Rozgrywający recenzja

Lubicie romanse sportowe?
Jako mama dwóch synów, z których jeden w tym roku zaczął przygodę z koszykówką, a drugi od kilku lat trenuje i odnosi sukcesy w piłce ręcznej, nie mogłam nie sięgnąć po kolejny tom z serii ze sportem w tle.
Oprócz pięknej relacji w stylu from friends to lovers, autorka pokazała jaką cenę płacimy za błędy młodości i jak ważne jest wsparcie najbliższych w drodze do spełnienia naszych marzeń.
Nie mogę nie wspomnieć o elemencie zaskoczenia, który zastosowała autorka, a który dosłownie powalił mnie z nóg. Niedowierzanie, cofnięcie się o kilka rozdziałów, by się upewnić , czy wszystko dobrze zrozumiałam i w końcu uśmiech i poczucie ulgi - kto czytał, ten wie.
Jak wiecie, każdy patrzy na książki z własnej perspektywy i znajduje w nich to, co jest dla nas najbardziej aktualne w danym momencie. W przypadku "Rozgrywającego" i moim były to zagadnienia z psychologii sportu, które moim zdaniem, autorka przedstawia z dbałością o każdy szczegół. Nie raz mówiłam mojemu szczypiorniście, że planując karierę sportową, oprócz marzeń o najlepszych klubach i reprezentacji, ma mieć opracowany plan B i C, oczywiście związany ze sportem, bo wtedy nie przepracuje ani jednego dnia w życiu, robiąc to, co kocha. I właśnie taki wątek mamy w tej książce. Co zwrócić, jeżeli nie możesz już grać w wymarzonej drużynie? Na przykładzie Eryka możemy zobaczyć, że marzenia można modyfikować i nadal realizować się w tym, co kochamy. Że kiedy drużyna rezygnuje z nas, to nie koniec świata; znajdzie się inna, w której też poczujemy się dobrze.
Jak wiadomo, na sukces sportowca pracuje całe jego otoczenie, a szczególnie najbliżsi, którzy wspierają go kosztem własnych marzeń. I to kolejny wątek doskonale poprowadzony w "Rozgrywającym".
Wybaczcie, że tyle prywaty i takich moich przemyśleń tu się znalazło, ale właśnie takie wywołała we mnie historia Eryka. Świadczy to tylko o tym, że książka trafiła pod dobry adres.
Jeżeli lubicie sport, albo sportowców (albo i to, i to), niebanalne historię i ciekawych bohaterów, musicie koniecznie poznać #sokoły
Z niecierpliwością czekam na kolejnego i jestem bardzo ciekawa jaki bagaż doświadczeń ufunduje mu Anne Marie.