"Sekretne schronisko" rozpoczyna niezwykle przejmującą serię o polskich babkach wiejskich, akuszerkach i położonych. Przed czytaniem przygotujcie sobie chusteczki, ponieważ ta powieść mocno wzrusza. Nie da się jej czytać, nie roniąc ani jednej łzy.
Akcja naszej powieści dzieje się na początku XIX wieku. Mamy tutaj miłych i podłych bohaterów. Najbardziej podłą bohaterką jest pewna hrabina Luiza Skrzypowska. Wygania z pałacu moim zdaniem najlepszą bohaterkę Polę i jej matkę Elżbietę. Gdzie mają się podziać niewinne kobiety? Spotkają na swojej drodze pewnego anioła, który będzie chciał, żeby nasza bohaterka miała zawód, który pozwoli jej na przetrwanie. Czy naszej bohaterce będzie podobała się praca wiejskiej położnej i akuszerki? Co takiego odkryje w swojej pracy? Co dzieje się z niechcianymi ciążami zamożnych dam i ich nowo narodzonymi dziećmi? Co się dzieje z tak zwanymi bękartami? Poznając całą prawdę, byłam przerażona. Nie mogłam uwierzyć w to, co tam się wyprawia.
Czy nasza Pola była, chcianym i bardzo kochanym dzieckiem? Jak wyglądały początki jej życia? Czy ta dziewczyna miała lekko w życiu? Kto jest w niej śmiertelnie zakochany?
Podobała mi się rekrutacja młodych dziewczyn do pracy przy porodach jako wiejskie położne i przyszłe akuszerki. Doktor Wacław miał na to pewien sposób. Koniecznie musicie go poznać. Dodam tylko, że na końcu zostawały te, które miały do tego prawdziwe powołanie.
Poznacie również hrabinę Malwinę. W pałacu mówią o niej stara hrabina, ponieważ była już w podeszłym wieku. Ona jest teściową Luizy. Co łączyło starą damę z dziadkiem naszej Poli? Będziecie w szoku, poznając ten sekret. Czy hrabina Malwina w swoim życiu była naprawdę szczęśliwa? Czy popiera durne i bezmyślne zachowania swojej synowej? Dlaczego Luiza tak bardzo nienawidzi Poli? Czyżby bała się klątwy? Czy Pola jest przeklęta?
Z tej książki dowiecie się, w jakich warunkach na świat przychodziły dzieci bogatych i ubogich kobiet. Dowiecie się, co robiono z niechcianym noworodkami. Uwaga tutaj staje serce. Poznacie losy czterech bohaterek: Malwiny, Elżbiety, Luizy i Poli. Końcówka powieści "Sekretne schronisko" spowodowała u mnie szok i niedowierzanie.
Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Jestem ciekawa, co dalej działo się z Polą i doktorem Wacławem.
Tę książkę dosłownie przeczytałam jednym tchem. Nie mogłam oderwać się od czytania. Autorka Agnieszka Olszanowska doskonale odzwierciedliła tamte trudne czasy. W idealny sposób przedstawiła trudną pracę polskich akuszerek i położnych. Dzięki tej książce dowiedziałam się, kto ponosi niesłuszną winę za zgony przy porodach. Od razu muszę zaznaczyć, że w tamtych czasach częściej dochodziło do zgonów w trakcie porodów niż w obecnych czasach. Czy akuszerki i położne mogły odbierać porody bez obecności doktora?
I jeszcze jedno, autorka jakimś cudem sprawiła, że miałam wrażenie, że przeniosłam się do tej historii i czynnie biorę w niej udział. Cudowne doznanie. Jak się już domyślacie, tutaj nie brakuje emocji. Znajdziecie radość, szczęście, ale również złość, nienawiść i przekleństwo.
Mogę śmiało stwierdzić, że przez nieodpowiednie zachowanie hrabiny Malwiny w przyszłości będą cierpiały trzy inne kobiety, ale o tym przekonacie się, czytając "Sekretne schronisko".
Było to moje pierwsze i nie ostatnie spotkanie z twórczością Agnieszki Olszanowskiej. Ona ma coś w sobie, co przyciąga czytelnika. Podoba mi się jej sposób pisania. Każde słowo z tej książki trafiło prosto do mojego serca.
Jeżeli lubicie bardzo dobre powieści obyczajowe, których akcja dzieje się w XIX wieku, to zachęcam do przeczytania "Sekretnego schroniska".
Zostawiam was z pytaniem, co takiego znajduje się w sekretnym schronisku?