Naprawdę dziwię się, że seria Sary Shepard pod tytułem "Pretty little liars" tak bardzo przypadła mi do gustu, ponieważ tego typu literatura mi się najczęściej nie podoba. Lecz autorce udało się mnie zabrać w świat 4 kłamczuch, które co rusz dostają SMSsy od tajemniczej A.. Jest to idealny cykl w roli odmóżdżacza, którą lekko i przyjemnie czyta się w mojej szkolnej rzeczywistości. Mam już 3 tomy za sobą, a was zapraszam na recenzję drugiego - "Bez skazy"!
Nie będę zdradzać wam fabuły, bo jest dopiero 2 tom z szesnastu (!) i zdradziłabym wam treść poprzedniej części i zepsułabym wam zabawę, bo ja nadal świetnie się przy niej bawię. Boję się, że skończenie tego cyklu zajmie mi wieczność, ponieważ mam często problem z kończeniem serii. Mam nadzieję, że dość szybko ją ukończę. Trzeba przyznać, że autorka pisze lekko, przez co się te książki nie czyta, a wręcz połyka.
Chodząc do szkoły czytam dużo lektur obowiązkowych i czasem potrzebuję czegoś co pomoże mi zapomnieć o niektórych książkach na Polski, które nie oszukujmy są w większości przypadkach tragiczne. I choć "Bez skazy" nie powala na kolana, to z chęcią zabiorę się za kolejne tomy, bo trzeba przyznać, że fabuła wciąga. Choć może brzmi banalnie i bohaterki nie są jakieś super-hiper wykreowane i zachowują się głupio przy każdej możliwej sytuacji, ale w tym cyklu mi to nie przeszkadza i mam nadzieję, że nie będzie.
Ostatnio miałam okrutnego KAC'a książkowego, a mianowicie nie wiedziałam co czytać po "Hopeless" Colleen Hoover (czy tylko mi się zdaje, że we wszystkich moich ostaniach postach piszę o tej mojej ulubionej, najukochańszej książce?) i poczułam, że trzeba poznać kolejną część "PLL" i po jej przeczytaniu chciałam zabrać się za 4 część (aktualnie jestem po lekturze 3 części - recenzja "Doskonałych" już niedługo!). I wiecie co? Zamiast zaleczyć KAC'a jeszcze bardziej go pogłębiło. Chyba nie jest to dobra seria na pokonywanie KAC'a...
Jak już wcześniej wspomniałam bohaterki nie są mądre, popełniają błędy i czasem miałam ochotę nimi potrząsnąć, ale je polubiłam. Naprawdę. Sama się sobie dziwię, bo nasze kłamczuchy muszą mieć wszystko markowe i nie mają żadnych problemów wizualnie. Mają najlepiej wydepilowane brwi i obcięte włosy, ale wymienianie sklepów, w których Hanna, najmniej lubiana przeze mnie bohaterka kupowała ubrania było już lekką przesadą. Każda z person jest inna i jak już pisałam w recenzji pierwszego tomu, najbardziej polubiłam Arię. Nadal nie wiem dlaczego, może dlatego, że najmniej mnie wkurza?
Podsumowanie: Czy polecam wam tę nigdy niekończącą się serię Sary Shepard "Pretty little liars"? Musicie wiedzieć, że nie jest to seria dla każdego. Jest ona bardzo specyficzna i nie każdemu przypadnie do gustu. Ogólnie mi się podoba, ale nic poza tym. Żadnych fajerwerków, ogromnych emocji. Po prostu lekka powieść, od której nie możecie wymagać zbyć wiele, bo się zwyczajnie rozczarujecie. Komu mogłabym ją polecić? Osobom, które chcą się odzmóżdżyć i mają ochotę na coś lekkiego.
Pretty Little Liars. Bez skazy (Pretty little liars#2), Sara Shepard, Wydawnictwo Moondrive (Otwarte), str. 320, 2011.
Ocena: 4/6
Seria "Pretty little liars": Tajemnice Ali (0.5) | Kłamczuchy | Bez skazy | Doskonałe | Niewiarygodne | Pretty little liars. Sekrety | Zepsute | Zabójcze | Bez serca | Pożądane | Uwikłane | Bezlitosne | Olśniewające | Rozpalone | Skruszone | Zatrute | Toxic | Vicious