„Nie wiem dlaczego mój wybór padł na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa – Pogodna- miejscowość między Kołobrzegiem a Koszalinem, przez którą dziwnym trafem przejeżdżałam? A kto by nie chciał mieszkać w Pogodnej?” s. 5
Katarzyna Michalak należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej książki, bo są takie życiowe, pogodne, pełne emocji i miłości. Zawsze powodują moje wzruszenie. Po prostu opisują życie i problemy zwyczajnych ludzi. A to lubię.
Już dawno na półce czekała na swoją kolej do przeczytania książka tej autorki „Sklepik z niespodzianką: Bogusia.” Czekała nie dlatego, że nie chciałam jej przeczytać. Czekała ponieważ chciałam przeczytać całą serię od razu. Teraz nadarzyła się ku temu okazja.
Bohaterką „Sklepiku z niespodzianką” jest Bogusia Leszczyńska. Młoda, sympatyczna i ambitna dziewczyna wraca właśnie do Polski, po dwuletniej pracy w Holandii. Ma swoje plany, za zarobione tam pieniążki chce otworzyć w Warszawie kwiaciarnie i robić piękne bukiety. Los jednak chce inaczej. Samolot zamiast wylądować na Okęciu ląduje w Szczecinie, zamiast wracać najkrótszą drogą do Warszawy, jedzie wybrzeżem. Dzięki tym wszystkim zbiegom przypadków trafia do uroczej miejscowości Pogodna, położonej na trasie między Kołobrzegiem i Koszalinem. Miasteczko zauroczyło ją swoim klimatem i piękną kamieniczką w centrum. Okazało się, że na dodatek jest ona do wynajęcia. Na dole kamieniczki znajdował się dawny sklepik, który również urzekł naszą bohaterkę. „To pomieszczenie, jak pewnie cały dom, miało klimat. Naprzeciw wejścia stała masywna, antyczna lada z ciemnego drewna, o ścianę za nią opierał się równie wspaniały i potężny kredens.” s. 8 Bogusia postanawia wynająć kamieniczkę. I tak dziewczyna nie dociera do stolicy, tylko zostaje w miasteczku, odnajdując swoje miejsce na Ziemi.
Już pierwszej nocy w śnie widzi swój przyszły sklepik. „Sklepik z niespodzianką” będzie oferował swoim klientom „kurzołapki” czyli porcelanowe bibeloty, aniołki i małe obrazki, stanowiące wystrój pomieszczenia. Oprócz tego będzie można napić się aromatycznej gorącej czekolady i zjeść kawałek pysznego ciasta. Bogusia wraz z dawnym właścicielem kamienicy i jego synami zabiera się za remont, by wkrótce móc otworzyć swój własny interes.
Tak rozpoczyna się jej wielka przygoda w uroczej miejscowości o nazwie Pogodna.
Bogusia jest jedynaczką. Jej mama Karina jest nauczycielką biologii i chemii a ojciec Michał pilotem śmigłowca ratunkowego. Wychowywana była w kochającej się rodzinie, nigdy nikt na nią nie krzyczał, nie bił jej, a rodzice mieli wielu przyjaciół. Jedynaczka mogła robić to co chciała, rodzice nie narzucali jej żadnych decyzji, jednak ona chętnie się ich radziła. Jedyne co mogła im zarzucić to to, że wszyscy jej znajomi jak poznawali jej rodziców przestawali być tylko jej przyjaciółmi, ale całej rodziny. Jak dotąd miała tylko jedną przyjaciółkę Klaudię. Wkrótce i to się zmieni. To w Pogodnej znajdzie prawdziwych przyjaciół: Adelę – energiczną, piękną kobietę, za którą ogląda się każdy mężczyzna, Lidkę – panią weterynarz żyjącą w nieudanym związku małżeńskim oraz Stasię – emerytowaną panią psycholog, duszę miasteczka, na pomoc której zawsze można liczyć. W jej życiu pojawi się również Konstancja – modelka, która właśnie wróciła do miasteczka – trochę przemądrzała i humorzasta pannica, która początkowo nie wzbudzi sympatii. Bogusia nie jest związana w żadnym związku. Jej chłopaka rzucił ją dla córki właściciela plantacji tulipanów. Po drugie bohaterka szuka chłopaka, który będzie jej przypominał – ojca. Czy znajdzie swoją miłość w Pogodnej? Musicie przeczytać sami. Zawróci jej w głowie trzech mężczyzn: malarz Igor, oraz dziedzice dworku Wiktor i jego syn Bartosz. Ale pierwszym facetem, który skradnie jej serce będzie Piegusek – piesek - znajda z piegowatym noskiem.
Pokochałam mieszkańców pogodnej. Czytając książkę Pani Kasi czułam się jakbym razem z dziewczynami siedziała w pachnącym czekoladą i świeżym serniczkiem pokoju na ich „sabacie” planując Festyn Czekoladowy. Czułam się jak jedna z nich, powierniczka ich tajemnic i problemów.
„Sklepik z niespodzianką” to książka pełna ciepła, przyjaźni i zrozumienia. To piękna opowieść o życiu w małym miasteczku, problemach dnia codziennego, wyborach które musimy dokonać i przeciwnościach, którym musimy sprostać. To również książka pachnąca słodyczami: gorącą czekoladą i cudownymi ciastami, a przepisy na te słodkości wplątane są w treść książki.
Autorka porusz również tematy mniej wesołe. Spotkamy się z odrzuceniem przez mężczyznę kobiety spodziewającej się jego dziecka, znęcaniem się na zwierzętach i walką z depresją.
Bo przecież w życiu nie może być tak idealnie.
„Sklepik z niespodzianką” czytało mi się wspaniale. Autorka wzbudziła we mnie wiele emocji, zaskakiwała zwrotami akcji i postaciami pojawiającymi się w powieści. Już myślałam, że to ten mężczyzna (nie zdradzam kto celowo) będzie wielką miłością Bogusi, a tutaj całkowite zaskoczenie. Odniosłam wrażenie, że sama Bogusia była zaskoczona tym co odkryła w swoim sercu. No i zakończenie. Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę do kolejnej książki z serii. Dobrze, że czeka już na mnie w bibliotece.
Uwielbiam książki Kasi Michalak, pozwalają mi one uwierzyć, że istnieje szczęście na tym świecie, że istnieją ludzie na których można zawsze liczyć i prawdziwe uczucia. Znalazłam też parę ślicznych sentencji:
„... prawdziwa głęboka miłość potrafi przełamywać wszelkie tabu, należy dać jej tylko na to czas” s. 52
„Gdy kogoś kochasz, nie przeliczasz tej miłości na uczynki. Nie licytujesz: ja dałam tyle, ty dałeś tyle. Po prostu... ofiarujesz, nie myśląc o zapłacie.” s.132
Kuszą mnie również podane w książce przepisy. Ja antytalencie cukiernicze zapragnęłam nagle upiec coś słodkiego, wypróbować przepisy, hm... chyba zacznę od czekolady na gorąco.
Serdecznie polecam książkę „Sklepik z niespodzianką: Bogusia” to piękna opowieść, która spodoba się miłośniczą nie tylko twórczości Pani Kasi, ale wszystkim fanom powieści obyczajowych. To nie jest jakieś tam romansidło, to piękna powieść o marzeniach, które się spełniają – choć nie koniecznie w takiej wersji jak mieliśmy na początku. Polecam