Czytaliście ,,Lanę"? Czytałam i po przeczytaniu ,,Shadowa" muszę je porównać. Stwierdzam, że to dwie historie zupełnie inaczej poprowadzone, mimo że mają punkty styczne. ,,Lana" to gorąca historia, pełna pikantnych scen erotycznych. Oczywiście to także trudna historia samej Lany. W jej końcówce poznajemy Shadowa, który staje się głównym bohaterem drugiego tomu. A ,,Shadow" to już zupełnie inna opowieść.
Spodziewałam się, że tu także będzie dużo gorących momentów. Owszem były i to bardzo. Jednak moją uwagę przykuł sam Shadow. Poznajemy jego historię, w której widzimy jego przemianę ze zwykłego, zakochanego faceta, w bezwzględnego i niebezpiecznego gangstera. Co musiało się stać, że tak zmienić człowieka?
Shadow w starym życiu nie miał łatwo, sporo przeszedł i wyszedł na prostą głównie dzięki rodzinie Lany. To wszystko skończyło się na tym, że młodzi skrycie żywili do siebie cieplejsze uczucia. Jednak życie miało swój plan na nich. W wyniku tragicznych wydarzeń Shadow stracił prawie życie. Cudem ocalony trafia pod skrzydła gangstera, który go stworzył, bezwzględnego i niebezpiecznego mordercę. Na jakiś czas Lana i Shadow zostają rozdzieleni. Kiedy ich drogi znów się zetkną, oboje będą zdziwieni na własne reakcje wobec siebie. Do tego w życiu Shadowa niespodziewanie pojawi się Vjera, młoda dziewczyna, która także została pokiereszowana przez życie. Od tej pory Shadow odkryje, że jednak potrafi czuć, że ma serce, które będzie współczuć Vjerze. Ale czy to tylko współczucie?
Która z kobiet zajmie szczególne miejsce w sercu Shadowa?
To było świetne. Bardzo podobało mi się jak Marta przedstawiła cały proces jaki przechodzi Shadow, od zwykłego chłopaka po bezwzględnego mordercę. Mordercę, który myślał, że nie ma serca, aż w jego życiu pojawia się Vjera. To młodziutka dziewczyna, która przeszła wiele, a mimo to nie zwariowała. Pokochała Shadowa z całym jego bagażem doświadczeń i charakterem. Pokazała mu, że nawet taki człowiek jak on zdolny jest do miłości.
Kiedy czytałam historię Vjery miałam łzy w oczach. To co przeszła ta biedna dziewczyna, złamało mi serce. Aż dziw, że się podniosła z tego i była zdolna do ciepłych uczuć. W sumie Shadow też został zniszczony. Dopiero Vjera sprawiła, że jego życie nabrało sensu.
Jak wspomniałam wcześniej spodziewałam się tu całego ogromu pikantnych scen. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy nie było ich tak dużo. Owszem Marta buduje napięcie i robi to perfekcyjnie. Jednak do samych scen nie dochodzi aż tak często. Mam wrażenie jakby skupiła się na psychologicznej części tej książki, na relacji bohaterów i ich uczuć. Sceny erotyczne stały się dopełnieniem całości. I ja to cenię i bardzo lubię. Jakkolwiek nie sprzeciwiam się takim scenom, tak jeżeli jest ich za dużo, to już niestety bardzo mi to przeszkadza.
Trzeba tu też wspomnieć o złej i groźnej stronie tej historii. Mamy tu ogrom brutalności, którą opisuje Marta ze szczegółami. Szczególnie jedna scena wbiła mi się w pamięć. Niestety osoby, które są wrażliwe mogą nie przebrnąć przez te fragmenty.
Kończąc chcę Wam polecić ,,Shadowa". Jeżeli lubicie książki, w których fabuła jest świetnie poprowadzona, dodatkowo mamy wątek sensacyjny, ale także i romansowy, między tym wszystkim pojawia się odpowiednia dawka erotyki. Po prostu musicie to przeczytać.
Polecam