Śmierć jest tylko początkiem recenzja

Śmierć jest dopiero początkiem wydawnictwo Novae Res to mogłaby być genialna książka, ponieważ pomysł i początek zapowiadają wielkie wow.... tylko, że później para idzie w gwizdek.

Gdy na samym początku umiera księgowy dużej firmy giełdowej już wiemy, że ta śmierć nie będzie zwykłym zawałem. Wszystko szybko okazuje się potężną wywiadowczą aferą na niespotykaną skalę, w której nie wiadomo zupełnie komu można wierzyć. I to wszystko wynika z szybkiej początkowej akcji, która niestety później mocno się dłuży. Autor ma dobre pióro, fajny warsztat i widać, że odnajduje się w gatunku jakim jest thriller jednak brakuje mu kropki nad i.

Może to właśnie tempo, które na początku jest tak szybkie sprawia, że zbyt dużo bohaterów na raz się pojawia mamy do czynienia z chaosem, za którym trudno nadążyć. Ale to sprawia, że aż chcemy iść dalej. Później mnogość wszystkiego robi się przytłaczająca jednak biorąc pod uwagę, że to debiut - mogę to wybaczyć.

W tej książce jest właściwie wszystko, emocje, afery, pieniądze, przekręty, wielka afera na międzynarodową skalę z rządowym przyzwoleniem, która przecież mogłaby się zdarzyć. Na pewno mocną stroną jest research, Autor doskonale opanował schematy siatek szpiegowskich, metodykę działania, rozpracowanie kanałów komunikacyjnych i fachowy język - i nawet jeśli tak wcale naprawdę nie jest to ja w to wszystko uwierzyłam.

Uważam, że jest to idealna książka dla fanów szybkich sensacyjnych akcji ja nie do końca nim jestem ale kocham thrillery a jako thriller ta książka mnie do siebie przekonała. Jak wspominałam - jest to debiut dlatego, wierzę, że autor dopracuje swój styl i być może okiełzna entuzjazm tworzenia, który sprawił, że książka przybrała rozmiary encyklopedii kieszonkowej gdzie bohaterowie zasłużyli na zbyt krótki opis pozostawiając nas z głodem informacyjnym. Niestety nie mogłam praktycznie żadnego bohatera polubić bo zbyt mało się o nich dowiedziałam mimo tego, że przecież spędziłam z nimi całkiem sporo czasu. z tego też powodu nie zżyłam się z nimi i nie mogłam powiedzieć po zakończeniu, że już za nimi tęsknię.

Podsumowując- warto dać autorowi szansę, warto przeczytać ten tytuł ale dobrze będzie nie pokładać w nim zbyt wielu nadziei wówczas uniknie się rozczarowania.

Książkę otrzymałam z klubu recenzenta serwisu nakanapie.pl