Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli recenzja

Książka zwyczajna jak...mrówka. A może nie?

TYLKO U NAS
Autor: @Maruuuda ·1 minuta
2020-05-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Okładka książki i jej opis sugerują czytelnikowi zanurzenie się w świat codziennych tajemnic, które mijamy niezauważone podczas spaceru do pracy. Kto nie chciałby zgłębić majestatu gołębi i dyskretnego uroku ślimaków? To jednak niestety na tyle z sekretów.

Narracja pierwszoosobowa w publikacjach popularnonaukowych zwykle sprawia, że książka staje się lekka, czytelnik ma szansę utożsamić się z autorem i osobiście go polubić. Tym razem jednak Nathaniel Johnson wpadł w pułapkę "bylejakości". Więcej w jego narracji opowieści o sobie i swoich przemyśleniach, niewiedzy i zadziwieniach a mniej o głównej bohaterce książki- przyrodzie. Dowiadujemy się, jak szybko córka autora nudziła się (lub nie) obserwacją poszczególnych gatunków roślin i zwierząt, niewiele jednak z tego wynika. Wśród nieco monotonnej i skupionej na autorze opowieści o jego obserwacjach można wyłowić perełki, jednak mam wrażenie, że książka ta nie będzie odkrywcza nawet dla tych odbiorców, którzy o otaczającej nas (a raczej mieszkańców USA, bo to na faunie i florze tych terenów zbudowana jest książka) przyrodzie wiedzą niewiele. Przez chwilę miałam nadzieję, że jeśli już niespecjalnie odkrywane są przed nami sekrety i tajemnice, to przynajmniej metoda obserwacji i prowadzenia "domowych badań" przedstawione zostaną w sposób, który zainspiruje czytelnika do samodzielnej obserwacji i szukania informacji. Niestety i tutaj ważniejszy wydaje się być autor i jego potrzeba ujawniania siebie a nie przyrody.

Plusem książki jest jej prosty,przystępny dla każdego czytelnika język. Trudno tutaj o dużo fachowego słownictwa, jednak brak naukowego zacięcia na poziomie językowym uważam za plus. Zabieg ten powoduje, że każdy odbiorca, niezależnie od poziomu wykształcenia i wiedzy biologicznej jest w stanie bez problemu przeczytać i przyswoić tę pozycję. Podoba mi się także sama konstrukcja książki- rozdziały poświęcone konkretnym gatunkom podzielone dodatkowo na podrozdziały w zależności od głównego poruszanego tematu. Stworzyło to duży potencjał na prawdziwą skarbnicę sekretów i zabawę w odkrycia. Szkoda niestety, że niewykorzystany.

Podsumowując, jestem przekonana, że książka ta jest dobrym pomysłem, jeśli szukamy czegoś lekkiego, niespecjalnie przytłaczającego wiedza biologiczną, może odrobinę przybliżającego nas do otaczającego nas świata. Nie nastawiajmy się jednak na sekrety i tajemnice. Raczej dwie- trzy anegdotki do zabłyśnięcia przy rodzinnym grillu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli
2 wydania
Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli
Nathanael Johnson
6/10

Majestatyczny gołąb, uroczy ślimak, mistyczny miłorząb - każdy z nich ma do opowiedzenia ciekawą historię Wszystko zaczęło się, kiedy Nathanael Johnson postanowił nauczyć córeczkę nazw wszystkich drze...

Komentarze
Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli
2 wydania
Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli
Nathanael Johnson
6/10
Majestatyczny gołąb, uroczy ślimak, mistyczny miłorząb - każdy z nich ma do opowiedzenia ciekawą historię Wszystko zaczęło się, kiedy Nathanael Johnson postanowił nauczyć córeczkę nazw wszystkich drze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatnio panuje moda na literaturę opowiadającą o przyrodzie w sposób lekki, łatwy i przyjemny, a przy tym przemycający fakty naukowe, w większości stanowiące dla przeciętnego czytelnika formę cieka...

Pozostałe recenzje @Maruuuda

Lekarze w górach
Czy miarą sukcesu jest zdobycie szczytu, czy przeżycie wszystkich członków wyprawy?

Trudno jest napisać uczciwą recenzję, kiedy całym sercem jest się z bohaterami opowieści. Książkę czytałam z wypiekami na twarzy, jako początkująca lekarka przerywając c...

Recenzja książki Lekarze w górach
Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?
Statystycznie rzecz biorąc 110% Polaków powinno przeczytać tę książkę

Umówmy się- nie ma nic nudniejszego, niż statystyka. Całe te rozkłady naturalne, grupy badane, czi-kwadraty czy tam inne figury geometryczne. Nie da się. Wiadomo, z pewn...

Recenzja książki Statystycznie rzecz biorąc. Czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka