Zielone miasto w słońcu. Tom I recenzja

Słońce Kenii

Autor: @Asamitt ·3 minuty
2020-07-17
1 komentarz
14 Polubień
"Zielone Miasto w słońcu" to rodzinna opowieść o Anglikach zasiedlających Kenię po I wojnie światowej oraz o wpływie białego człowieka na życie plemienne Kenijczyków. Barbara Wood odmalowuje w sposób cudownie wciągający wydarzenia historyczne toczące się od 1919 roku, gdy rodzina Trevertonów sprowadza się do Kenii, na tereny zasiedlane przez plemię Kikuju, aż do lat osiemdziesiątych, gdy ostatnia z rodziny odwiedza po kilkunastu latach odmieniony kraj Czarnego Lądu.

Rytmicznie prowadzona opowieść, stosunkowo lekko rozwijajaca się akcja, bez większych wzlotów, niepotrzebnych sensacyjnych czy barbarzyńskich nut. Chociaż mamy do czynienia z rewoltą Mau-Mau broniących swojej ziemi przed panoszącym się białym człowiekiem, to tak naprawdę niebezpiecznych sytuacji nie piętrzy się niepotrzebnie przed czytelnikiem, chcąc w ten sposób zatrzymać go przy książce. Naprawdę zrównoważona i zaciekawiająca motywami etnicznymi akcja, bez przesytu miłosno-ckliwych akordów oraz bez epatowania przemocą, pomimo poruszania wielu wątków, które uzasadniałyby mocniejsze opisy. Są kobiety, ich potrzeby i dramaty. Sa mężczyźni nieco dzicy, jak kraj, w którym żyją, a równocześnie borykający się ze znalezieniem równowagi w związkach z kobietami. Są razem, ale żyją obok. Te problemy zarówno dotykają Anglików, co Kituju. Pomimo dużej odmienności społecznej i kulturowej widzimy, że kazdemu może być trudno zadbać o własne potrzeby.

Pierwszy tom opowiada o losach bohaterów od 1919 roku po koniec lat czterdziestych. To czas pierwszego pokolenia Trevertonów na ziemi Kituju. Czas kiedy młodziutka Rose przybywa do męża w nieznane obszary afrykańskiego buszu, by poznać go z nowo narodzoną córeczką. Miejsce, gdzie Grace zamierza osiedlić się i prowadzić misję jako lekarka, doświadczona podczas wojny młoda kobieta wyczekująca narzeczonego. A przede wszystkim spełnienie marzeń Valentine o plantacji kawy, którą zamierza od tej pory sukcesywnie budować. Pragnienia i potrzeby białych spychają na dalszy plan ludność tubylczą. Od tej pory Kenijczycy zaczynają być podporządkowywani panom, którzy przybyli, w przebiegły sposób zdobyli ziemię i zaczynają dyktować swoje prawa, narzucając jednocześnie własne obyczaje, karząc za to, co należy do obrządków plemiennych, jest blisko związane z naturą i przodkami. Im posuwamy się w treści dalej, tym dynamiczniej rozwijają się te przeobrażenia.

Drugi tom rozpoczyna się od końcówki II wojny światowej z nawiązaniem do walk w Palestynie oraz nadmieniająca o oddziałach wojsk włoskich w Kenii. To czas, gdy dojrzewa drugie pokolenie Travertonów, kontynuacja związków angielskiej rodziny z rodziną Kikuju, chęć powrotu do zwyczajów plemiennych, inicjowana przez Meme Oczera, jako opoki przeszłości. Pokazanie dwóch odmiennych światów za sprawą silnych kobiet, które leczą - czy lepiej - uzdrawiają w imię swoich nauk i to, w co wierzą. Przechodzimy kolejno przez lata pięćdziesiąte, sześćdziesiąte i rozglądamy się po zmieniającej oblicze wschodniej Afryce. Widzimy, jak przeobrażają się też poszczególni bohaterowie, jak dojrzewają, niszczą i odbudowują swoje marzenia, i jak kiełkuje trzecie pokolenie, zarówno w rodzinie Travertonów, jak Medengej. Tez jak powstaje nowa Kania, czy tego chcą, czy nie chcą starzy Kenijczycy. Dostrzegamy w tym obraz zdruzgotanej przez białych Afryki, którą się wykorzystuje, ograbia z zasobów, niszczy środowisko. Nowe pokolenie Afrykańczyków już jest zaszczepione duchem Zachodnich cywilizacji. Ci, którzy się zdążyli wzbogacić wciąz chcą więcej i więcej, a swoich ziomków traktują nie lepiej niż biali panowie.

Książka łączy w sobie elementy historyczne, romantyczne i dramatyczne. Odkrywa przed czytelnikiem wiele faktów, których być może nie był do tej pory świadomy. Zachwyca afrykańskim kolorytem, zniesmacza postawami ludzi. Jednocześnie konfrontuje ducha przeszłości reprezentowanego przez mieszkańców Kenii, z tym co ściągnęli na te ziemie Brytyjscy eksploratorzy.
"Zielone Miasto w słońcu" to idealna książka do zatracenia się w nie byle jak przedstawionych zdarzeniach, które zostaną z nami na długo.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-25
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zielone miasto w słońcu. Tom I
Zielone miasto w słońcu. Tom I
Barbara Wood
8/10

Dzieje rodziny angielskiej, która wybrała sobie Kenię na ojczyznę, splatające się z dziejami rodziny Kikuju, dla których Kenia zawsze ojczyzną była. Powieść oparta rzetelnie na wydarzeniach historyc...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Zachęciłaś mnie. Ciekawa tematyka.
Zielone miasto w słońcu. Tom I
Zielone miasto w słońcu. Tom I
Barbara Wood
8/10
Dzieje rodziny angielskiej, która wybrała sobie Kenię na ojczyznę, splatające się z dziejami rodziny Kikuju, dla których Kenia zawsze ojczyzną była. Powieść oparta rzetelnie na wydarzeniach historyc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Asamitt

Panna młoda w śniegu
Rytuał mordercy

Druga część cyklu u mnie wypada jako ostatnia z dostępnych na naszym rynku, co nie zaburza szczególnie odbioru, gdyż każdy tom to nowe zdarzenie i śledztwo, a jedynie ko...

Recenzja książki Panna młoda w śniegu
Tarnowskie Góry kryminalnie
Zaproszenie do Tarnowskich Gór

"Tarnowskie Góry kryminalnie" to zbiór liczący 12 opowiadań połączony miejscem akcji. Nie znam na tyle dobrze Tarnowskich Gór by móc śledzić oczyma wyobraźni opisywane u...

Recenzja książki Tarnowskie Góry kryminalnie

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl