Jeszcze jeden raz recenzja

Rozgoryczona księżniczka

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2023-12-03
Skomentuj
4 Polubienia
Nina, bohaterka powieści „Jeszcze jeden raz”, mierzy wysoko. Mówi o sobie: „Księżniczka, której nikt nie chciał dać korony (…)”[1]. Marzy się jej piękny dom pachnący cynamonem, a w nim rodzina jak z obrazka. Marzy jej się wielka, namiętna miłość celebrowana co wieczór gorącym seksem. Problem w tym, że pragnienia nie dodają jej skrzydeł. Nina ma postawę roszczeniową. Nic dziwnego iż „irytacja i stres dominowały w jej życiu, a ona nakręcała tę spiralę od nowa”[2].

Karolina Janetta podeszła do pisarstwa odważnie, bo stworzyła bohaterkę, której nie da się lubić. Nina dużo oczekuje, a niewiele daje. Właściwie daje tylko wtedy, kiedy chce coś dostać. Do tego wiele sobie roi, przez co sprawia wrażenie histeryczki i hipokrytki. O dziwo jest to bardzo intrygująca postać, którą chciałam poznać i zrozumieć, a szczególnie znaleźć źródło jej rozgoryczania. Niestety tzw. psychologia postaci zaprezentowana w powieści nie satysfakcjonuje mnie. Jest tu dużo elementów, na których Karolina Janetta mogła ją oprzeć. Matka alkoholiczka, nieudane małżeństwo, tajemniczy stalker, mobbing w pracy, bogaty kochanek – te „siły” kształtujące bohaterkę autorka potraktowała „po łebkach”, nie rozwinęła ich na tyle na ile by zasługiwały. Szczególnie mam żal o bardzo powierzchowne opisanie relacji Niny i stalkera oraz – bardzo dziwny – zabieg, kiedy bohaterka żali się ze swoich bolączek przyjaciółce, ale nie dzieli się nimi z czytelnikiem. Musimy wysłuchiwać jej utyskiwań na męża, ale przyczyny dlaczego zmarnował jej życie zdradza wyłącznie bliskiej osobie. Ja widzę tylko jej wieczne pretensje do męża, który wydaje się ją kochać. Nie ma się co dziwić, że patrzę na nią jak na niepoważnego człowieka.

Autorka ma lekkie pióro i powieść „Jeszcze jeden raz” czyta się całkiem dobrze (nawet pomimo irytującej bohaterki), jednak pozostaje ona w strefie tzw. „babskiego czytadła”. Szczególnie, że jest w niej sporo, jak na literaturę obyczajową, scen erotycznych. Przyznam, że są one naprawdę mocnym elementem tej książki. Można dyskutować, czy są niezbędne. Na pewno zostały wprowadzone w dobrych momentach i napisane z pazurem. Widać, że autorka dobrze czuła się tworząc je.

Natomiast najsłabszym elementem powieści jest postać terapeuty, do którego udaje się główna bohaterka. Ode mnie plus, za to, że Karolina Janetta zdecydowała się wprowadzić taki wątek, bo w naszym społeczeństwie ciągle dominuje przekonanie, że to wstyd prosić o pomoc „specjalistę od głowy”, dlatego pochwalam, promowanie innego podejścia. Uważam jednak, że ta linia fabuły powinna być lepiej przemyślana. Sebastian, bo tak ma na imię owy specjalista, ma być intrygującym manipulatorem, a wychodzi trochę zadufany w sobie frajerzyna. Najistotniejsza w wątku Sebastiana jest jego relacja z przyjaciółką Niny. Byli w związku i ten chce ją odzyskać przy użyciu swoje pacjentki. Autorka (znowu) zapomniała napisać na czym owa intryga miałby polegać. Efekt jest wręcz absurdalny.

Ja uwielbiam książki psychologiczne, a takie irytujące postacie, jak główna bohaterka powieści „Jeszcze jeden raz” są bardzo ciekawym „materiałem”. Jak już pisałam mi czegoś w tej kreacji zabrakło, jednak można ją sprowadzić do bardzo ważnej refleksji na temat radości z życia. Czy nie brakuje jej nam w pogoni za dobrobytem? Czy wystarczająco cieszymy się tym, co już mamy?

[1] Karolina Janetta, „Jeszcze jeden raz”, wyd. Replika, Poznań 2023, s. 96.
[2] Tamże, s. 43.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jeszcze jeden raz
Jeszcze jeden raz
Karolina Janetta
6/10

Bo kochać trzeba umieć Nina pomimo dobrej pracy i kochającego męża, chce na nowo poczuć swoją wartość. W pogoni za szczęściem wikła się w romans z Emilem. Jednocześnie zaczyna odbierać głuche tel...

Komentarze
Jeszcze jeden raz
Jeszcze jeden raz
Karolina Janetta
6/10
Bo kochać trzeba umieć Nina pomimo dobrej pracy i kochającego męża, chce na nowo poczuć swoją wartość. W pogoni za szczęściem wikła się w romans z Emilem. Jednocześnie zaczyna odbierać głuche tel...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Bo kochać trzeba umieć”. Nina ma dwadzieścia siedem lat, kochającego męża, satysfakcjonująca pracę. Wydawać by się mogło, że jest w pełni szczęśliwa, a jak jest naprawdę? Od jakiegoś czasu nienawid...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Nie do wygrania
Recenzja | Nie do wygrania
@literkowanunka:

„W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że prąd, który miał mnie ponieść, tak naprawdę mnie porwał. I że nie posiadałem n...

Recenzja książki Nie do wygrania
Niejednoznacznie pozytywny
Wybielanie wizerunku
@beatazet:

Filip Chajzer w swojej autobiograficznej książce "Niejednoznacznie pozytywny" podejmuje temat depresji – choroby, która...

Recenzja książki Niejednoznacznie pozytywny
Lato dni ostatnich
Recenzja
@Iwona_Nocon:

To, że Marcin Okoniewski poprzez swój kanał na YouTube @okonwsieci ma gadane, wiedziałam od dawna. Jednak to, że ma też...

Recenzja książki Lato dni ostatnich
© 2007 - 2024 nakanapie.pl