,,Książkę otrzymałem od portalu Na Kanapie- Klub Recenzenta,za co bardzo dziękuję.''
Jesteśmy różni, ale jest jedna rzecz, która łączy nas wszystkich - to sen. Bez niego nie jesteśmy w stanie prawidłowo funkcjonować, więcej nie jesteśmy w stanie przeżyć.
Czy sny pochodzą od Bogów, czy może z otaczającego nas środowiska? Od zarania dziejów snami interesowali się nie tylko ludzie nieuczeni czy przesądni ale nawet najmądrzejsi i najwięksi tego świata.
Czy książkę możemy traktować jako podręcznik akademicki - chyba nie do końca spełnia on tego typu wymogi bo - nie jest to praca naukowa Pani Alice Robb, nie opisuje ona nam własnych badań ani spostrzeżeń. Jest to zbiór informacji o badaniach, które były wykonywanych poprzez innych naukowców, w różnym czasie. Autorka informuje nas na czym one polegały i kto został poddany tym eksperymentom. Książka jest bardziej o tym co wywołuje sen, co jest powodem na jaki temat śnimy, skąd mogą pochodzić tematy snów..
Bardzo zaintrygowały mnie wzmianki o świadomym śnienie. - Badani mogli wejść w świadome śnienie, z góry narzucanym tematem o czym mają śnić. Brzmiało to jak temat zadanej pracy domowej przez nauczyciela . Np.: LaBerge nakłonił dwóch ochotników kobietę i mężczyznę, aby weszli w świadomy sen o treści erotycznej. O dziwo eksperyment powiódł się, ale był to tylko trzydziesto sekundowy stosunek. Niestety wśród elit naukowych nie zyskał większego zainteresowania. LaBerge z braku funduszy musiał zrezygnować z dalszych eksperymentów. Następnym i zarazem jednym z wielu opisanych wydarzeń, była opowieść o dziewiętnasto miesięcznej córce Freuda- Annie. Pewnego razu dziewczynka przejadła się truskawkami i zwymiotowała, z związku z tym miała zakaz jedzenia do końca dnia. W nocy gdy mała Anna spała Freud usłyszał jak wykrzykuje ,,…truskawki, poziomki, jajecznica, papu.’’ – był to sygnał, że dziewczynka zaspokaja głód w śnie.
Można tak mnożyć przykłady badań przeprowadzanych z osobami wprowadzanymi w różne fazy snu. Cała książka jest aż po brzegi wypełniona takimi eksperymentami, autorka przytacza, opisuje spostrzeżenia i wnioski.
Pomimo ogromu tych wszystkich eksperymentów, nadal na temat snu nie wiemy zbyt wiele - dlaczego w ogóle śnimy. Niektórzy twierdzą , że śpimy i śnimy po to aby oczyścić umysł, uporządkować myśli, inni zaś mówią, że spełniamy nasze marzenia. Jeszcze do niedawna ludzie sądzili, że z chwilą jak zasypiamy to odpoczywamy i nasz mózg też odpoczywa , po prostu się wyłącza.
Pani Alice Robb ciekawie opowiada , jak ogromny wpływ sny miały na tworzenie kultury czy religii. Zdarzało się też, że marzenia senne spowodowały zmianę przekonań a nawet wiary. Książka jest napisana językiem prostym i ciekawym, po mimo że jest to dzieło popularnonaukowe, to na pewno przy nim nie przyśniemy.
Nie jest to poradnik o znaczeniu snów tu autorka opisuje, docieka, wskazuje skąd nasze sny mogą się brać, jak pracuje nasz mózg podczas snu, przekazuje nam ogrom informacji na temat marzeń sennych.
Sny to ogromna maszyna naszej wyobraźni, w snach posiadamy moce nadprzyrodzone, tu możemy być pisarzem, malarzem czym tylko zapragniemy. W marzeniach sennych sami tworzymy postacie i przypisujemy im umiejętności, uczucia czy zdolności jakie sami byśmy chcieli posiąść. Sny są spełnieniem marzeń i pragnieniami do których czasami nie przyznajemy się nawet sami przed sobą.
….,, Ze snów powstały opowieści, które dostarczają rozrywki pokoleniom czytelników i odkrycia naukowe, które zmieniły świat. Snom zawdzięczamy maszynę do szycia i układ okresowy pierwiastków…….’’