Supercepcja. Sekret ulicy Ciemnej recenzja

Ta książka jest po prostu cudowna! Już od pierwszych stron obrazki działają na naszą wyobraźnię. Sprawiają, że jakbym i czytała i jednocześnie oglądała film z dreszczykiem emocji. Duża czcionka w książce powoduje, że obrazy sytuacji w niej przedstawione, są jakby wyraźniejsze. Sztywna okładka z magicznym wnętrzem porusza naszą wyobraźnię, zabierając nas jakby do innej czasoprzestrzeni, w której i my możemy być bohaterem. Dodatkowo postać przeuroczej babci Cecylii, która nie potrafi opanować ciekawskich zapędów, dodaje humoru powieści. W przezabawny sposób stara się ona pomóc dzieciom w rozwiązaniu zagadek. Po prostu wisienka na torcie!
Czytając ją, nie mogłam opanować niecierpliwości, która pchała mnie przez kolejne rozdziały. Nie było tam sytuacji, w której nic by się nie działo. Zagadki i przebiegłe pomysły bohaterów były tu bardzo kluczowe. Czytając ją nie rozstawałam się z emocjami ani na chwilę. Szczególnie uwiodło mnie zachowanie Klary, która miała najczulsze serce z całej piątki. To ona dostrzegła cierpienie sąsiada z naprzeciwka i przekładała dobro własne nad czyjeś. Posiadała supersłuch, choć ja dodałabym jej też superserce.
Wartka akcja, barwni bohaterowie i przesłanie, by nie czynić drugiemu, co nam niemiłe. Książka dobra nie tylko dla dzieci, ale i dla starszej populacji wiekowej. Przyrównałabym ją do mieszanki filmu ,,Kevin sam w domu" i ,,Scooby Doo".
No dobrze, to może opiszę wam samą powieść.
W tajemniczy sposób ginie ukochana psinka pana Zacharego. Okazuje się, że nie jest to pierwsze takie zniknięcie. Julka, Klara, Tymon, Zosia i Janek czują, że muszą odnaleźć Fionę. Dodatkowo udaje im się odnaleźć trop okropnego mężczyzny z blizną. Dzieci nie wiedzą jednak, że przebiegły naukowiec śledzi ich każdy ruch. Ma zaplanowane względem nich pewne naukowe działania, które z pewnością się dzieciom nie spodobają.
Czy zatem czarna furgonetka odnajdzie ich trop? A jeśli tak, to czy wyrządzi dzieciom krzywdę? I kto ich uratuje?
Przepiękna powieść, pełna napięcia i dreszczyku emocji. Przesłanie, które spostrzeże każdy z nas. Zatem zachęcam do czytania, bo naprawdę warto.