Strefy recenzja

Siedem lat po serii wielkich katastrof Ziemia składa się wyłącznie z pustyń, ruin miast i śmiertelnego wirusa, który dziesiątkuje resztki ludzkości. Większość tych, którym udało się przeżyć, mieszka w Strefach – specjalnych schronach, których opuszczenie grozi szybką śmiercią. A jednak Marion Dallas, zabójczyni pracująca na zlecenie przewodniczącego Strefy A, czuje, że nie może tu zostać ani chwili dłużej. Gdy odkrywa, że jej matka nie żyje, a na siostrze przeprowadzane są brutalne eksperymenty, decyduje się zemścić za wszystkie wyrządzone jej najbliższym krzywdy. Droga, w którą wyruszy, będzie długa i skrajnie niebezpieczna, a Marion będzie musiała zmierzyć się z morderczym upałem, kwaśnymi deszczami i atakiem poza strefowego gangu. Towarzyszący jej mężczyzna, w ostatniej chwili uratowany przed egzekucją, może pomóc w przetrwaniu tej wyprawy lub… okazać się śmiertelnym wrogiem.

Za egzemplarz dziękuję @strefa_pisarza. Jest to debiut Kingi Chojnackiej, wydanym nakładem wydawnictwa Novaeres. Pierwszy tom, który jest sporym grubasem, bo ma ponad 600 stron. Gdy wzięłam ją do ręki i otworzyłam trochę się przeraziłam, bo czcionka jest mała 🙈. Jednak moje oczy na szczęście mają się dobrze, bo akcja która tu się toczy, nie pozwala na chwilę wytchnienia. Każdy z nas chyba lubi gdy książka wciąga po całości, prawda? Trochę zwlekałam z jej przeczytaniem, ponieważ terminy innych pozycji mnie goniły, ale gdybym wiedziała, że jest tak świetna, to sięgnęłabym po nią wcześniej. Z recenzją też czekałam, gdyż dałam ją do przeczytania pewnej osobie. Chciałam porównać swoje spostrzeżenia 🤭 Razem stwierdziliśmy, że czytając to czytelnik tak się wkręca w to co się dzieje, że zapomina o Bożym świecie. To tak jak z nową grą komputerową, nie odejdziesz póki nie zdobędziesz pewnego poziomu. Nie wiem czy ktoś z was oglądał serial na Netflixie "The 100's", bo tą historię porównałabym do tego serialu. Są schrony, wydzielone strefy, ruiny miast, kwaśne deszcze ( które są śmiertelne). Główna bohaterka jest Marion, która jest morderczynią, nie ukrywam faktu, że zaintrygowała mnie jej osobowość. Pewna siebie, wie czego chce i nie boi się niczego ani nikogo. Lubię takie postacie, bo wprowadzają do historii pewną intrygę. Powiem tak jak na debiut książka to sztos, bo autorka przemyślała każde zdanie i każde słowo. Historia jest ciekawa, intrygująca i buduje napięcie. Jest parę sytuacji nie niewyjaśnionych lecz wierzę, że w kolejnym tomie, moje wątpliwości zostaną rozwiane. Jeśli ktoś jest fanem książek science-fiction, z czystym sumieniem mogę polecić.