Róże i fiołki recenzja

„Róże i fiołki” to pierwszy tom trylogii Rosenholm, w którym Gry Kappel Jensen wprowadza czytelników w fascynujący, pełen magii i tajemnic świat elitarnej Akademii Rosenholm. Książka łączy w sobie mroczną atmosferę dark academii, elementy nordyckiej mitologii oraz zagadkę kryminalną, tworząc niezwykle wciągającą opowieść.

Akademia Rosenholm to miejsce równie piękne, co niepokojące. Gotycka architektura, odosobnienie od świata i niezwykłe zajęcia, takie jak magia wywodząca się z natury, tworzą tło, które momentalnie przykuwa uwagę. Jednocześnie mury tej prestiżowej szkoły skrywają przeszłość pełną mroku i tragedii, co dodaje fabule napięcia i poczucia niepewności.

Główne bohaterki – Kirstine, Victoria, Kamille i Malou – to czwórka zupełnie różnych dziewczyn, które muszą nauczyć się współpracować, mimo różnic w osobowościach i pochodzeniu. Kirstine to twarda realistka, Victoria skrywa swoje uczucia pod maską perfekcji, Kamille jest cichą, lecz spostrzegawczą marzycielką, a Malou to dziewczyna pełna pasji i energii. Razem tworzą zgrany zespół, choć nie brakuje między nimi konfliktów, które dodają historii autentyczności.

Jednym z najważniejszych wątków w książce jest tajemnica związana z tragedią sprzed lat. Duch zamordowanej uczennicy nawiedza dziewczęta, żądając rozwiązania zagadki jej śmierci. Ten paranormalny aspekt wprowadza do książki element grozy, a także stawia bohaterki przed trudnymi wyborami. Czy warto zaufać duchowi? Jak daleko można się posunąć, by odkryć prawdę? Te pytania prowadzą czytelnika przez kolejne strony, utrzymując napięcie do samego końca.

Jensen w umiejętny sposób wplata elementy nordyckiej mitologii w fabułę, czyniąc je integralną częścią świata przedstawionego. Runy, wierzenia oraz magia zakorzeniona w naturze są tu przedstawione z dużą dbałością o szczegóły, co czyni książkę wyjątkową na tle innych powieści młodzieżowych. Te motywy są nie tylko intrygujące, ale również edukacyjne, pozwalając czytelnikom dowiedzieć się więcej o tej mniej znanej mitologii.

Warto również docenić język powieści. Styl autorki jest lekki i płynny, a jednocześnie pełen opisów, które doskonale oddają klimat i emocje bohaterów. Niektóre momenty, zwłaszcza związane z duchami i ich przesłaniami, wywołują dreszcz na plecach.

Choć książka zachwyca klimatem i konstrukcją świata, można zauważyć, że niektóre wątki – zwłaszcza w początkowych rozdziałach – rozwijają się nieco wolno. Dla czytelników, którzy oczekują szybkiej akcji, pierwsze strony mogą być mniej angażujące, jednak cierpliwość zostaje nagrodzona intensyfikacją wydarzeń w dalszej części książki.

„Róże i fiołki” to znakomity początek trylogii, który skutecznie wprowadza czytelnika w świat Akademii Rosenholm. Dzięki mrocznej atmosferze, wyrazistym bohaterkom i intrygującej zagadce jest to lektura, która pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu. Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom magii i nordyckich mitów – to podróż, którą warto odbyć.