Nicholas Jones - to nieśmiały i niezwykle spostrzegawczy policjant. Jak to się potocznie mówi: ma nosa. Jego pragnieniem jest spokój w pracy i ułożenie sobie życia prywatnego. Jednak los płata mu figla. Jego przyjaciel Rupert Marley znany i urokliwy pisarz poprzez podstęp i za zgodą nadinspektora O'Connora zabiera go do Londynu, a konkretnie do Nottinhgam, gdzie powtórnie ma wcielić się w swoje literackie alter ego Alfreda Bendelina i jako poważany przez wszystkich prywatny detektyw - konsultant pomóc w rozwiązaniu zagadkowej śmierci antypatycznego właściciela wydawnictwa. Marley ma w tym swój interes. Po ciepłym przyjęciu jego książki: "Morderstwo na mokradłach" wydawcy chcą więcej, a Rupertowi brak pomysłów...więc czemu nie poszukać sobie pomysłów w realnym świecie? Sprawa byłaby rozwiązana od razu, czyli przedawkowanie leków, gdyby nie rany kłute na plecach zostawione przez nożyczki biurowe, co zdecydowanie wskazuje na morderstwo. Policja utknęła w martwym punkcie i wtedy wkracza na pierwszy plan Bendelin oraz Marley, którzy drogą dedukcji, zasłyszanych plotek szukać będą mordercy, a ten doskonale zdaje sobie sprawę, iż fikcyjna postać nie ma słabości, ale człowiek z krwi i kości jakim jest Nicholas już tak...rozpoczyna się rozgrywka, która nie jest zabawą, a grą, w której każdy z otoczenia ofiary jest podejrzany i każdy może coś stracić...
Trup z Nottingham to kryminał w klasycznym stylu, w którym dedukcja, plotki, strzępki informacji, spostrzeżenia odgrywają zasadniczą rolę. To historia, w której po nitce do kłębka prześledzimy losy poszczególnych bohaterów i popełnionej zbrodni. Książki tej nie cechuje wartka akcja, ale mimo tego czyta się ją szybko i przyjemnie. Poznajemy bohaterów, dowiadujemy się wszystkiego co istotne: o ich problemach, powiązaniach z ofiarą oraz powodach i motywach jakie mogły ich pchnąć ku zbrodni. Odkrywamy większe i mniejsze grzeszki uczestników rozgrywki, a w miarę czytania zauważany, że ofiara miała nieźle za uszami. Jeśli chodzi o konstrukcje Trupa z Nottingham to będzie ona podoba do kryminałów Christie, tzn. znajdziemy w niej wstęp, poszukiwanie: śladów, motywów i uczestników gry, by na koniec to połączyć i przedstawić w finale, czyli podsumowaniu, które konfrontowane będzie z zabójcą. Oczywiście dobro pokona zło, czyli na końcu odkryjemy kto zabił i dlaczego, ale i tak pozostanie kilka niewiadomych nawiązujących do poprzedniej i przyszłych publikacji z serii o Alfredzie Bendelinie.
Podsumowując Trup z Nottingham to bardzo dobry kryminał, w klasycznym angielskim stylu ze smaczkami, które zaserwowała nam niezwykle tajemnicza autorka. Znajdziemy w nim gamę barwnych postaci, interesującą zbrodnię oraz dedukcję w "starym" stylu. Polecę ją lubującym się w kryminałach i kochającym klasyczny angielski styl tego gatunku.