Rodzeństwo jako team. Jak pomóc dzieciom tworzyć zgrany zespół recenzja

"Rodzeństwo jako team" to poradnik dla rodziców, którzy sfrustrowani ciągłymi walkami wśród własnych dzieci pragną poprawić zarówno ich relacje jak i własny komfort psychiczny.

Autorka, jak sama nadmienia, zebrała w tej książce rezultaty dziecięciu lat studiów oraz wieloletnie doświadczenie w poradnictwie rodzicielskim, ale także własne życiowe obserwacje. Wszystko poparte jest aktualnymi badaniami naukowymi. Nie obawiajcie się, język jest bardzo przystępny. Są naukowe określenia, ale ogólnie wszystko jest bardzo jasne i czytelne. Miałam wręcz wrażenie, że po prostu słucham innego rodzica i wymieniamy się spostrzeżeniami.

Na pierwszy plan wychodzi świetnie opracowany, szczegółowy spis treści. Bez problemu można w szybki sposób odnaleźć interesujące nas zagadnienia.

Początkowe rozdziały to ogólne przedstawienie tematu. Autorka stara się przeanalizować i odpowiedzieć na wiele strategicznych pytań, między innymi jaka jest idealna różnica wieku między rodzeństwem, a także w jaki sposób informować starsze dzieci o pojawieniu się kolejnego członka rodziny.

Po każdej części wyszczególnione są wskazówki dla rodziców. Taka wiedza w pigułce.

"Rodzeństwo jako team" zawiera wiele praktycznych porad jak postępować z dzieckiem w konkretnej sytuacji, jak z nim rozmawiać. Podane są nawet przykładowe zwroty. Całość podzielona jest na kategorie wiekowe więc jeśli mamy starsze dzieci, nie musimy brnąć przez całość, tylko wybierać odpowiednie dla nas treści. Wiadomo, rodzic nie ma monopolu na czas wolnych, a dobra organizacja czasu jest na wagę złota.

Ogromne brawa za poruszenie również tematu rodzin patchworkowych. Tam relacja w rodzeństwie wydaje się jeszcze trudniejsza i bardziej delikatna.

To co wyciągnęłam dla siebie. Bardzo ważna jest rozmowa z dzieckiem i zapewnienie mu poczucia bliskości, ale równie ważny jest komfort psychiczny rodzica. Jednak by być zdolnym do niesienia pomocy innym maskę tlenową należy najpierw założyć sobie.Także pamiętajcie rodzice, trzy głębokie wdechy i do boju.

Zapraszam do lektury, a ja idę wcielać w życie zanotowane porady.