Skandal recenzja

Julia Widawska - córka warszawskiego biznesmena, mająca wszystko, o czym można tylko zapragnąć - pieniądze, markowe ubrania, piękny dom i wakacje kilka razy w roku. Nie jest to jednak typowa córeczka tatusia z bogatego domu, nie chełpi się, ciężko pracuje w firmie ojca. Niestety jej wysiłek nie jest przez nikogo doceniany... Zwłaszcza przez jej perfekcyjną i profesjonalną starszą siostrę, pieszczotliwie przez niektórych nazywaną "Królową Lodu". Julii jest ciężko, a gdy firma Widawskich podejmuje współpracę z angielskim biznesmenem, arystokratą Jamesem Windstorem, jest jej coraz trudniej panować nad emocjami i stresem. Na początku ich współpraca jest daleka od zadowalającej, przez co Julia chce zrezygnować z pracy. Jednak ktoś ma dla niej plan nie do odrzucenia. Jak potoczy się dalsza współpraca okraszona negatywnymi emocjami, niedopowiedzeniami i tajemnicami?

Skandal to moja pierwsza książka od K.N. Haner, piszącej po raz pierwszy pod swoim prawdziwym nazwiskiem, więc nie mogę jej porównać z pozostałą twórczością Kasi. Nigdy nie czytałam także erotyków, jednakże kiedyś jako fanka anime i Korei Południowej czytałam fanfiki, więc erotyczne opisy nie są dla mnie nowością.

Jeśli chodzi o opisaną historię - była bardzo ciekawa, z polotem, jednak miałam wrażenie, że potoczyła się za szybko. Podobno od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok. A od nienawiści do...? No właśnie, do czego? Co tutaj się zrodziło i kiedy? Trudno powiedzieć. Czegoś mi po prostu w tej historii brakowało.

Opisy zbliżeń były w dobrym smaku, choć dosadne, ale właśnie o to chodzi w erotykach. Dzięki dokładnym opisom mamy sobie przecież wyobrazić to, co i jak przeżywają bohaterowie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że Kasia nie zawsze odmieniała słowo "pe*is" przez przypadki. W dopełniaczu zawsze brakowało mi tego "a" na końcu wyrazu. Ktoś wie, czy to błąd czy specjalny zabieg?

No i zakończenie... Godzina druga w nocy, czytam ostatnie strony, a łzy same napływają mi do oczu . Łzy szczęścia czy smutku? O tym przekonacie się sami czytając Skandal. Ja go mogę z czystym sumieniem polecić i czekam z niecierpliwością na kolejny tom. Takiego zakończenia się nie spodziewałam. Przeczytałam książkę na trzy razy - 45/130/102 strony - co dla mnie jest świetnym wynikiem. Wprawieni czytelnicy połkną Skandal nawet w jeden wieczór.