Save me recenzja

Na początku nie wiedziałam co sądzić o tej pozycji jednakże w miarę czytania byłam mile wciągana w dalsze losy bohaterów. Z początku myślałam że jestem za stara na takie książki, ale myśli i niby oczywista problematyka bohaterów została świetnie ukazana z perspektywy realiów dzisiejszej młodzieży.

Książka opowiada o dwójce licealistów z różnych sfer społecznych, których losy niespodziewanie się splatają i zaczynają postrzegać świat poprzez lustrzane odbicie. Ukazuje różne stadia emocji od nienawiści poprzez przyjaźń do miłości. Zawiera tradycje rodzinne, w których są wychowywani bohaterowie, ważne więzi społeczne które są zawierane w ścisłych kręgach.
Mona Kasten moim zdaniem próbuje przełamać pewne tabu społeczne które obecnie występuje wśród młodzieży. Ujawnia jak niby dwa światy tak naprawdę koegzystują w jednym i pomimo tego że ktoś jest "kujonem" to potrafi mieć w sobie równie dużo szaleństwa i swobody co "klasowy rozrabiaka". Kiedy na czymś nam naprawdę zależy to wcale nie musimy iść po trupach, wystarczy odpowiedni plan działania i jego sukcesywne realizowanie a jeśli do kompletu dochodzą również uczucia które wzbudzają w nas różne stany emocjonalne to mieszanka jest wybuchowa.
Serdecznie polecam, książka lekka, przyjemna i w miarę czytania ma się ochotę na więcej i więcej. Kiedy skończyłam czytać pierwszy tom od razu sięgnęłam po drugi nie mogąc się doczekać dalszych losów bohaterów. Czy wspólnie rozwiązali zaistniałe problemy, czy jednak aż tak się poróżnili że nie chcą mieć ze sobą nic do czynienia. Czy względna przyjaźń okaże się prawdziwą czy będzie tylko walutą do osiągnięcia swojego celu. Książka jest wartka i prędko zmienia się w niej akcja. Gdy myślimy że już wiemy co będzie dalej jak w Hollywoodzkim filmie zostajemy mile zaskoczeni. Szczególnie polecam tą książkę starszej młodzieży, na rozluźnienie się i spojrzenie na świat z innej perspektywy. Czasem wszystko co się nam wydaje beznadziejne naprawdę takie nie jest a bliskość przyjaciół pomaga nam przeciwstawić się losowi.