Zatraceni w sobie recenzja

Ida w dość nietypowy sposób zdobywa posadę asystentki w firmie Konrada.
Współpraca układa im się bardzo dobrze, ale z czasem prezes zaczyna coraz śmielej podchodzić do ich relacji. Ida również zauważa, że jest on jej coraz bliższy. Wspólne rytuały w pracy i czas, który spędzają razem, pozwalają im się lepiej poznać i również sprzyjają rosnącemu uczuciu. Dramatyczne wydarzenia, które dzieją się chwilę później, jednak mocno odbijają się na ich znajomości. Ida służbowo wyjeżdża do Japonii, gdzie próbuje wyleczyć serce z przystojnego prezesa, ale na jej drodze staje inny mężczyzna. Wyjazd do Tokio staje się czymś więcej niż pracą, a Ida wiele rzeczy będzie musiała przemyśleć.

Historia nie jest skomplikowana. Zaczyna się od feralnego spotkania dwójki bohaterów. Niestety dochodzi do wypadków, które zbliżają, a następnie doprowadzają do niewielkiego, ale znaczącego konfliktu między bohaterami. Ida i Konrad pasują do siebie, liczyłam na happy end, ale oboje mają swoje tajemnice a niedopowiedzenia i porywczość dziewczyny nie ułatwiają im budowania normalniej relacji. Brakuje też między nimi chemii. Ich relacja wydaje się taka "sucha". Chociaż podoba mi się, że potrafią zachować się powściągliwie i wszystko rozwija się pomału. Pewnie też dlaczego, że dziewczyna nie do końca sama wie, czego tak naprawdę chce, a Konrad nie ułatwia niczego, bo zamyka się w sobie. Ciągnie ich do siebie, ale nie potrafią się zaangażować.
Podoba mi się, że wyjazd Idy do Japonii staje się jakby oddzielną historią. Pojawia się nowy narrator, przenosimy się do innego otoczenia i bohaterka, chociaż na chwilę, daje się ponieść chwili i zaraża czytelnika pozytywnym nastrojem.

Tekst czyta się bardzo szybko. Prosta historia, biurowy romans, ale mamy też tajemnice i zwroty akcji, które dodają dynamiki opowieści. Jest zabawnie. Ida bawi i potrafi rozśmieszać swoimi tekstami czy zachowaniem. Jest też poważnie, kiedy los podkłada bohaterom kłody pod nogi.

Zakończenie zaskakuje i wskazuje, że wiele kwestii jest jeszcze do wyjaśnienia i jeszcze wiele może się zdarzyć, niekoniecznie dobrego. Sam początek już nas naprowadzał na to, że nie skończy się tylko na romansie, ale jest też inny wątek.