Niech to szlak! recenzja

Śmierć wiele ma imion

Autor: @kejsikej_czyta ·1 minuta
2021-02-02
Skomentuj
2 Polubienia
Chyba wszystkie książki o tematyce górskiej czyta się bardzo dobrze. Nawet te dotyczące śmierci. Ta pozycja jest kolejną, którą powinien przeczytać każdy - nawet jednorazowy - turysta górski. Ale jak to mawiam, do brzegu.

Książka zaczyna się od tragedii na Giewoncie, która miała miejsce rok temu na wakacjach. Niewątpliwie była to wielka tragedia, której można było zapobiec. W rozdziale tym jest napisane, że były ostrzeżenia, że wielu turystów zawróciło, ale wielu musiało zdobyć szczyt narażając własne życie, a nawet dzieci. Rok temu również miała miejsce wielka akcja ratunkowa speleologów w Jaskini Wielkiej Śnieżnej, która niestety zakończyła się ich śmiercią. Przypomnimy sobie również tragedię licealistów, którzy zostali porwani przez lawinę. Śmierć jest straszna zawsze. Jednej można zapobiec innej niestety nie, bo jest wpisana w "zawód", turyści z kolei często porywają się na szlaki górskie jak z motyką na księżyc. Smutne, ale niestety prawdziwe.

W kolejnych rozdziałach mogliśmy się dowiedzieć o zwierzętach, które zamieszkają TPN. Zapoznać się ze smutną historią niedźwiadka, która bardzo mnie poruszyła. Co roku poruszają mnie te wszystkie wycieczki wozem z koniem nad Morskie Oko. Możemy też przeczytać jak przyroda odżyła podczas kwarantanny społecznej, w czasie której zwierzęta nie bały się wychodzić na szlaki. Kto powołał TOPR, co Lenin ma wspólnego z Tatrami, jak zostać pastuszkiem - o tym również można przeczytać w tej książce.

Czytając książkę nachodzi refleksja, do czego jeszcze może się posunąć człowiek by niszczyć przyrodę? "Niech to szlak. Kronika śmierci w górach" to według mnie nie tylko opis śmierć ludzi w Tatrach, ale również śmierć przyrody przez nasze widzimisię. W książce jasno jest opisane, że obecnie uprawiana jest masowa turystyka górska. Parę lat temu góry może i uczyły pokory, ale w obecnych czasach niestety mało który turysta wraca z pokorą w plecaku. Niszczymy przyrodę, zostawiamy masę śmieci na szlakach. Warto przeczytać książkę, bo w zdobywanie szczytów wpisana jest śmierć, jakaś jej cząstka. Jeżeli chcesz zdobywać góry to rób to z głową, nie w szpilkach czy mokasynach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-09-17
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niech to szlak!
Niech to szlak!
Bartłomiej Kuraś
6.7/10

Pierwszy masowy przypadek porażenia piorunem w historii tatrzańskiej turystyki, morderstwa na szlaku, ofiary lawin, ratownicy TOPR oddający życie za turystów, grotołazi, którzy na zawsze utknęli w ta...

Komentarze
Niech to szlak!
Niech to szlak!
Bartłomiej Kuraś
6.7/10
Pierwszy masowy przypadek porażenia piorunem w historii tatrzańskiej turystyki, morderstwa na szlaku, ofiary lawin, ratownicy TOPR oddający życie za turystów, grotołazi, którzy na zawsze utknęli w ta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdybym miał jednym słowem określić pasję do gór, do chodzenia po górskich szlakach, do wspinaczki określiłbym to jednym słowem: ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Gdy wybieram się na górskie szlaki (może nie w Tatrac...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @kejsikej_czyta

Wyrzuciła ją rzeka
Wyrzuciła ją rzeka - recenzja

Anna Musiałowicz to pionierka w pisaniu nietuzinkowych i mocno refleksyjnych powieści z pogranicza grozy. Jak tylko sięgam po którąś z Jej powieści, to wiem, że będzie t...

Recenzja książki Wyrzuciła ją rzeka
Strażnik jeziora
Strażnik jeziora

Debiutancki „Strażnik jeziora” Zgajewskiego to zaskakujący kryminał, w którym ciężko jest doszukać się prawdy. Akcja toczy się nad Jeziorem Żywieckim, na którego taf...

Recenzja książki Strażnik jeziora

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl