Od jakiegoś czasu o ekologii mówi się bardzo dużo i jest wszechobecna w naszym codziennym życiu. Cały świat stara się zapanować nad globalnym ociepleniem klimatu i naprawić wszystkie szkody, które zostały wyrządzone w ciągu dziesięcioleci przez człowieka. Jakiekolwiek działania by nie zostały podjęte, to nie zmieni się wiele, gdy każdy człowiek nie weźmie sobie tego do serca i o tym jest ta książka.
Kathryn Kellogg jest rzeczniczką „National Geographic” i promuje życie bez plastiku. Od wielu lat wprowadza we własne życie stopniowo zmiany, by wyeliminować z niego produkty niezdrowe dla człowieka i szkodliwe dla planety. Chce, by ludzie przeorganizowali swój styl życia i wprowadzili zmiany, które będą przyjazne dla środowiska.
Wszyscy zaczęli segregować śmieci, wprawdzie o kilkadziesiąt lat za późno, ale zawsze to już coś. Zasmuciła mnie jednak wiadomość, że to niewiele już pomoże. W tym stanie nasza planeta potrzebuje czegoś więcej, a ten cel to „zero waste”, czyli zero odpadów. Segregujemy, ale góry odpadów ciągle są zatrważające, a dobra naturalne ziemi mocno wyeksploatowane. Jedyne wyjście to zmniejszyć konsumpcję. Należy zmniejszyć ilość odpadów i w tym może pomóc każdy z nas.
Autorka doradza, jak zacząć od małych kroków, każde gospodarstwo domowe może to zrobić, ale do tego potrzebna jest wiedza, którą znajdziemy w książce. Zacznijmy od wprowadzenia prostych zasad, zmiany przyzwyczajeń, uświadomienie sobie zagrożeń, edukacji dzieci i najbliższych, to wszystko wpłynie pozytywnie na nasze działanie. W książce znajdziemy gotowe przepisy na wykonanie domowym sposobem środków czystości czy kosmetyków do pielęgnacji urody. Wszystko zrobione z naturalnych składników i tańsze niż gotowe produkty ze sklepu. Cenne rady dotyczące zakupów żywności i przechowywania, zapobiegną wyrzucaniu resztek i zapewne przydadzą się w codziennym planowaniu jadłospisu.
Nie wszystkie porady zastosujemy, ale liczą się nawet te drobne zmiany, które każdy może wprowadzić we własnym otoczeniu. My dorośli dopiero się tego uczymy, pocieszające jest fakt, że nasze dzieci już od przedszkola są edukowane i to, co teraz dla nas jest nowe, to dla nich będzie czymś naturalnym.
Autorka nie krytykuje naszego zachowania, a próbuje nas naprowadzić na właściwą drogę. Nie nakazuje, by z wszystkiego od razu rezygnować, ale zachęca do stopniowego wprowadzania zmian. Może to być zamiana plastikowej butelki na wielorazowego użytku czy ograniczenie korzystania z woreczków foliowych, a może płyn do mycia łazienki, który sami zrobimy. Każda nawet najdrobniejsza zmiana pomoże w walce z degradacją naszej planety. Niech każdy człowiek na ziemi dołoży własną cegiełkę do ratowania planety. Mamy ogromną władzę, to my decydujemy, co kupujemy i od jakiego producenta. Warto pochylić się nad tym tematem dłużej i zaznajomić z tym problemem.
Książka dostarczy nam wiedzy, zainspiruje do działania i podaruje wiele praktycznych porad, przepisów i gotowych rozwiązań, które można wprowadzić w życie, nie jutro czy za miesiąc, ale już dziś. W jednym miejscu znajdziemy zgromadzone wiadomości jak produkować mniej odpadów, zadbać o nasze zdrowie i czystość planety.