🌹 „(…) sztuką jest przejść przez piekło i nie stać się diabłem. Ale co wtedy, gdy moje osobiste piekło zafundował mi sam szatan, który tylko czeka, aż zacznie się zabawa?”.
🌹 W drugiej części serii Demony wracamy do losów Liama i Juli. Zrozpaczona Julia szuka córki, a pomóc ma jej Lorenzo – prawnik, który wprowadził sporo zamieszania w tej historii, choć, szczerze mówiąc, każdy z bohaterów dodał swoją cegiełkę, co sprawiło, że druga część książki, tak samo jak pierwsza – jest absolutnie świetna...
🌹 „Czy po tamtej Julii cokolwiek zostało? Nie czuję tego, co czułam dawniej, bo chęć znalezienia mojego dziecka przysłaniała mi zdrowy rozsądek. Zmieniłam się i zmienił mnie Liam”.
🌹 Ile jesteśmy w stanie znieść cierpienia? Ile razy można poświęcić się dla miłości? Kiedy tracisz dziecko, spod stóp osuwa się cały świat i poświęcisz wszystko, żeby tylko je odzyskać, nawet jeśli to będzie bolało. Ból Julki był bardzo autentyczny, stała się wrakiem człowieka, który oddałby wszystko, żeby, choć na chwilę wziąć córkę w objęcia. Niestety odzyskanie jej będzie trudne, a przed Julią pojawi się wiele decyzji do podjęcia, które nie zawsze będą zgodne z jej wewnętrznym głosem.
🌹 „A Liam? Z nim nigdy nic nie wiadomo. On nie jest jak każdy i nie idzie z wiatrem, on potrafi iść pod wiatr i bawić się przy tym doskonale”.
🌹 Lorenzo w tej historii nadał świeżości, pojawił się znikąd i wiele razy zaskakiwał swoimi umiejętnościami. Miałam wrażenie, że chce trochę się przypodobać Julii, ale okazało się, że jego zamiary są całkiem inne. Polubiłam go za to, że się nie bał, że potrafił i chciał bronić jej w każdy możliwy sposób, a przede wszystkim chciał jej pomóc, nie zważając na czyhające niebezpieczeństwo. Był trochę takim czarodziejem!
🌹 „Ta dziewczyna zabiła w nim wszystko, co zdążył odbudować i wystarczy, że usłyszy jej imię, a emocje, które tak opornie chce ukryć przed światem, zalewają go”.
Julia popełniła wiele błędów, których cień będzie za nią podążał. Nie przestała kochać Liama, ale nie wiedziała też, czy te miłość da się jeszcze w jakiś sposób poukładać, bo Liam jak zawsze niczego nie ułatwiał, a już na pewno potrafił utrudnić swoją oziębłością i wyrachowaniem. Autorka znowu zawarła w swoją powieść wiele emocji, które aż osaczają i bardzo czeka się na finał.
🌹 „Utracone zaufanie” to historia, która pokazuje jak łatwo w jednej chwili pod wpływem złych decyzji utracić zaufanie bliskich, a odbudowanie go to ogrom pracy i nie zawsze jest to możliwe, nawet gdy się bardzo staramy. Ja z całych sił trzymałam kciuki za bohaterów. Nie zabrakło tu też rodzinnych sekretów, które nieźle namieszały w głowie.
🌹 „Pojawił się w moim życiu przypadkiem i przerażała mnie myśl, jak będzie ono wyglądać bez niego. Już zawsze niepełne. Nie da się zapełnić dziury w sercu, którą zostawił, po tym wszystkim, co mi dał. A dał mi coś najważniejszego: siebie i nie można tego porównać z niczym”.
🌹 Powieść ta jest nieprzewidywalna do samego końca, bohaterowie są postawieni w takich sytuacjach, z których nie ma dobrego wyjścia, muszą zadbać o siebie i o najbliższych. Stoczą nierówną walkę z wrogiem i będą się starać odbudować własne zaufanie do siebie, czytelnik zaliczy kilka zawałów serca. Uwielbiam tę serię i tych bohaterów. Dobra mafia ze świetnymi zwrotami akcji!