Devil's love recenzja

{Współpraca reklamowa z Sylwią Kirsz i wydawnictwem Silver}

Książka była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Sylwii, jak już można zauważyć na moich profilach, coraz częściej sięgam po debiuty i szczerze mówiąc UWIELBIAM je. Zgłaszając się w naborze recenzenckim wiedziałam, że ta historia mi się spodoba i wcale się nie pomyliłam. Sama okładka robi wrażenie, jest piękna a narysowany na niej ogień stanowi kwintesencję tego co znajduje się w środku, kolokwialnie mówiąc jest ogień i jest moc. Książka przeznaczona dla czytelników powyżej 18 roku życia.

Książka jest pierwszym tomem nowej serii, jej główną bohaterką jest Luiza, zagubiona nastolatka, która po śmierci ojca nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Luiza utrzymuje stały kontakt wyłącznie z bratem i terapeutką, samotniczka z wyboru, postanawia jednak wyjść ze swojej skorupy. Pod wpływem chwili, udaje się na ognisko, przez co poznaje nowych przyjaciół. Wkrótce też na swojej drodze, młoda kobieta spotyka Lucyfera, tajemniczego mężczyznę, do którego już od pierwszej chwili czuje silne przyciąganie.
Lucyfer to skomplikowana i mroczna postać. Jest płatnym zabójcą i przyjacielem brata Luizy. Mężczyzna jest zafascynowany Luizą, dziewczyna jest jego światełkiem w tunelu, dla której chce być lepszą wersją siebie. Jednak z czasem wychodzą na jaw szokujące informacje, a kolejne kłopoty i problemy sprawiają, że ich relacja wisi na włosku.

Po raz pierwszy miałam problem z oceną książki. Pomysł rewelacyjny, to jak autorka prowadzi fabułę i rozwija akcję stanowi po prostu majstersztyk. Osobiście już na prologu przeszły mnie ciarki więc już wiedziałam, że będzie świetnie. Historia utrzymana jest w mrocznym, trochę poważnym i tajemniczym klimacie, co bardzo mi się podoba. Historię poznajemy głównie z perspektywy Luizy, ale mamy także kilka rozdziałów z perspektywy Lucyfera, które pozwalają lepiej zorientować się w wydarzeniach. Wykreowane postacie są ciekawe, nieszablonowe i mają swoje charaktery. Historia jest wielowątkowa, są one dość szeroko rozbudowane i ciekawe. Autorka nie boi się trudnych tematów i poświęca sporo uwagi traumom, problemom psychicznym, skomplikowanym relacjom itp. Dodatkowo znajdziemy tu sporo ciekawych i popularnych motywów. Wielbiciele plot twistów również nie będą zawiedzeni bo jest ich tutaj sporo. Za to wszytko dałabym tej książce ocenę 10/10, ale...zawsze musi być jakieś ale.

Co mi się nie podobało? Po pierwsze autorka sporo czasu poświęciła na szczegółowe opisy codziennych czynności - opisy makijażu, ubioru, przygotowania posiłków, itp - wydaje mi się to zbędne i ja osobiście tego nie lubię jak zdarza się za często. Druga sprawa, która mnie irytowała to przeskoki czasowe przy zmianach perspektyw bohaterów, wprowadziło mi to odrobinę chaosu.

Podsumowując debiut autorki uważam za bardzo udany. Historia wywarła na mnie spore wrażenie, zaciekawiła mnie niemal od samego początku, napisana jest prostym językiem, fabuła jest stonowana, naprzemiennie mamy trochę akcji i chwilę spokoju. Książka to taka trochę cegiełka, ale przy czytaniu w ogóle się tego nie odczuwa. Cały czas coś się dzieje, autorka buduje napięcie i trzyma je do samego końca. Warto zaznaczyć, że mamy tutaj delikatnie zarysowany motyw odwróconego haremu, który w kolejnych tomach tej historii może okazać się kluczowy. Po zakończeniu, wysuwa mi się tylko jeden wiosek, potrzebuję kontynuacji.

Bardzo dziękuję autorce jak i wydawnictwu Silver za książkę do recenzji.