Takich książek nie ma wiele, a szkoda. Ta powieść to klasyka, bezsprzecznie zasłużona, wspaniała i uniwersalna. Ona się nie starzeje. A co najlepsze, wraz z upływem lat nabiera coraz większej wartości i znaczenia. Skrywa walory, które odkrywasz przy każdym czytaniu na nowo. To jak „Mały Książę” Antoine de Saint-Exupery`ego, który zawsze odsłania swoje inne znaczenie, inny szczegół, czy obraz. W „Sercu” jest niemalże identycznie. To powieść, która podczas czytania przechodzi transformację dopasowując się poniekąd do czytelnika. Czytasz i wpadasz w nią cały – i umysłem i ciałem. Wymyka ci się poczucie realizmu, bo oto nagle idziesz z tornistrem do szkoły.
A jak to możliwe?
„Serce” już w chwili publikacji wywołało zachwyty czytelników. A było to bagatela w 1886 roku we Włoszech. Przez te wszystkie lata nie dość, że doczekała się wielu tłumaczeń i nowych okładek, to jeszcze stała się lekturą dla każdego. I w tym chyba tkwi jej piękno i urok.
Oto chłopiec, Henryk, który właśnie rozpoczyna trzeci rok szkoły municypialnej (miejskiej). Przekracza jej próg i wchodzi w ten gwar i tłum podobnych do siebie. Uczy się bardzo dobrze, jest uważny i grzeczny. Słucha nauczycieli i rodziców. Jest chłopcem, który jednak prócz nauki poświęcił przez ten rok czas także na robienie notatek z tego, jak mijają mu dni, jakie miał przygody, jakie myśli, czy też problemy, które nagle podczas pisania szybko traciły na znaczeniu. Te jego zapiski zostały potem opracowane i zebrane przez tatę Henryka, który stał się autorem tej lektury.
I choć mogłoby się wydawać, że słowa i perypetie autorstwa dorastającego chłopca są niemalże banalne i dziecinne, tak podczas czytania uzmysławiasz sobie, że posiadają w sobie niedocenioną głębię. Zachwycasz się, wzruszasz i … przenosisz w ciało Henryka. Stajesz się nim. Twoje życie toczy się jego tempem i jego codziennością u boku kochających rodziców. Odczuwasz ich troskę i miłość.
Amicis sprawia, że podczas zaczytania uśmiechasz się z czułością, samoczynnie. Że ta historia może i jest skierowana dla dorastających dzieci, bo osadzona w murach szkolnych nie ma z tobą nic wspólnego, jednak wszystko traci na znaczeniu, gdy pochłoną cię strony „Serca”.
To coś na miarę zjawiskowej książki.
Czytanie o przygodach Henryka sprawia, że budzi się w tobie marzyciel.
Należy wziąć pod uwagę fakt, że ta powieść powstała ponad sto lat temu i wiele się w tym czasie zmieniło, jednak posiada w sobie nieodparte piękno i magnetyzm. Pochłania cię, emocjonuje i zachwyca. Jest tu piękno miłości rodziny, grzeczność i szacunek wobec siebie, jest i pogoda ducha, która z bohatera wlewa się w ciebie.
Edmund de Amicis stworzył czarodziejską powieść, perełkę wydawniczą, która wymaga wyróżnienia na podium. Ona prosi się o uwagę. Przyciąga.
Jej piękno otula cię aurą sentymentów i tęsknoty za tym, co było.
Niebywała treść odbiera ci poczucie realizmu, a samo czytanie staje się ucztą. Staje się rozkoszą.
To książka do której będziesz wracać.
#agaKUSIczyta