Wyspy Naflalinowe recenzja

Słodycz dorastania

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2022-07-29
1 komentarz
16 Polubień
Miałam zacząć jakimś wstępem. Chciałam, by było elegancko i bez dziecinnych uniesień wyrażanych przymiotnikami. Miałam, ale nic z tego, bo to wprost niemożliwe. Powtórzę, by i samej pojąć – NIEMOŻLIWE! Oto bowiem będąc ciągle pod wpływem ogromnej mocy „Wysp Naftalinowych” muszę szybko wyrzucić z siebie to, co mi rozsadza wnętrze.
Ta powieść jest fenomenalna.
Treść, która dzięki stylowi napisania gwarantuje dobrą zabawę bliską euforii. „Wyspy Naftalinowe” to zbiór wszystkiego, co najlepsza powieść mieć powinna. Niebywała uczta dla czytającego, bo choć autorka zwodzi scenami i lecącymi rozdziałami, to ciągle bawi i nie można się oderwać od lektury. Rozdziały szybko mijają, bo jeśli siedzisz w aureoli własnego rechotu, to czytanie mogłoby trwać i trwać. „Wyspy...” działają, jak magnes. Ogromna siła przyciągania zapewnia, że powieść nie wypadnie ci z rąk – chyba, że ze śmiechu, co jest przewidziane i wskazane. Możesz gotować jajka i zapomnieć o nich, możesz jedną ręką coś robić, podczas gdy drugą będziesz dzierżyć książkę, jak królewskie berło. Wszystko możesz, lecz jednego z pewnością nie możesz – nie przestaniesz czytać.
Nos wściubiony w okładki „Wysp...” będzie tam tkwił do samego końca.
Wyspy Naftalinowe” autorstwa Anety Skarżyński to historia Anetki, ośmioletniej dziewczynki, która w dziąsłach ma mleczaki, a na głowie rude włosy i dwa różne ucha. Zdiagnozowała u siebie nadpobudliwość psychoruchową, choć nie tyle ona nazwała to, co miała w sobie, ile stara siostra zakonna w przedziale wagonu zmierzającego do babuni. „To nadpobudliwość, z której się kiedyś wyrasta...”, no takie w każdym razie trzeba mieć nadzieje, bo co innego można sobie wmawiać? Zawsze to choroba bliższa anginie, niż długofalowa dolegliwość. A Anetka? Tą swoją dziewczęcą główką, żywotnością i dziecięcym poczuciem szczęścia, staje się dla nas wróżką z czarodziejską różdżką. Rzuci na ciebie zaklęcie i przepadasz. Zatracasz się w jej historii cały. Ciało skacze pobudzane rechotem, ale umysł tkwi w okładkach książki.
Tracisz poczucie czasu, rzeczywistości i czekających cię NA JUŻ nagłych obowiązków. Nic z tego. „Wyspy Naftalinowe” zabierają cię na wyłączność, wymeldowujesz się z realności, bo siedzisz, jak babcia Anetki przy chorym na gangrenę majaczącym w malignie.
Śmiejesz się do treści, do bohaterów, do samej siebie. Rozluźniasz się. To, co autorka zrobiła z tekstem, jak opracowała historię i dopieściła ją w każdym słowie sprawia, że choć tli się w tobie przeczucie, że znaczący wątek zdrowia małej istotki nie jest łatwy, to... świetnie się bawisz. Czujesz się, jak trzpiot. Jest ci wesoło. Czujesz się wypoczęty i spokojny. Wszystko w tobie wskoczyło na właściwe miejsca, skompletowało się w spójną całość.

Ta książka leczy – dosłownie.
Czytasz, by na końcu przytulić ową książkę do serca i z uśmiechem wstawić do domowego księgozbioru. Miejsce? Królewskie oczywiście, które widać z każdego punktu pokoju.
Perła wymaga szacunku – to jej przywilej. To książkowa dama każdej biblioteczki.
...

Czytanie tej powieści przypomina zaproszenie do stołu, na którym znajdują się same słodycze. Na nie człowiek ZAWSZE ma ochotę. Mogłyby być i na śniadanie i na obiad i podwieczorek i kolację i na przekąski. A na tym stole jest wszystko, co najlepsze cukiernicy mogą podawać. Przed tobą blat długiego stołu przykrytego różowym obrusem, który między talerzami i paterami jest prawie niewidoczny. A w naczyniach – ach, serce twoje skacze, kubki cukrowe w tobie już pracują, a ty czujesz się, jak na „Wyspie Rajskiej”... tfu, „Wyspie Naftalinowej”. A ucztujesz przy wymarzonym stole pełnym agatkowych pyszności. To jej przyjęcie, na które dostałeś zaproszenie. Ale co ja tu o smakołykach, a kolejne „Wyspy...” czekają. Jednak zanim wstanę zapakuję sobie niektóre cukrowe pyszności do wielkiego pudełka, na wynos. Albo dwa pudełka...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-28
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspy Naflalinowe
Wyspy Naflalinowe
Aneta Skarżyński
10/10

Wyspy Naftalinowe to barwna opowieść przygodowa osadzona w epoce „późnego Gierka”, a więc w socjalistycznej rzeczywistości, pojmowanej rozumem dziecka. Ciekawość i niefrasobliwość głównej bohaterki – ...

Komentarze
@sylwiacegiela
@sylwiacegiela · ponad 2 lata temu
Chętnie poczytam książkę.
× 1
Wyspy Naflalinowe
Wyspy Naflalinowe
Aneta Skarżyński
10/10
Wyspy Naftalinowe to barwna opowieść przygodowa osadzona w epoce „późnego Gierka”, a więc w socjalistycznej rzeczywistości, pojmowanej rozumem dziecka. Ciekawość i niefrasobliwość głównej bohaterki – ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po "Wyspy Naftalinowe" - Anety Skarżyński, sięgnęłam z czystej ciekawości, bowiem opis tej książki niesamowicie mnie zaintrygował. Autorka to absolwentka Akademii Muzycznej we Wrocławiu na Wydz...

KO
@KobieceRecenzje365

"Co za durne nazwisko. Kutas, a to ci dopiero! Doktor Kutasiński, cha, cha! Kotasy i kutasy muszą poczekać, bo przede mną ważniejszy problem do rozwiązania – matematyczny". Socjalistyczna rzeczywi...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Imperium kłamstw
Kim jesteś, dziewczyno?

Jutro bez wczoraj… Dziś bez jutra… Wczoraj bez dziś… I siedemnaste urodziny Eleny Amherst, które miały tak wiele zmienić, a nie zmieniły nic. Siedemnaste urodzi...

Recenzja książki Imperium kłamstw
Październikowa pralnia
Bycie razem

Zaczyna się od prostokąta, podwórza przy Daszyńskiego, do którego dostęp mają wszyscy mieszkańcy – a ci, co nie mają, przychodzą tu i siadają razem i gawędzą i żyją raze...

Recenzja książki Październikowa pralnia

Nowe recenzje

Zdrada pod czerwoną gwiazdą
„Zdrada pod czerwoną gwiazdą”
@martyna748:

Niedawno zaczęłam swoją przygodę z serią "Pod czerwoną gwiazdą" Joanny Jax. Pierwszy tom zakończył się w taki sposób, ż...

Recenzja książki Zdrada pod czerwoną gwiazdą
Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Czy w Ameryce mogą żyć smoki?
@jatymyoni:

Tad Williams jest znanym autorem kilkunastu powieści fantasy i science fiction dla dorosłych. Jego powieści zostały prz...

Recenzja książki Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Cyfrowa twierdza
Techno-polit-thriller w wydaniu Dana Browna? A ...
@belus15:

Dobry thriller czy kryminał – jeśli takowy istnieje, bo wciąż to subiektywna opinia tudzież wrażenie – jest jak dzieło ...

Recenzja książki Cyfrowa twierdza
© 2007 - 2025 nakanapie.pl