"Niebezpieczna rozgrywka" to czwarty już tom przygód nietuzinkowej Riley Jenson. Nasza bohaterka - dhampir, pół wilkołak o tajemniczych mocach zostaje po raz kolejny uwikłana w sieć przygód, które z pewnością zaabsorbują niejednego czytelnika. Czy Keri Arthur i tym razem zyskała sobie zainteresowanie odbiorców?
By choć ogólnie nakreślić sylwetkę Riley, należy powiedzieć, że para się ona dość niebezpiecznym zajęciem. Wraz ze swym bratem Rhoanem (skądinąd homoseksualistą, o ile ten termin dotyczy również wampiro-wilkołaków) jest strażniczką departamentu i zajmuje się rozwikływaniem zagadek kryminalnych dokonanych na wampirach. Tym razem staje przed zadaniem znalezienia zabójcy, który za cel obiera sobie młode kobiety. Podejrzenia padają na Gautiera - wampira stworzonego w laboratorium, który od dawna uprzykrza życie Riley. Czy to on dopuszcza się tych strasznych zbrodni? Przekonacie się podczas lektury tej książki.
W wypadku pozycji takich jak ta, nie można obejść się bez oceny głównej bohaterki. Riley ogarnięta jak sama mówi "księżycową gorączką" w każdym mężczyźnie widzi swojego potencjalnego partnera seksualnego. Przez to czytelnicy są w tej historii wielokrotnie raczeni scenami perwersji seksualnych, które tak lubi nasza bohaterka. Seks w wydaniu Riley to zaspokajanie popędu zupełnie nie związane z miłością. Spośród jej fizycznych partnerów tylko Quinn wydaje się być obdarzony przez Riley uczuciem, ale kto z nas nie kochałby szarmanckiego wampira, który przez swoje 2000 lat życia nauczył się obchodzenia z kobietami wszelkiej maści. Dodać należy jeszcze, ze Riley może kochać się nawet z przedstawicielami gatunku ludzkiego, choć ci zazwyczaj nie są w stanie zaspokoić ogromnych oczekiwań swojej partnerki.
Wśród tych wszystkich sekscesów troszkę rozmywa nam się obraz samego śledztwa. Co prawda Riley stara się "przez łóżko" rozwikłać sprawę śmierci pięknych kobiet, nie mniej jednak po kilku podobnych sytuacjach odbiorca zaczyna dostawać czkawki na myśl o następnym wyrafinowanym stosunku naszej bohaterki. Tego nieprzyjemnego wrażenia nie zaciera również wizyta w domu rozpusty, którą funduje nam Riley chcąc przekonać się, jak wyglądają sadystyczne praktyki seksualne, które tak podniecają niektóre kobiety. Arcyciekawe są za to refleksje, które padają z ust rudowłosej Riley. Dzięki nim osoby niezorientowanej w gatunkach wampirów czy wilkołaków są w stanie egzystować jakoś w tym paranormalnym świecie.
O ile główna bohaterka nie jest dla mnie postacią atrakcyjną, o tyle lektura "Niebezpiecznej rozgrywki" jest przyjemną rozrywką. Na co dzień nie czytam literatury z gatunku paranormal romance, ale muszę przyznać, że pomysł Keri Arthur na kreację tak kontrowersyjnej postaci jak Riley, jest strzałem w dziesiątkę. Możemy ją kochać lub nienawidzić, ale z pewnością nie przejdziemy obojętnie obok tych wszystkich ciekawych przygód, które serwuje nam nasza bohaterka. Jestem niemal pewna, że po przeczytaniu całego dziewięciotomowego cyklu, długo miałabym w pamięci obraz wiecznie żądnej seksu bohaterki. "Niebezpieczna rozgrywka" narobi wielu odbiorcom apetytu (nie tylko na kolejne tomy ;)), zatem przeczytajcie opowieść o nieco innej ( acz równie ciekawej co ludzka) rzeczywistości.