Mój patronat "Jak wykurzyć kikimorę?" Natalii Hermans od wydawnictwa E-bookowo. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że mogłam objąć właśnie tę książkę swoim patronatem. Za co bardzo dziękuję autorce🖤 Naprawdę wyczekiwałam jej wydania. Książeczkę miałam okazję przeczytać już dawno temu, w formie pdf, przed poprawkami, i od razu ją pokochałam🖤 Zawiera klimat, który uwielbiam do tego autorka świetnie przemyca w treści pozytywne wartości.
Kikimora to słowiański demon, który uprzykrza życie domownikom. Budzi małe dzieci, pląta przędzę, hałasuje kołowrotkiem oraz szkodzi kurom. Karmi się złością i strachem. Właśnie taki stwór zamieszkał w chacie małego Antka, głównego bohatera opowieści Natalii Hermans. Antek, mieszka na skraju lasu razem z mamą, malutkim braciszkiem Wojtusiem i babcią. Od śmierci jego ojca nie jest w domu za wesoło. Mama często kłóci się z babcią, mały Wojtuś budzi się w nocy i giną kury. Atmosfera jest coraz bardziej napięta i nerwowa. W ich domu zagościł smutek i przygnębienie. Chłopczyk, pewnego dnia, od ubożęcia, Węgielka, dowiaduje się co jest przyczyną takiego stanu i musi wyruszyć w niebezpieczną podróż, w głąb lasu, by odnaleźć Baba Jagę. Tylko ona jest wstanie pomoc jego rodzinie, ale czy na pewno?
Jest to piękna bajeczka dla dzieci z motywem słowiańskim. Napisana przyjemnym, prostym i przystępnym językiem. Idealnie nadaje się do wieczornego czytania z dzieckiem. Nie jest zbyt długa, ma zaledwie 63 strony, na których autorka przemyca małemu czytelnikowi, w subtelny sposób mądrości. Pokazuje, że w życiu jest najważniejsza rodzina i miłość, które dają siłę by przeciwstawić się złu. Bardzo lubię w książeczkach Pani Natalii to jak potrafi w treści, w naturalny sposób, przekazać podstawową wiedzę i informacje czytelnikowi. Do tego nadaje historii baśniowego klimatu. Książeczka zawiera również śliczne kolorowe ilustracje stworzone przez Marię Chudziak @golomp_mafizo i pobudzające wyobraźnię dziecka. Podoba mi się, że autorka nawiązuje delikatnie i swobodnie do naszej rodzimej mitologii słowiańskiej. Mało jest na naszym rynku takich książeczek, choć ostatnimi czasy zaczynają się powoli pojawiać, co mnie bardzo cieszy. A historię Antka polecam z całego serca🖤