Sen Julii - jedna z ważniejszych książek, którą napisało życie. Temat adopcji mimo tego, że tak ważny nigdy nie był popularny. Przepełnione domy dziecka i problemy z tym związane nigdy nie były priorytetem dla żadnego z rządów. Wyzwania rodzicielstwa zastępczego lub adopcyjnego, potrzebują wsparcia i pomocy, które czasami w ogóle nie nadchodzą.
Adopcja w Polsce
Według danych rocznie tylko 8% dzieci z domów dziecka i rodzin zastępczych zostaje zakwalifikowanych do adopcji. Kolejki chętnych rodziców natomiast się wydłużają. Po reformie z 2012 roku liczba ośrodków adopcyjnych w Polsce zmalała o 30%. Zupełnie niezrozumiałe jest to, że każdy z ośrodków posiada własną listę wymagań dla kandydatów na rodziców adopcyjnych. Niektóre z nich wydłużają o połowę czas oczekiwania na dziecko.
Proces adopcyjny
Przeciętny czas trwania procesu adopcyjnego liczony od momentu zarejestrowania kandydata na rodzica adopcyjnego do orzeczenia sądu wynosi dwa lata. Jeśli doliczymy do tego czas oczekiwania na szkolenia, to proces ten wydłuża się do 3 - 4 lat.
Problemy
Najczęstszymi przyczynami rozwiązania adopcji według rodziców adopcyjnych są: trudności wychowawcze sprawiane przez dziecko, nawiązywanie przez dziecko adopcyjne kontaktów z biologicznym rodzicem lub rodzeństwem, popełnione przez dziecko przestępstwa, pasożytniczy tryb życia adoptowanego, negatywny stosunek dziecka adopcyjnego do rodziców, brak więzi rodzinnej lub rozwód rodziców adopcyjnych.
Każdy chce być kochany
Pomimo tego, że adopcja wymaga wielkiego poświęcenia i niesie ze sobą wiele trudu, każde dziecko chce być kochane i szuka miłości w domu, do którego trafiło. Zawsze należy pamiętać, że młody człowiek to nie zabawka, którą możemy oddać. Dojrzali, pewni swojej decyzji rodzice mogą stworzyć dla porzuconego malucha lub starszaka wspaniały kochający dom pełen pozytywnej energii.
Sen Julii
Autorka książki Sen Julii pani Magdalena Ludwiczak porusza w swojej powieści temat trudny i mało popularny. Pozycja ta oparta na faktach pokazuje nam nie tylko radości posiadania dziecka z adopcji, ale również trudy, jakie taka decyzja ze sobą niesie.
W książce poznajemy młodą dziewczynę Julię, która jest pełna życia, szczęśliwą nastolatką. Ma wspaniałych kochających rodziców, dom, pasje i marzenia. Jednak od dziecka ma sen, który burzy jej porządek świata. Okazuje się, że była adoptowana. Dowiaduje się o tym dopiero podczas 18 urodzin. Julka postanawia odnaleźć biologiczną matkę, co okazuje się nie tylko wyzwaniem, ale i dramatem.
Pozycja pani Ludwiczak pokazuje nam świat rodzin adopcyjnych od środka. Porusza problemy związane z wychowaniem, codziennym życiem, ale również z ważnym pytaniem... Kiedy powiedzieć dziecku, że jest adoptowane? A może w ogóle tego nie robić? Jednocześnie pisarka łamie stereotyp dzieci adopcyjnych, które sprawiają problemy i nie szanują rodziny, w której się znalazły.
Jak czuje się dziecko odrzucone przez własnych rodziców i oddane? Jakie problemy, trudności i nadzieje mają dzieci, które trafiają do nowych rodzin? Czy każde z nich chce odnaleźć po latach prawdziwą matkę? Czy są jakieś zasady, którymi powinni kierować się rodzice adopcyjni podczas informowania dziecka, że nie jest ich? Na te i wiele innych pytań odpowiada właśnie ta pozycja.
Osobista refleksja
Nigdy nie potrafiłam zrozumieć, jak to jest, że kandydaci na rodziny zastępcze czy adopcyjne muszą przejść miliony testów, spotkań z psychologami etc, a patologiczne matki, które zachodzą w ciążę, rodzą dzieci, a później się nimi nie zajmują, nie mają żadnej kontroli nad sobą. Dopiero jak się stanie tragedia, to jest Grześ i cała wieś. Oczywiście, że w rodzinach zastępczych i adopcyjnych również zdarzają się patologie, ale jest to nieporównywalna skala do tego co dzieje się za zamkniętymi drzwiami normalnych domów.
Książka Pani Ludwiczak pomimo zmagań bohaterki, różnych przemyśleń, wątpliwości i wielu emocji pokazuje jednak tę jasną stronę adopcji. Bardzo podobało mi się podejście do tematu oczami dziecka, które mogło opowiedzieć własną historię. Pozycja ta przepełniona jest miłością i troską. Lekko napisana bez zbędnych prawniczych czy encyklopedycznych sformułowań sprawia, że czyta się ją szybko i z wielką przyjemnością.
Myślę, że publikacja ta jest również dobrym punktem zaczepienia jak rozmawiać z własnymi dziećmi o adopcji, rodzinach zastępczych i problemach dzieci porzuconych. Książka uczy empatii, tolerancji i pokazuje nam, że nikt nie jest gorszy od nas. Bardzo wzruszająca pozycja wywołująca wiele emocji. Polecam zarówno dorosłym jak i młodym ludziom przeczytanie opowieści, której bohaterem mógł być każdy z nas, gdyby zechciał los.