Jeden krok za dużo może kosztować bardzo wiele. Jedna chwila zapomnienia, jeden zły ruch mogą zaważyć na naszym dalszym życiu. Warto się zastanowić, czy takie szybkie i czasem nieprzemyślane postępowanie może nas pogrążyć? Zanim coś zrobimy, zastanówmy się nad tym chwilę, pozwólmy emocjom się uspokoić i podjąć właściwą dla nas decyzję …
Simon Greene ma jeden zasadniczy cel w życiu, odnaleźć swoją córkę, Paige, która zniknęła bez śladu. Na dodatek córka zadaje się z narkomanami, sama też nie stroni od narkotyków. Gdy wydaje się już, że ojciec ją odnalazł, ona ponownie znika. Zadaje się ze złym człowiekiem, Aaronem, którego czasami poniosą emocje, czego efektem jest stosowanie przemocy wobec dziewczyny. Aaron zostaje zamordowany. Jak się domyślacie, kto jest podejrzany? Paige, a może jej ojciec? Mieli ku temu słuszne powody. W trakcie dalszych poszukiwań córki, żona Simona zostaje postrzelona. Dla rodziny nadchodzą trudne chwile. Nie dość, że poszukują córki, to jeszcze muszą uciekać przed ludźmi, z którymi zadawała się Paige. I zrobią o krok za daleko, krok, który odkryje rodzinne tajemnice. Czy zburzy ład rodzinny? A może wielka miłość nakaże wybaczać błędy przeszłości?
O krok za daleko to zawrotna powieść o odkrywaniu prawdy o samym sobie i o najbliższych. To próba odpowiedzi na pytanie, do czego mogą doprowadzić tajemnice, jakie mogą nieść skutki dla bliskich. Warto zadać sobie pytanie, gdzie jest granica pomiędzy kłamstwem a prawdą? Czy ją przekroczyliśmy? Może nasze niestosowne zachowanie ma jednak swoje uzasadnienie? U osób otwartych i zdających sobie sprawę ze swoich błędów, mogą się pojawić dylematy moralne. A to dobry znak, znaczy, że nie jest z nami tak do końca źle … Ale to również powieść o sile i potędze miłości, nie tylko tej małżeńskiej, ale również miłości rodziców do dzieci. Miłość to potęga i moc, i ta historia jest tego godnym potwierdzeniem.
„Boże, daj mi pogodę ducha,
abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
odwagę, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrość, abym odróżniał jedno od drugiego”.
Harlan Coben zręcznie nami manipuluje. Och, jaką on nam serwuje ucztą emocjonalną. Ucztę, w której uczestnictwo to wielki zaszczyt, o której trudno jest zapomnieć, uważam, że jest to wręcz niemożliwe. Jeżeli miałabym wskazać jedno słowo klucz, wokół którego zaprojektowany jest główny wątek to będzie to „kłamstwo”. Ono króluje na kartach tej lektury, zmienia bieg wydarzeń, wyciąga na jaw nieznane fakty i zdarzenia, wprawia bohaterów w osłupienie i zdumienie. Kłamstwo kroczy dumnie i rozpiera się, tak naprawdę w pewnym momencie traci się poczucie prawdy, i mnożą się wątpliwości. Czytelnik nie wie co jest prawdą, a co kłamstwem, sam musi dokonać stosownej segregacji.
„Jeśli człowiek pozwoli sobie na jedno kłamstwo, choćby z najszlachetniejszych pobudek, potem utonie w kolejnych. Te kłamstwa przesłonią prawdę”.
Wątek, o którym wspomniałam wcześniej, zdecydowanie ma drugie, nieodkryte dno. Nie zdradzę, jakie ono jest naprawdę, nie mogę wam odebrać miłych chwil z tą powieścią. Ale jego odkrycie pozwala na inne spojrzenie na całą fabułę, zmienia nasze podejście do zachowań bohaterów, a czasami nawet pozwala usprawiedliwić ich postępowanie. Pojawia się niedowierzanie, zdumienie i zaskoczenie. Ale trzeba przyznać, że pomysł całej fabuły zasługuje na gromkie i głośne oklaski.
Przez tę powieść płynie się lekko, sprzyja temu głównie bardzo przyjazny język, jakim posługuje się autor. Krótkie rozdziały, bardzo czytelne i proste dialogi pozwalają przenosić się szybko w czasie, mknąć do przodu bez chwili wytchnienia.
Niecodzienna fabuła, niezliczone i dynamiczne zwroty akcji, szybkie i zdecydowane tempo niepozwalające na chwilę oddechu to tylko namiastka tego, co może was spotkać w najnowszej powieści Harlana Cobena. Drżenie ciała, spłycony i szybki oddech i wędrujące po całym ciele prądy emocji i wrażeń nie pozwolą spokojnie odłożyć tej książki i zasnąć.
Godna uwagi, jej nawet nie trzeba polecać, ona sama w sobie jest cenną wartością. Odpowiednia lektura na weekend, wchłania bez opamiętania, rano można mieć problemy z wstaniem do pracy.