka scenograficzna zbrodni - nie ma sensu, wymyka się każdej próbie racjonalnego wyjaśnienia. Gurney jednak się nie poddaje (a czytelnik wraz z nim). Powoli odkrywając kolejne fakty, stara się z freudowską wnikliwością stworzyć portret psychologiczny mordercy, by pomóc w jego schwytaniu. Czy uda mu się przechytrzyć seryjnego mordercę? A może sam stanie się jego ofiarą? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na powyższe pytania, sięgnijcie koniecznie po książkę Verdona. Prosty, klarowny język, żywe, dynamiczne dialogi, warta akcja, ciekawi bohaterowie to wszystko sprawia, że lektura tej powieści staje się prawdziwą przyjemnością.

Ale uważajcie… bo przekształcając dziecięcą rymowankę: raz, dwa, trzy – zginiecie Wy. Bez obaw, nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Po prostu zatracicie się w tej lekturze, wciągniecie się w historię dziwnych morderstw, ale i życiowych problemów Gurneya. Strona obyczajowa powieści bowiem jest bardzo ciekawie poprowadzona oraz dość szeroko rozwinięta. Autor buduje nam obraz człowieka całkowicie oddanego pracy (nawet na emeryturze!), bezkompromisowego racjonalisty, nie potrafiącego dostrzec przyjemności w małych rzeczach i otaczającym świecie. Mężczyzna ten zaniedbuje swoją żonę i syna z poprzedniego małżeństwa, w relacjach międzyludzkich zachowuje niewiarygodny spokój graniczący często z obojętnością i oziębłością. Za tą maską skrywa się jednak okrutna przeszłość…

Bez drobnych mankamentów w powieści jednak się nie obyło –nie do końca bowiem przekonuje mnie sposób rozwiązania zagadki z liczbami. Zdecydowanie bardziej od przypuszczeń i statystyk wolę w książkach klarowne sytuacje, które jednoznacznie określają na podstawie choćby najmniejszych, ale namacalnych i całkowicie wiarygodnych dowodów, sprawcę. Z drugiej strony jednak autorowi należą się ogromne brawa za stworzenie tak niecodziennej intrygi i jej całkiem sprawnego wyjaśnienia.

„Wyliczanka” nie jest książka dla grzecznych „dzieci”. To powieść dla tych, którzy lubią trudne zagadki i nie boją się konfrontacji ze straszliwą przeszłością. Polecam serdecznie!


* cytat pochodzi z książki, s. 31

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-03-30
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyliczanka
3 wydania
Wyliczanka
John Verdon
7.9/10
Cykl: Dave Gurney, tom 1

Międzynarodowy bestseller sprzedany do 24 krajów! "Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy. A teraz przekonaj się, jak dobrze znam Twoje tajemnice". Wszystko zaczyna s...

Komentarze
Wyliczanka
3 wydania
Wyliczanka
John Verdon
7.9/10
Cykl: Dave Gurney, tom 1
Międzynarodowy bestseller sprzedany do 24 krajów! "Pomyśl jakąś liczbę od 1 do 1000, pierwszą, jaka Ci przyjdzie do głowy. A teraz przekonaj się, jak dobrze znam Twoje tajemnice". Wszystko zaczyna s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zainteresował Cię tytuł, okładka książki? A może znalazłeś się tu przez przypadek? Jakkolwiek było, poświęć chwilę, by przeczytać o jednym z niewielu bestsellerów zasługujących na to miano...

@misha @misha

Chciałabym z wami podzielić się dzisiaj książką, po którą niezbyt chętnie sięgnęłam. Nie jestem fanką kryminałów. Od dziecka nie kręciła mnie żadna logika, "Przygody Sherlocka Holmesa" odrzuciły mnie ...

Pozostałe recenzje @nieidentyczna

Cała nadzieja w Paryżu
Apetyt na miłość

O miłości napisano już wiele, jeżeli nie wszystko… A mimo to temat ten jest wciąż wykorzystany i ponawiany przez współczesnych twórców. Jego uniwersalność i ponadczasowoś...

Recenzja książki Cała nadzieja w Paryżu
Perfekcyjna kobieta to suka
Wyznania nieperfekcjonistki

Szanowne Panie! Piszę do Was jak kobieta do kobiet, z nadzieją, że mnie wysłuchacie i zrozumiecie. Wierzę, że nie jestem osamotniona w swoich często bezsensownych, spon...

Recenzja książki Perfekcyjna kobieta to suka

Nowe recenzje

Sparkle & Shadow
Iskierka i cień
@candyniunia:

Wraz z duetem jednych z ulubionych autorek zabiorę Was na mroźną Alaskę. Ale nie myślcie, że będzie Wam zimno - ta hist...

Recenzja książki Sparkle & Shadow
Świąteczna mozaika
Książkowe Boże Narodzenie - czas start🎄❤️
@anka_czytan...:

Czy sezon na czytanie świątecznych książek uważam za otwarty? TAK🎁 Z kim lub z czym kojarzą się Wam idealne Święta Boż...

Recenzja książki Świąteczna mozaika
Hope. Nadzieja umiera ostatnia
Moja mała nadzieja
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Sylwią Kirsz* Książka, której pierwsze rozdziały czytałam jeszcze na wattpadzie i która bardzo...

Recenzja książki Hope. Nadzieja umiera ostatnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl