Run Away recenzja

Run Away to niesamowita historia owiana nutą tajemnicy i romansu, a przede wszystkim pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Opowiadająca o losach nastolatki z burzliwą przeszłością, która wraz z odejściem ojca, postanawia porzucić imprezowy styl życia i zerwać stare znajomości. Mieszkając z matką alkoholiczką, Etinet marzy o wyjeździe na studia do miasta aniołów, ale czy jej marzenia będą miały szansę się spełnić? Zwłaszcza jeśli na horyzoncie pojawi się Austin, przystojny blondyn skrywający nie jeden sekret. Jakie plany ma wobec niej i czemu pojawia się akurat w momencie, gdy ktoś wydaje na nią wyrok śmieci? Chcąc przeżyć zmuszona zostaje do zaufania chłopakowi i wspólnej ucieczki, ale czy nie sprowadzi to na nią więcej kłopotów? Rozpoczyna się walka z czasem i próba przetrwania. Do czego zdoła się posunąć, aby przeżyć? Czy wspólna wyprawa zbliży do siebie dwójkę ludzi?

Historia opisana w książce trzyma czytelnika w napięciu od samego początku do końca. Wywołując przy tym bardzo dużo emocji. Przyznam szczerze, że czytając momentami uśmiechałam się sama do siebie, ale były też chwilę, a było ich sporo, gdzie obawiałam się o serce, które prawie wyskakiwało mi z piersi z obawy, że wydarzy się coś złego. A gdy myślałam, że mogę odetchnąć z ulgą to kolejny rozdział ponownie przyprawiał mnie o palpitacje serca. Nie zabrakło również łez, a było ich sporo na ostatnich stronach książki, które dla mnie były wisienką na torcie, gdyż zakończenia tej opowieści w żaden sposób nie można przewidzieć. A sprawia ono, że czytelnik odczuwa niedosyt i chciałby poznać dalszy przebieg wydarzeń. Run Away to historia, która stanowczo na długo pozostanie w mojej pamięci, a nawet powiem, że zapewne przeczytam ją jeszcze nie raz z nadzieją, że tym razem skończy się inaczej. Mimo jej sporych gabarytów książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, dlatego polecam ją nawet wybrednym czytelnikom. Na koniec przyznam jeszcze szczerze, że stanowczo jest to najlepsza książka jaką miałam okazję przeczytać w tym roku. A wy czytaliście już, albo macie w planach poznać historię Etinet?