Wszyscy wiemy, że wychowywanie dzieci to najtrudniejsza i najbardziej wymagająca rzecz w naszym życiu.
Zwłaszcza kiedy zewsząd zalewa nas fala "idealnego rodzicielstwa' czy 'bycia rodzicem idealnym'...
Dlatego zanim przejdziemy do recenzji ujmującej, nadzwyczajnej, a zarazem wartej uwagi każdego czytelnika, książki zadam wam pytanie.
Czy istnieje rodzic idelany?
Według mnie nie - ale każdy z nas jest wyjątkowym rodzicem dla swojego dziecka pomimo tego, że życie lubi nas zaskakiwać, a szara rzeczywistość weryfikuje dla nas różne scenariusze 🤣 Wiecie co mam na myśli ☺️
~Dlatego, aby pogodzić i ułatwić sobie zwykłą codzienność i lepkiej zrozumieć 'bolączki słodkiego rodzicielstwa' przychodzę do was z bardzo wartościowym poradnikiem.
Pomocą, która została podzielona na 52 rozdziały,czyli tyle tygodni ile ma rok. Co wraz efektywnymi ćwiczeniami i zachętą do autorefleksji (naszych prywatnych spostrzeżeń) nie pozwoli pochłonąć jej na raz.
~Każdy z rozdziałów porusza bardzo ważne kwestie i zagadnienia, dając nam cenne wskazówki jak delikatnie wprowadzać je w życie - przepracowywać, szukać rozwiązań i utrwalać, by móc później tak zebraną wiedzę, bez pośpiechu w sposób klarowny przełożyć na życie.
~ "Rodzic prawie idealny" aktorstwa Barbary Augustyniak (mamy, pedagożki, certyfikowanej realizatorki warsztatów dla rodziców) to naprawdę dobrze skrojony, przemyślany i przede wszystkim nie nudny poradnik, który łączy teorię, cenne porady i praktyczne ćwiczenia dla rodziców.
~Wartościowe kompendium wiedzy które w akompaniamencie prostego, przejrzystego języka, kolorowych ilustracji, barwnych komentarzy, ma za zadanie znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas pytania a dodatkowo pozwoli utrwalić ważną kwestię - IDELANY RODZIC NIE ISTNIEJE. JEST TYLKO TEN ŚWIADOMY I UWAŻNY!
~ Jako matka bliźniaczek muszę przyznać że żaden z przeczytanych i przeanalizowanych do tej pory przeze mnie poradników nie wprowadził w moim życiu tylu pozytywnych zmian, które widać już gołym okiem - świadomy rodzic to obecny rodzic!
~Książka dedykowana jest dla każdego rodzica, a nawet pary rodziców, gdyż wyraźnie obrazuje nam jak ważna jest relacja między dorosłymi, która rzutuje w późniejszym życiu dziecka.
~ O tej pozycji mogłabym tak pisać bez końca dlatego pozostawię was z tym oto cytatem.
Bezapelacyjnie Polecam wasza J.K.
„Gdybym mogła od nowa wychowywać dziecko, częściej używałabym palca do malowania, a rzadziej do wytykania.
Mniej bym upominała, a bardziej dbała o bliski kontakt.
Zamiast patrzeć stale na zegarek,
patrzyłabym na to, co robi.
Wiedziałabym mniej, lecz za to umiałabym okazać troskę.
Robilibyśmy więcej wycieczek i puszczali więcej latawców.
Przestałabym odgrywać poważną, a zaczęła poważnie się bawić.
Przebiegałabym więcej pól i obejrzała więcej gwiazd.
Rzadziej bym szarpała, a częściej przytulała.
Rzadziej byłabym nieugięta, a częściej wspierała.
Budowałabym najpierw poczucie własnej wartości, a dopiero potem dom.
Nie uczyłabym zamiłowania do władzy,
lecz potęgi miłości.
~ Diane Loomans”