Fragmenty chaosu recenzja

Rzecz wyjątkowa, enigmatyczna, bardzo intrygująca...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2023-04-30
Skomentuj
3 Polubienia
Czymże jest chaos....? Otóż ciągiem pozornie nieuporządkowanych zdarzeń, nieprzewidywalnych zachowań, mozaiką scen i chwil, które składają się na coś większego, zwanego powszechnie życiem. Taką odpowiedź zdaje się udzielać nam w swojej najnowszej komiksowej opowieści Paweł Garwol, która to nosi tytuł „Fragmenty chaosu”. Zaprasza do poznania recenzji tego albumu.

Na początku było „BUM”, po którym nastąpiła cała reszta, złożona z krótkich historii - m.in. o pierwszych, małpich mieszkańcach raju..., ciekawej świata muszce i jej konfrontacji z pająkiem..., losach postaci umieszczonych na talii kart..., prosiaku i jego nowemu koledze..., pewnej poczciwej parze blaszanych przyjaciół..., czy też specyficznej familii otyłego goryla, otyłego rudego kota i chudej, małej myszy... To, co wyniknie zaś z połączenia tych scen, będzie dla nas wielką niespodzianką...

Mamy tu obrazy i kilka słów, które stanowią sobą jedynie dopełnienie tego, co jawi się nam na ilustracjach. I z pewnością ten koncept był odważnym - zwłaszcza w kontekście dość skomplikowanej, metaforycznej i wielowymiarowej fabuły tego komiksu..., ale też i w mej ocenie ze wszech miar właściwym. Bo to właśnie dzięki niemu czerpiemy z tej lektury wielką frajdą w tym, iż krok po kroku, kadr po kadrze i emocja po emocji odkrywamy, przetwarzamy i w dużej mierze kreujemy tę opowieść my sami, czytelnicy. I zapewniam was, że jest to fascynującym doświadczeniem...
 Inną wspaniałą rzeczą jest to, że każdy czytelnik znajdzie w tych kilkunastu historiach coś zupełnie innego, wyjątkowego, szczególnie ciekawego. Dla jednych będzie to alegoria naszej rzeczywistości, ludzkiego życia i postrzegania świata z wiarą, konsumpcjonizmem i polityką na czele... Dla innych będą to malownicze, fantastyczne i enigmatyczne opowieści o miłości, przyjaźni i samotności, które to te trzy odczucia nieustannie się ze sobą przeplatają. Wreszcie ktoś jeszcze odnajdzie tu inteligentny humor, żart i groteskę. I piękne jest to, że każda interpretacja będzie tą właściwą.

Chaos jest rzecz jasna mocno obecny na stronach tego komiksowego albumu - tak na polu tytułu, na gruncie pozornie nie powiązanych ze sobą historii oraz w losach ludzkich, zwierzęcych i nie tylko, bohaterów tych opowieści. Jednakże jest to ten rodzaj chaosu, z którego wyłania się stopniowo większa całość, sens i mądrość, którą puentuje końcowa porcja krótkich obrazów z zakresy popkultury, polityki, bliższej i niepokojącej przyszłości. Nie określę i nie nazwę tego chaosu, ale z pewnością każdy z was dojdzie do tego sam...

Ilustracyjna strona tego tytułu stoi na równie wysokim poziomie, gdzie mamy do czynienia z malowniczymi, czasami niepokojącym w swej wymowie, ale zawsze intrygującymi rysunkami. Cechuje je ciekawa - czasami bardziej surowa, ale innym razem nieco bardziej płynna kreska, dobre kadrowanie oraz mocno tu obecna karykatura. Nie zabrakło tu także dbałości o szczegóły w tych obrazach, które tego wymagają, jak i również pięknych, idealnie dobranych, nieco przyciemnionych i zarazem nierzadko mocno jaskrawych, kolorów.
 Czy komiks ten jest przeznaczony zatem dla bardziej wymagającego i poszukującego ambitnej odsłony tego literackiego gatunku, czytelnika...? I tak, i nie. Z jednej strony owszem, jest to opowieść wymagająca, podszyta ironią, satyrą i groteską oraz licząca na inteligencję odbiorcy względem tego, że odnajdzie on zawarte w niej odniesienia do kultury, polityki, wiary. Z drugiej strony jest to jednak także i dobra rozrywka - na polu żartu, poruszających emocji i oczywiście ilustracji, które mają w sobie coś wyjątkowego. Dlatego też pokuszę się o stwierdzenie, że jest to idealna propozycja dla bardzo zróżnicowanego i szerokiego grona odbiorców.
 Niezwykłym jest z pewnością spotkanie z komiksem „Fragmenty chaosu”, który nas intryguje, zaskakuje, pozostawia z wieloma myślami w głowie. Bo z tą lekturą jest już tak, że nie można przejść wobec niej na szybko, na chłodno, na raz. I to też świadczy o jakości i wielkości niniejszego dzieła Pawła Garwola, które jest czymś dziwnym i niecodziennym, ale wszakże takie pozycje lubimy wszyscy najbardziej, prawda…? Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Fragmenty chaosu
Fragmenty chaosu
Paweł Garwol
7.5/10

Najnowszy komiks Pawła Garwola, autora m.in. „Bez końca” i „Chwila jak płomień”. Szkatułkowa opowieść Pawła Garwola to lot przez czasoprzestrzeń od wielkiego bum do pozornie małego pstryk. Pom...

Komentarze
Fragmenty chaosu
Fragmenty chaosu
Paweł Garwol
7.5/10
Najnowszy komiks Pawła Garwola, autora m.in. „Bez końca” i „Chwila jak płomień”. Szkatułkowa opowieść Pawła Garwola to lot przez czasoprzestrzeń od wielkiego bum do pozornie małego pstryk. Pom...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Skrzydlate legendy - Mitsubishi Zero
Kolejna znakomita "lotnicza" pozycja od Scream Comics!

„SKRZYDLATE LEGENDY - MITSUBISHI ZERO” - to tytuł kolejnego „lotniczego” komiksu od Wydawnictwa Scream Comics, ukazującego tym razem fenomen japońskiego myśliwca z okres...

Recenzja książki Skrzydlate legendy - Mitsubishi Zero
Książę nocy
Wojenny romans z powietrzną walką w tle...

II wojna światowa, powietrzna walka na niebie Rosji, dwoje znakomitych pilotów po obu stronach konfliktu i... miłość. Tak właśnie przedstawia się iście filmowa fabuła zn...

Recenzja książki Książę nocy

Nowe recenzje

Zabójczy książę
Mroczny Książe
@zaczytaniwm...:

Hej wszystkim w ten deszczowy dzień przychodzę do was aby przedstawić wam książkę autorstwa Melisy Biel pod Tytułem,, Z...

Recenzja książki Zabójczy książę
Karcer
Najgorszym wrogiem człowieka jest inny człowiek.
@jatymyoni:

„Karcer” Grzegorza Juszczara należy do postapokaliptycznego nurtu fantasy. Powieści ta ukazują, jak mógłby wyglądać świ...

Recenzja książki Karcer
Kot który nie polubił czerwieni
Prawdziwy smakosz nigdy nie je do syta
@tsantsara:

Jim Qwilleran zatopił się w fotelu w jadalni klubu prasowego. Już pierwsze zdanie tej książki mówi, co - oprócz sprawy...

Recenzja książki Kot który nie polubił czerwieni
© 2007 - 2025 nakanapie.pl