Sekrety letniej nocy recenzja

Jako ogromna fanka romansów historycznych, postanowiłam sięgnąć po serię Lisy. Spotkałam się z wieloma niezbyt pochlebnymi opiniami, więc muszę stanąć w jej obronie. Nie jest to może powieść idealna, a ja przyzwyczajona do idealnego wyczucia Julii Quinn i wspaniałych romansów Bridgertonów, również jestem trochę rozczarowana tą pozycją, ale na swój sposób jest to bardzo przyjemna historia, z motywem prawdziwej miłości.
Annabelle Peyton straciła ojca, matka samotnie wychowuje ją i jej młodszego brata. Ich sytuacja finansowa nie jest lekko mówiąc najlepsza, do tego brak posagu nie gwarantuje Annabelle dobrego zamążpójścia. Dziewczyna jednak jest bardzo zdeterminowana, aby ocalić rodzinę dlatego podejmie każdy wysiłek i poświęcenie, aby tego dokonać. Obecnie najlepszą możliwością jest poślubienie arystokraty, który nie tylko uratuje jej rodzinę, ale też zapewni jej pozycję społeczną. Jest to jej czwarty sezon, więc musi dołożyć wszelkich starań aby zrealizować ten cel, a upływający czas działa na jej niekorzyść.
Razem z przyjaciółkami, które również nie mogą się pochwalić szansami na szybkie zaręczyny, obmyślają sprytny plan, który ma pomóc każdej z nich znaleźć męża.
Simon Hunt już od kilku lat jest zauroczony panną Peyton. Złożył jej nawet propozycję, że rozwiąże wszelkie problemy finansowe jej rodziny, jeśli Annabelle zostanie jego towarzyszką. Ona jednak odrzuca jego szokującą i bezpośrednią propozycję, ponieważ uważa, że stać ją na coś lepszego niż bycie utrzymanką, poza tym Hunt nie należy do arystokracji, a ona marzy właśnie o byciu częścią tego społeczeństwa.
Simon uważa, że Annabelle nie zdoła przekonać do małżeństwa żadnego arystokraty, a ona zamierza mu udowodnić, że jest w błędzie. To nie będzie trudne, ponieważ ma już kandydata, który jest odpowiedni, a sprytny plan, który uknuły z przyjaciółkami zaczął działać i już tylko minuty dzielą ją od zaręczyn z zamożnym arystokratą.
Jednak podczas tej letniej nocy, kiedy miała powiedzieć „tak” swojemu wybawcy, wpada w ramiona Simona Hunta. Annabelle sama nie jest już taka pewna czy szczerze go nienawidzi czy też ta nienawiść to tylko nieudolna próba zamaskowania głębszych uczuć.