Nieskończone bicie serca recenzja

"Nieskończone bicie serca " to książka,w której autor porusza wiele poważnych tematów. Mimo iż liczy ona niecałe 300 stron wątków jest tutaj naprawdę dużo. Mamy tutaj wątek żałoby czy godzenia się ze stratą bliskej osoby. Jest również wątek lesbijski. Ale tym wiodącym jest wątek nielegalnego handlu organami ludzkimi.

"Nieskończone bicie serca " to kontynuacja wcześniejszej książki autora "Moje serce należy do Ciebie " i przyznam się szczerze ,że pierwszej części nie miałam okazji przeczytać ale nie odczułam jakoś braku znajomości pierwszej części.

Książka przepełniona jest różnorakimi emocjami ale nie wpływały one jakoś mocno na mój nastrój. Mimo wszystko perypetie bohaterów były ciekawe,zwłaszcza momenty, w których próbowali sami dociec prawdy związanej z procederem nielegalnego handlu.

Fajnym zabiegiem jest forma tak jakby listów głównej bohaterki Ylenie ,które kieruje do nieżyjącego już Alexa. Ta forma zastosowana jest głównie na początku książki. Mam wrażenie, że dla Ylenie była to tak jakby forma terapii,dzięki której dochodzi do zdrowia nie tylko fizycznego ale przede wszystkim psychicznego.

Ylenie w okrywaniu tajemnicy związanej z handlem narządami pomaga nijaka ,moim zdaniem,postać Georgii. Dla mnie była to absolutnie najbardziej denerwująca postać w całej książce. Totalnie przeze mnie nie zrozumiana. Jedynym ciekawym aspektem jaki wprowadziła były informacje o pamięci komórkowej. Ale mam wrażenie ,że potencjał tego wątku nie został do końca wykorzystany.

"Nieskończone bicie serca " to bardzo sprzeczna emocjonalnie książka. Z jednej strony mnie wzruszyła i wywołała współczucie, te momenty gdzie Ylenie "rozmawiała " z Alexem bardzo mi się podobały. Z drugiej strony między tym smutkiem i bólem po stracie nie tylko Ylenie ale i przyjaciół Alexa pojawia się taka niedorzeczna beztroska ,tak jakby w jednej sekundzie dana osoba płacze a drugiej ma chęci do zabawy.

Mimo wszystko czas spędzony na czytaniu nie uważam za stracony i mimo mankamentów książka podobała mi się.

Za egzemplarz książki dziękuję @wydawnictwomuza😊