Mama kazała mi chorować recenzja

Rozpacz, którą polecam

Autor: @MalenstwoMB ·1 minuta
2010-12-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Przeczytałam książkę. Zaczęłam, przeszłam kartka po kartce przez jej treść, dotarłam do końca i zamknęłam okładkę. Problem tylko taki, że w mojej głowie książka ta pozostawiła krzyk - jak tak można dręczyć własne dziecko! Jakoś nie mogę iść dalej, ciągle treść tej książki gdzieś mi kołacze i to bardziej w sercu niż w głowie.
Z zasady każda matka kocha swoje dziecko. Tylko co zrobić, kiedy jest chora psychicznie i zamiast dbać o nie robi mu nieodwracalną krzywdę? Matka głównej bohaterki (a jednocześnie autorki tej książki) cierpiała na zastępczy zespół Münchhausena. Całe swoje życie skupiała na wynajdywaniu u swoich dzieci chorób i wmawianiu wszystkim dookoła, że potrzebują pomocy. Żądała nawet operacji serca u dziecka, które tak naprawdę było tylko i wyłącznie niedożywione. Dlaczego niedożywione? Bo zdaniem matki oprócz choroby serca (i wielu innych schorzeń) cierpiało również na alergię pokarmową i nie jadło nic oprócz batoników i napojów wysokoenergetycznych. Matka Julie ciągle prowadza ją do lekarzy co i rusz zmieniając ich gdy tylko zaczynają się jej sprzeciwiać. Swoimi opowieściami o stanie zdrowia córki wzbudza zainteresowanie, troskę i współczucie u innych. Każdy podziwia jak dobrze radzi sobie ona w tak trudnej sytuacji. W domu Julie łyka ogromne ilości leków, pracuje ponad swoje siły, a do tego żyje w ciągłym stresie szantażowana emocjonalnie przez matkę która grozi samobójstwem. Matka jest szczęśliwa tylko wtedy, kiedy udaje jej się zmusić lekarzy do przeprowadzenia kolejnych badań, choćby były najbardziej bolesne Ogromne wrażenie zrobiły na mnie dwie sceny: pierwsza w której ojciec każe połknąć |Julie zużytą chusteczkę do nosa, a kiedy ta się broni, kopie ją po brzuchu tak długo aż dziewczynka rzeczywiście zjada chusteczkę. Druga scena opowiada o tym jak matka każe Julie ukarać swoje przyrodnie rodzeństwo, co dziecko czyni z ogromnym okrucieństwem. Cała ta książka przepełniona jest skrajnymi emocjami - od miłości w tym samym akapicie przechodzi do nienawiści i przemocy.
I jeszcze jedno - straszne było to że Julie w szpitalu czuła się lepiej niż w domu... bo miała w końcu co jeść.
Smutna, ale jednocześnie godna polecenia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-09-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mama kazała mi chorować
6 wydań
Mama kazała mi chorować
Julie Gregory
7.3/10

Zawsze byłam chora. Chuda jak tyczka i delikatna jak suflet; łatwo dostawałam siniaków i szybko słabłam. W szkole dzieciaki pytały wprost, czy mam anoreksję. Nie miałam; byłam chora. Miałam nie tylko ...

Komentarze
Mama kazała mi chorować
6 wydań
Mama kazała mi chorować
Julie Gregory
7.3/10
Zawsze byłam chora. Chuda jak tyczka i delikatna jak suflet; łatwo dostawałam siniaków i szybko słabłam. W szkole dzieciaki pytały wprost, czy mam anoreksję. Nie miałam; byłam chora. Miałam nie tylko ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Mama kazała mi chorować" to prawdziwa historia Julie Gregory, która jako dziecko była w niewyobrażalny sposób maltretowana przez swoją matkę. Matkę, która cierpiała na zastępczy zespół Münchhausena....

@zacisze.wiedzmy @zacisze.wiedzmy

Julie Gregory jest pisarką oraz ekspertem w dziedzinie zastępczego zespołu Munchhausena, na który cierpiała jej matka i który przemienił jej dzieciństwo w piekło. Książka jest autobiografią Julie Gre...

@Martynka86 @Martynka86

Pozostałe recenzje @MalenstwoMB

Maleńkie Królestwo królewny Aurelki
Świetnie

Ostatnio wraz ze Starszą znalazłyśmy nową przyjaciółkę. Ma na imię Aurelka. Starsza polubiła ją, bo to przecież królewna, a właściwie to KRÓLEWNA... A ja? Ja zaufałam naz...

Recenzja książki Maleńkie Królestwo królewny Aurelki
Świadectwo prawdy. Część 2
Świadectwo prawdy

Będzie krótko i treściwie. Książka podobała mi się bardzo. Jest to trzecia powieść Jodi Picoult przeczytana przeze mnie i chyba z nich wszystkich najlepsza. Porusza trudn...

Recenzja książki Świadectwo prawdy. Część 2

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl