Adam Węgłowski, dziennikarz, a także autor kryminałów i powieści grozy, potrafi opowiadać z pasją o największych zagadkach świata i starożytnych artefaktach. Jego książka, „Tropiciel skarbów”, która całkiem nieprzypadkowo ukazała się w czerwcu dzięki wydawnictwu Skarpa Warszawska, nawiązuje do postaci słynnego archeologa – Indiany Jonesa. Nieprzypadkowo, bo książka trafiła do księgarń zaledwie 2 dni przed polską premierą kinową filmu „Indiana Jones and the Dial of Destiny”. Adam Węgłowski analizując przygody bohatera, w którego od ponad 40 lat wcielał się Harrison Ford, stara się rozstrzygnąć co jest faktem, co prawdopodobną hipotezą, a co czystym wymysłem filmowców.
Choć książka, trzeba przyznać, że w logiczny sposób, podzielona jest na 5 rozdziałów, odpowiadających kolejnym filmowym odsłonom przygód Indiany Jonesa, to autor wspomina także inne dzieła, bo o archeologu w skórzanej kurtce, z fedorą na głowie i biczem u pasa opowiadają seriale, książki, komiksy, a nawet gry komputerowe. Padają też nazwiska osób i postaci filmowych, którymi inspirował się duet Lucas-Spielberg podczas kreowania wizerunku doktora Jonesa, m.in. Harry’ego Steela, granego przez Charltona Hestona w filmie „Secret of the Incas” z 1954 r. Wszystko to dowodzi jak dobrze w świecie Indy’ego czuje się Adam Węgłowski.
Imponująca jest również wiedza autora o archeologicznych zagadkach i tajemnicach historii. Tu już procentuje doświadczenie, które dziennikarz zdobył piastując stanowisko redaktora naczelnego magazynu „Focus Historia” (do tych artykułów odwołuje się zresztą w przypisach). Jak przystało na popularyzatora historii Węgłowski dobrze orientuje się w najważniejszych wydarzeniach z dziejów świata i nie popełnia błędów merytorycznych. Zauważalne jest rzetelne przygotowanie źródłowe, autor odwołuje się do wielu różnorodnych materiałów, sam był w niektórych z opisywanych miejsc. Czytelnik znajdzie w „Tropicielu skarbów” m.in. obszerne cytaty z Biblii, kontrowersje związane z poszczególnymi artefaktami, pojawiające się w tekstach religijnych i naukowych, a także przegląd podejmowanych na przestrzeni wieków prób odnalezienia relikwii. Mnóstwo w tym zarówno hipotez, jak i naukowych dowodów, rozmaitych scenariuszy na temat lokacji, w których poszukiwane skarby mogłyby się znajdować i sposobów, w jaki mogły tam trafić. Dużym plusem publikacji jest przywołanie, czasem sprzecznych ze sobą opinii teologów, biblistów oraz historyków (również tych z epoki antycznej). W poszukiwaniu filmowych inspiracji autor wykracza poza świat nauki, czerpiąc informacje z legend lub cytując twórców publikacji o spiskowych teoriach, reprezentantów tzw. „zakazanej archeologii”. Wszystko to czyni w sposób przystępny, ciekawy, chwilami gawędziarski. Po drodze autor dzieli się swoimi przemyśleniami, stawia wiele pytań, a zdecydowana większość z nich pozostanie bez odpowiedzi.
Sporo uwagi autor książki poświęca filmowym przeciwnikom Indiany Jonesa, a prowadzone przez hitlerowców lub Sowietów poszukiwania starożytnych zabytków konfrontuje z faktami. Czytelnik szybko przekonuje się, że przedstawione przez scenarzystów pomysły były tyleż efektowne, co nierealne. Autor nie poprzestaje jednak na obalaniu mitów, stara się również znaleźć motywy kierujące twórcami filmu. Zastanawia się dlaczego Indiana poszukiwał Arki Przymierza akurat w egipskim mieście Tanis, do jakich przedmiotów i tradycji nawiązują Kamienie Sankary, jak postrzegali Graala hitlerowcy, gdzie znajdowało się słynne Eldorado i kto mógł skonstruować tajemniczy mechanizm z Antykithiry.
W opowieści o największych tajemnicach świata Adam Węgłowski skrzętnie odnotowuje polskie wątki i nazwiska. Okazuje się na przykład, że wiele wspólnego z Indianą Jonesem miał prof. Kazimierz Michałowski, legenda wśród archeologów. Jego wspomnienia z prac wykopaliskowych z pewnością mogłyby stanowić kanwę niejednego dzieła literackiego i filmowego. Inny Polak, prof. Janusz Lech Jakubowski sformułował niezwykle interesujący pomysł, zgodnie z którym Arka Przymierza miałaby być rodzajem kondensatora, a antropolog, podróżnik i religioznawca, Bronisław Malinowski, ukazany w jednym z odcinków serialu „Kroniki młodego Indiany Jonesa”, wpłynął na dalszą karierę postaci wykreowanej przez George’a Lucasa. „Tropy wiodą nawet do Polski” – pisze Adam Węgłowski i doszukuje się związków między starożytnymi opowieściami a historią Polski. Tak jest m.in. gdy opisuje przypadki składania ofiar z ludzi w naszej części Słowiańszczyzny lub rzekome znalezienie inkaskich skarbów na zamku Dunajec. Takich przykładów jest znacznie więcej. Wiele też razy w tekście zobaczymy nazwiska współczesnych autorytetów, uznanych w świecie nauki polskich badaczy i podróżników, a w przypisach tytuły ich prac.
Piąta część książki, z oczywistych powodów, jest zdecydowanie krótsza od pozostałych i mniej merytoryczna. Pojawia się pytanie czy nie warto było poczekać do premiery filmu „Indiana Jones and the Dial of Destiny” po to, by poznać wszystkie poruszane tam wątki i uzupełnić rozdział nowymi zagadnieniami? Zamiast analizować doniesienia medialne na temat filmu, jego fragmenty ukazane w zwiastunach, snuć domysły o potencjalnych sccenariuszach, autor mógł pracować na kompletnym dziele i w całości odnieść się do przedstawionych tam wydarzeń. Wydaje się, że przez takie pobieżne potraktowanie ostatniej odsłony przygód Indiany Jonesa książka Adama Węgłowskiego nieco straciła na wartości.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że filmy o Indianie Jonesie były dla autora „Tropiciela skarbów” jedynie pretekstem do jej napisania, a premiera najnowszej (i ostatniej jak przekonują twórcy) części miała przysporzyć czytelników. Nie jest to bynajmniej zarzut. Z takiej okazji do podzielenia się swoją wiedzą o najbardziej poszukiwanych przez ludzkość skarbach aż prosiło się skorzystać, szczególnie, że tematyka ta może wydać się interesująca także dla czytelników spoza fanklubu Indy’ego. Adamowi Węgłowskiemu udało się coś jeszcze. Jego książka, choć pozostawia pewien niedosyt (o czym wspominałem wyżej), rozbudza ciekawość, skłania do spojrzenia na filmy o Indianie Jonesie z innej, naukowej perspektywy. Czytając „Tropiciela skarbów” uświadamiamy sobie, że niezależnie od tego, ile prawdy kryje się w przygodach sympatycznego archeologa to stoją za nimi fascynujące historie, doświadczenia i teorie wielu osób ze świata nauki (lub pseudonauki), emocje towarzyszące odkrywaniu największych zagadek świata, wielkie oszustwa, chciwość, ale i odwaga, poświęcenie oraz upór w wyjaśnianiu tego, co niezbadane.