Rozgrywka z sąsiadem recenzja

Takiego sąsiada to myślę, że każdy by chciał mieć :P no może oprócz staruszków, którzy marzą o wypoczynku na emeryturze albo świeże mamuśki z noworodkami – chociaż… czy ja wiem… :P

Jason i Haley są sąsiadami. Jedno przeszkadza drugiemu do momentu aż dochodzi między nimi do konfrontacji. Chłopak wiecznie atakowany przez pszczoły, które mieszkają między ich domami w kwiatach sąsiadki, ma tego już dosyć. Gdy postanawia się ich pozbyć, dochodzi między nimi wręcz do rękoczynów :P i w tym właśnie momencie między nimi nawiązuję się powolutku nić przyjaźni… ale czy tylko?

Po pierwsze bardzo się cieszę, że Rozgrywka z sąsiadem to pierwszy tom serii Sąsiad z piekła rodem, bo pióro autorki i jej humor, który wkłada w książki – bardzo mi się podobają! I z niecierpliwością będę czekać na kolejne jej dzieła przetłumaczone na język polski :P Bohaterów nie sposób nie polubić! Jason jest tak zabawny i momentami taki… niedomyślny i lekkomyślny, że ja już na pierwszych stronach straciłam dla niego głowę. Sama nadawałam mu różne przezwiska – od francuskiego pieska do ciasteczkowego potwora :P jego pociąg do wypieków Haley i jego zachowanie gdy je widział było po prostu przekomiczne i za każdym razem parskałam śmiechem jak na salony wjeżdżały muffinki :P. Miałam wrażenie, że on jest takim chłopczykiem, który potrzebuje non stop przytulania, głaskania i …. jedzenia. Haley była tą bardziej dojrzałą, tą która sprowadzała go na ziemię. Ale też przy nim zaczęła się trochę bardziej luzować i otwierać do ludzi! :)

„Rozgrywka z sąsiadem” to książka lekka, zabawna i do pochłonięcia na raz. Romans ze sporą dawką humoru! Gdzie bohaterzy pomimo swojego wieku zachowują się jak nastolatki :P ale przecież w każdym z nas jest trochę z dziecka prawda? :P książkę zdecydowanie Wam polecam! Ja jestem nią zachwycona! Chciałam czegoś lekkiego i nie wymagającego zbędnego myślenia i to właśnie tu dostałam :P a do tego uśmiałam się jak nigdy!

----------------------------------------------------------------------------------