Fiodora Dostojewskiego nikomu nie trzeba przedstawiać. Jeden z klasyków rosyjskiej literatury znany jest każdemu, kto przynajmniej przeczytał listę lektur obowiązkowych w szkole średniej. Znany i niekoniecznie lubiany przez młodych odbiorców. Sama chyba doskonale to rozumiem, ponieważ wiele czasu musiało minąćaż z zaciekawieniem sięgnęłam znowu po literaturę rosyjską. I zakochałam się po uszy.
Niezbywalną zaletą rosyjskich autorów jest niezwykła zdolność do przenikania ludzkiej duszy. W tej powieści także nie ma miejsca na postaci jednowymiarowe, bezbarwne, nudne. Każdy z pojawiających się na kartach książki nbohaterów dzięki swojej złożoności staje się wyrazisty i co ważniejsze- autentyczny. Dostojewskiemu udaje się uniknąć kreowania postaci pod potrzeby fabuły- nie mamy poczucia, żeby którakolwiek z osób przedtsawionych nam przez narratora była zbędna lub naciągana tylko dla potrzeb zaplanowanych dla innych bahtaerów wydarzeń. Motywacje są spójne i, jak w życiu- zaskakujące. Trudno mówić o posatwach jednocześnie pozytywnych lub negatywnych- Dostojewski oddaje w wyborach, dialogach oraz wewnętrznych rozterkach całą gamę szarości, z którą na co dzień boryka się autentyczny człowiek. Głupota, w swojej głupocie, jest jednak relefksyjna. Zło poprate jest czysto ludzkimi motywacjami a heroizm nie zawsze wynika z czystego altruizmu. Każdy z bohaterów jest doskonałym rysem psychologicznym, jednostką fascynującą w swojej postawie i w formie w jakiej została przedsatwiona.
Fabuła powieści wydaje się być znana, znana aż do naiwności- obserwujemy swoisty trójkąt miłosny księcia Myszkina oraz dwóch konkurujących ze sobą pięknych kobiet. Nic jednak nie jest oczywiste u Dostojewskiego- i tak książę uznawany jest na salonach za idiotę, Nastazja Filipowna jest kobietą otwarcie nazywającą się kobietą upadłą, a Aguaja Iwanowna wydawać by się mogło, że za cel postwiła sobie tylko jedno- nie poczuć do księcia zupełnie nic. Krążace wokół siebie postaci w wir wydarzeń wciągają całą śmietankę towarzyską ówczesnego Petersburga. I obserwacja tej własnie towarzyskiej elity wydaje się być głównym celem, który przyświecał autorowi. Wraz z narratorem odkrywamy, jak wiele wyśmiać można w stosunku rosyjskich elit do ludzi innych od nich- sam książę, będący przez całość trwania opowieści postacią spójną, posiadającą jendoznaczny kręgosłup moralny, osobą spokojną, opanowaną i dobroduszną uznany jest za idiotę. Idiotyzmem dla tych ludzi jest niechęć do manipulowania, knucia i próby ugrania maksymalnego zysku. Za idiotę uważają osobę mówiącą wprost co myśli, idiotyzmem jest wiara w dobre intencje rozmówcy. Sama choroba bohatera- epilepsja- jest w tej układace najmniej ważna- nie ona rzutuje na odbiór księcia, a prostolinijność i dobroduszność właśnie.
"Idiota" jest jednka powieścią wielowątkową- liczne dygresje oraz odgałęzienia fabuły sprawiają, że nie śledzimy tutaj klasycznego romansu. Dostojewski zaprasza nas do zadania sobie pytań na temat rzetelności mediów i opinii publicznej, stawia przed nami problemy natury prawnej a także ważne pytania dotyczące relacji międzyludzkich- obserwujemy trudne relacje ojca-ośmieszonego alkoholika i dojrzewjącego syna, ekscentrycznej matki i córek posiadających nieugięte charaktery, przyglądamy się młodym ludziom stojącym u progu samodzielnego życia, podjemujących decyzje dotyczące przyszłości, małżeństw oraz drogi, jaką wybiorą. Autor pyyta nas, jaką rolę w podejmowaniu tych decyzji odgrywają a jaką powinny odgrywać pieniądze, prestiż, uznanie otoczenia. Gdzie w tym wszystkim jest miłość i czy w obłudnej rosyjskiej elicie pamięta się jeszcze, czym ona w ogólne jest?
I gdzie jest ta rosyjka elita? Czy na pewno rosyjka? I elita? A może to sa pytania dotyczące każdego z nas?