„Niewolnica Miłości” – romans historyczny z mocno zarysowanymi wątkami erotycznymi, czy powieść erotyczna osadzona w konwencji romansu historycznego? Ja przychylałabym się do tego drugiego określenia.
Ponad rok temu po raz pierwszy przeczytałam romans historyczny autorstwa Beatrice Small. „Niewinną” uznałam za powieści kontrowersyjną i niesmaczną, nie byłam przygotowana na to, co zaserwowała mi autorka. Całkiem niedawno postanowiłam dać tej pisarce drugą szansę. Tym razem wiedziałam czego oczekiwać, więc mój odbiór powieści pani Small wypadł nieco inaczej. Nie byłam już tak bardzo zszokowana, ale nadal niektóre elementy fabuły mnie drażniły. W ostateczności zrobiłam dwie rzeczy – bardzo szybko przestałam myśleć o wieku głównej bohaterki, a samą powieści potraktowałam jako fantastyczno-historyczny erotyk.
Akcja „Niewolnicy Miłości” rozgrywa się w średniowieczu. Młodziutka Regan McDuff zostaje zmuszona podczas ślubu swej bliźniaczej siostry do zajęcia jej miejsca w małżeńskiej łożnicy. Po tym, jak bohaterka ratuje honor brzemiennej Gruoch zostaje odesłana do klasztoru, gdzie ma spędzić resztę swego życia. Na miejscu okazuje się, że szanowana przeorysza miała najprawdopodobniej udar, a jej miejsce zajęła chciwa i rozwiązła Eubh, która sprzedaje młode nowicjuszki swemu kochankami. Niezwykła uroda Regan sprawia, iż zostaje ona przeznaczona na dar dla kalifa. Dziewczyna otrzymuje nowe imię i jako Zaynab wyrusza do Ifrikij, by rozpocząć swą erotyczną edukację pod okiem Karima al Malina. Dziewczyna ma zostać niewolnicą miłości spełniającą wszelkie erotyczne zachcianki swego pana.
Powieść Beatrice Small to zdecydowanie erotyk, autorka zawarła w swej powieści mnóstwo plastycznie opisanych, pikantnych scen. Ciężko mówić tutaj o romansie skoro bohaterka nie ma innego wyboru, jak podporządkować się zachciankom swoich panów. Zaynab jest postacią silną, która nie złorzeczy tylko odnajduje korzyści z sytuacji, w której się znalazła. Zamiast walczyć, przyjmuje swój los ekskluzywnej konkubiny, który zapewnia jej bezpieczeństwo, wygodę i prestiż. Podobała mi się kreacja Zaynab, ale sam wątek romantyczny nie był nadmiernie rozwinięty, co innego wątek erotyczny, który zdominował powieść.
„Niewolnicę Miłości” poleciłabym przede wszystkim osobom, które chcą przeczytać nieco nietypowy erotyk osadzony w konwencji romansu historycznego.