Program Pani Ewy oglądałam już kilka lat temu i zawsze mi się podobało jej zamiłowanie do tradycyjnych potraw z nutką nowoczesności. Jako wielka smakoszka słodkości zapamiętałam szczególnie jeden odcinek, gdzie autorka przygotowywała kruche ciasteczka. Wtedy oczywiście jeszcze nie miałam bloga, a o gotowaniu wiedziałam tyle, co nic. Dziś jednak z dumą mogę stwierdzić, że wszystkie książki Pani Ewy, obecnie jurorki w ,,Top Chef” zagościł z autografami na honorowym miejscu na mojej półce.
Jak już wspomniałam słodkości, desery, ciasta uwielbiam. Mogłabym jeść cały czas, gdyby nie fakt, że jeszcze nie chciałabym straszyć ludzi swoim wyglądem. Z ciekawością zabrałam się więc za debiutancką powieść ,,Słodki świat Ewy Wachowicz”, która ukazała się w 2008 roku.
Książka składa się z 6 rozdziałów : Moje najważniejsze desery, w których już teraz wypatrzyłam karpatkę, pieczone jabłka, czy szarlotkę na kruchym spodzie, która już mi się od dawna marzy. W dziale W rodzinnym domu poznamy przepisy na ciasta i rolady, które Pani Ewa pamięta z dzieciństwa. Nie mogę pominąć kolejnej kategorii, jaką jest Z telewizyjnego ekranu. Już teraz ślinka mi ciekła, jak patrzyłam na chlebek bananowy, torty różnego rodzaju, czy piernik miodowy. Przymierzam się, żeby wykonać coś z tych cudowności.
Nie mogę nie wspomnieć o dziale dla najmłodszych smakoszy. U mnie ta kategoria strasznie kuleje z racji tego, że nie mam małych szkrabów w rodzinie i robię na wyczucie deserki. Pani Ewa jednak poleca niezastąpione gofry i to w 2 smakach, malinowe lustro ( ubolewam, że już malinek nie ma, bo to ciasto bym zjadła z ogromną przyjemnością), mus czekoladowy (jadłam nieco inny, więc ten przepis także będę musiała wypróbować) i bananowca.
Autorka, jak można zauważyć bardzo ceni sobie Tradycję. I tak, będzie i makowiec, i kremówka. Nie zabraknie także wuzetki, której chyba jeszcze nie miałam okazji spróbować, a każdy poleca. I uwielbiane przeze mnie bezy, ptysie, eklery. Ależ to będzie uczta !
Ostatnią kategorią są Podróże. I tutaj także wypatrzyłam perełki, które zagoszczą na moim stole. O torcie Sachera dowiedziałam się niedawno, jednak już od tamtej chwili mam na niego ogromną ochotę. Strudel jabłkowy nieraz gościł u mnie i zawsze wychodził pyszny. Tarta z jabłkami, mniam mniam.
Jak na warunki, które panowały 8 lat temu książka została bardzo ładnie wydana. Już sama okładka z Panią Ewą i tortem zachęca, aby spojrzeć, co też znajdziemy w środku za cuda. I tutaj wielki plus, zdjęcia są naturalne, jak to na początku bywa, nie takie dopracowane, jak w kolejnych jej pozycjach, o których napiszę nieco później. Wokół danego przepisu znajdują się także rysunki składników, które zostały wykorzystane w przepisie.
,,Słodki świat Ewy Wachowicz” to cudowna książka dla miłośników słodkości. Ja przepadłam, może nie jest tak estetyczna, jak te dzisiaj wydane, jednak musimy pamiętać, że przed 8 laty były także inne możliwości i te książki inaczej wyglądały. Ja skorzystam z niej pewnością nieraz, sama nie wiem, od którego przepisu mam zacząć !
Moja ocena : 8/10