Ooo, jak my strasznie żałowałyśmy, że tę serię zaczęłyśmy czytać od drugiego tomu!
Dopiero poznałyśmy Rose Raventhorpe, jej rodzinę, przyjaciół i służbę, jak również angielskie miasto York, gdzie toczy się akcja powieści wraz z jego (uwagaaaa) niesamowitymi podziemiami!
Tak naprawdę to nasza pierwsza młodzieżowa powieść KRYMINALNA, w której gęsto ściele się trup. Dla subtelnej, wrażliwej ośmiolatki to było niesamowite doświadczenie, bo nagle okazało się, że książki mogą być nie tylko o królewnach; zaskakujące zwroty akcji i czasem strachowe momenty wciągnęły nas do tego stopnia, że podczas lektury targowałyśmy się o każdy kolejny rozdział. Moje gardło buntowało się na całego i kiedy wychodziłam z pokoju - córka podczytywała po kryjomu, choć czcionka mała i brak ilustracji. Fabuła okazała się ciekawsza od niedogodności :-)
Rose to dwunastoletnia dziewczynka z wyższych sfer, która dowiedziawszy się o zniknięciu młodszej siostry Orfeusza, chłopca z sierocińca, postanawia mu pomóc. Pomaga jej w tym kamerdyner Heddsworth. Rose pełni funkcję honorowej członkini tajnego Bractwa Kamerdynerów i niejako jej obowiązkiem jest troska o spokój w mieście. Podejmując ostateczną decyzję - wpada w wir wydarzeń, które dzieją się błyskawicznie: cicha wojna kamerdynerów z kominiarzami, morderstwo i poszukiwania sprawcy, spotkanie z fabrykantem aniołków, sierociniec i problemy Orfeusza, zaginięcie złotniczki i podrabiane antyki. Nie sposób się oderwać, tym bardziej, że wśród całego tego galimatiasu - jest jeszcze okropny, wiecznie naburmuszony kuzyn Herbert i jego plany matrymonialne względem Rose, co już zupełnie nas rozbawiło :-)
Świetne dialogi ( zwłaszcza te z Herbertem w roli głównej) i, co dla mnie najważniejsze - możliwość poruszania tematów takich jak zabójstwo, kojarzone małżeństwo, podziały społeczne czy sytuacja w Anglii sprzed stulecia; Tematy, które ciągle się gdzieś tam przewijają, a nie zawsze jest czas i możliwość, by je omówić. Ta książka stanowi znakomity do tego pretekst!
Polecamy dzieciakom 9+, chłopcom i dziewczynkom. Czytanie i zrecenzowanie jej było dla nas czystą przyjemnością :-)
Jest me-ga i myślę, że w połączeniu z częścią pierwszą
"Śledztwa panny Rose. Koty i kamerdynerzy"- spokojnie nada się na prezent!