Ślady małych stóp na piasku recenzja

Ślady małych stóp na piasku

Autor: @Sosenka ·3 minuty
2013-10-17
Skomentuj
1 Polubienie
"Ślady małych stóp na piasku" to książka francuskiej dziennikarki Anne Dauphine Julliand, mieszkającej na stałe w Paryżu. Tytuł ten zdobył wiele nagród i szybko stał się bestsellerem. Nie jest to książka łatwa, ze względu na swoją dramatyczną fabułę, jednak niesie też optymizm i wiarę, a wielu ludzi zainspirowała do zmian w życiu.
Główną bohaterką jest mała, zaledwie dwuletnia dziewczynka o imieniu Thais, córka Anne-Dauphine i Loica. Jest to ich drugie dziecko. Oprócz niej, para ma także synka. Wszystko jest dobrze, do czasu, gdy matka zauważa nieprawidłowości chodu dziewczynki. Niepokoi ją to i udaje się z nią do lekarzy, którzy nie pozostawiają wątpliwości. Sielanka i spokój rodziny zostają zburzone, a rodzice pogrążają się w rozpaczy. Thais choruje na ciężką, bolesną i rzadką chorobę - leukodystrofię metachromatyczną. Niestety została ona zauważona i zdiagnozowana zbyt późno, by dziecko miało szanse na wyleczenie. Pozostaje tylko pogodzić się z nieuniknionym i sprawić, by Thais miała jak najbardziej komfortowe warunki. Oczywiście nie jest to łatwe, chyba nie da się pogodzić ze śmiercią dziecka, która zbliża się w szybkim tempie. Mimo, że para nie jest z tym sama, ma wsparcie i pomoc całej rodziny, to jednak czuje się samotna, bezsilna. Myślę, że w książce dobrze zostało ukazane to, że w takich chwilach, nawet przy wsparciu najbliższych, człowiek tak naprawdę jest sam i sam musi zmierzyć się, a następnie pogodzić z wyrokiem.
Jednak życie lubi wszystko komplikować, narzucać coraz to gorsze scenariusze, według przysłowia mówiącego, że "nieszczęścia chodzą parami". Okazuje się bowiem, że Anne jest w kolejnej ciąży, niestety dziecko obciążone jest ryzykiem choroby. Ta wiadomość jest jak grom z nieba. Mimo, że rodzice nie pożegnali i nie pogodzili się z nadchodzącą śmiercią Thais, już przyszło im zmierzyć się z widmem ponownej utraty kolejnego dziecka, tym razem jeszcze nie narodzonej córeczki.
Poruszające w książce jest to, w jaki sposób z chorobą radzi sobie sama Thais. Jej stosunek do niej jest całkowicie inny, diametralnie różny od uczuć reszty rodziny. Dziewczynka nie walczy z chorobą, ale i nie poddaje się. Po prostu żyje każdą chwilą, nie tracąc swego dziecinnego entuzjazmu. Swoim śmiechem i normalnością zaraża innych, uczy jak cieszyć się z każdej chwili jaką możemy spędzić na Ziemi. To sprawia, że jej rodzicom łatwiej jest wytrzymać ciągłą walkę, a bywają też momenty, w których także i oni potrafią po prostu cieszyć się miłością do córeczki.
Dramatyzm tej historii potęguje fakt, że historia opowiedziana w książce, jest także historią życia samej autorki. Powieść cały czas wzrusza i ściska za gardło. Wraz z autorką odczuwamy złość za jej sytuację, żal i smutek. Mimo młodego wieku, przyszło jej zmierzyć się z wieloma tragicznymi wydarzeniami, mimo to, postanowiła ona zebrać wszystkie swoje siły i sprawić, by Thais miała najpiękniejsze i najszczęśliwsze życie na świecie. Zadbała wraz z rodziną, by niczego jej nie zabrakło i by wspominała swoje krótkie przebywanie na Ziemi jako najlepszy czas. Cały czas czytając nie mogłam wyjść z podziwu, jak wiele siły i uporu można w sobie mieć, by znieść takie cierpienie.
Nie ma w tej książce akcji, ani złożonych wątków. To po prostu spisana, nasycona emocjami historia życia, która wydarzyła się naprawdę. Piękna i wzruszająca, a co ważniejsze, mimo swojego tragizmu, dająca nadzieję, wiarę i refleksję, że życie pomimo wielu małych problemów, jest jednak piękne. Tak piękną opowieść polecam wszystkim, choć pewnie trzeba umieć znieść tak "mocną" lekturę, by dotrwać do końca książki. Takim historiom nie daję ocen, bo po prostu nie da się ich ocenić, tak więc dzisiaj bez noty:)
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ślady małych stóp na piasku
Ślady małych stóp na piasku
Julliand Anne-Dauphine
9.5/10

„Leukodystrofia metachromatyczna… Co za barbarzyńska nazwa! Nie do wymówienia. I nie do przyjęcia. Podobnie jak choroba, która się za nią kryje. Nazwa zupełnie niepasująca do mojej księżniczki, która ...

Komentarze
Ślady małych stóp na piasku
Ślady małych stóp na piasku
Julliand Anne-Dauphine
9.5/10
„Leukodystrofia metachromatyczna… Co za barbarzyńska nazwa! Nie do wymówienia. I nie do przyjęcia. Podobnie jak choroba, która się za nią kryje. Nazwa zupełnie niepasująca do mojej księżniczki, która ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anne-Dauphine i Loïc mieszkają w Paryżu, mają udane życie zawodowe, a przede wszystkim są szczęśliwym małżeństwem z dwójką cudownych dzieci – czteroletnim Gaspardem i dwuletnią Thaïs. Za kilka miesi...

@MarKo @MarKo

Pozostałe recenzje @Sosenka

Ben Hur
Ben Hur

"Ben Hur" nazywany jest największą powieścią religijną naszych czasów, przyrównuje się go nawet do takich klasyków jak "Quo Vadis" czy "Szaty". Rzeczywiście czytając moż...

Recenzja książki Ben Hur
Ziemia Święta. Pielgrzymując śladami Jezusa.
Ziemia Święta

Izrael to tytułowa Ziemia Święta, a zarazem najważniejsze miejsce dla każdej wierzącej osoby, przy czym nie ma znaczenia to, jakiej wiary wyznawcą się jest. Jak mówi opis...

Recenzja książki Ziemia Święta. Pielgrzymując śladami Jezusa.

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wy...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Czarne
Czarne
@patrycja.lu...:

"Czarne" to wielowątkowa historia, w której splatają się zdarzenia prowadzące do Czarnego - letniska, gdzie niegdyś pię...

Recenzja książki Czarne
Razem na święta
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam jej książkę "Razem a nawet osobno", która mi się po...

Recenzja książki Razem na święta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl