🔥Recenzja🔥
Premiera 06.04.2022
„Nieznajomy z samolotu” – T. L. Swan
Czasem nie wiele potrzeba aby jedna osoba wyryła piętno na naszym ciele i umyśle. Jedna rozmowa, jedna niezobowiązująca zabaw, a potem milion różnych myśli i pragnień. Czy dwa wybuchowe charaktery mają szansę na coś więcej niż przelotny romans ?
Emily w drodze ze ślubu koleżanki poznaje niesamowitego faceta z którym mogłaby rozmawiać o wszystkim oraz śmiać się bez granic. Ale to tylko jeden lot i wszystko miało potem się skończyć. Ale ona nie potrafi zapomnieć. Nowa praca i nowe perspektywy powodują wiele zmian w jej życiu.
Emily, to kobieta, która wie czego chce, stara się nikogo nie krzywdzić i nie oceniać. Kiedy widzie, że o kogoś wato walczyć to walczy. Miejscami jest bardzo niegrzeczna, wybuchowa i niezmiernie uczuciowa. Jest zupełnie inna od reszty dziewczyn. Lubi nietypowe rzeczy. Jej wiara, że można z kogoś wydobyć to co głęboko ukrywa jest rozczulająca. Czasami jednak denerwowała mnie jej uległość, niby chciała być brana za twardą, ale miejscami się jej to nie udawało.
Jameson, facet biznesu, który ożenił się ze swoją pracą. Woli nieobwiązujące przygody niż coś poważnego. Jako szef musi mieć twardy charakter i właśnie taki ma. Czasami zbyt surowy i obcesowy, ale w gruncie rzeczy bardzo pociągający. Miło było zobaczyć jego szok na zachowanie Emily, która czasem dawała mu melodię, a on grał tak ona chciała. Można było także zobaczyć jego lepszą stronę. Opiekuńczą, ale niestety boi się uczuć. Stara się je ukrywać, tak żeby nikt ich nie odkrył. Jakby się bał, że odkrycie to pozbawi go mocny sprawczej i będzie słaby. Czasem jego zachowanie jest dziwne i niezrozumiałe, ale właśnie tak okazuje to czego chce.
Ich relacja jest dosyć dziwna, ale na swój sposób urocza. Połączył ich namiętny ale i bardzo rozmowny lot. Po jakimś czasie to uczucie wcale nie zblakło wręcz przeciwnie wzmocniło się. A kiedy dochodzi do spotkania to chemia wybucha i bardzo pragnie ujścia. Między nimi dochodzi do wielu seksualnych podtekstów, rozmaitych scen intymnych, ale nie zabraknie wielu rozmów i bardzo ciekawych spotkań.
Sceny intymne są pełne erotyzmu i zmysłowości. Nie ma ich zbyt dużo, co dla mnie jest wielkim plusem. Wszystko zostało bardzo dobrze wyważone. Jednak bardzo mi się nie podobały podteksty seksualne i zwroty podczas ich zbliżeń. Czułam po nich wielki niesmak i zażenowanie. Były takie prostackie i wulgarne. Spokojnie można by było zastąpić je bardziej subtelnymi zwrotami. Oczywiście te zwroty nijak się mają do scen, ponieważ one są jak najbardziej w moim guście.
Autorka zaserwowała nieźle zwariowaną i nieprzewidywalną fabułę. Bohaterowie o mocnych charakterach. Żadne z nich nie chce zrezygnować, ale oboje gdy w coś mocno wejdą to angażują się całym sobą. Na pewno ich relacja nie jest przewidywalna. Ciągle działo się coś nowego. Na nudę nie można narzekać. Jedynie do czego mogę się przyczepić to przekleństwa. Było ich strasznie dużo, niektóre z nich w ogóle nie są potrzebne. Było by o wiele lepiej gdyby autorka JR ograniczyła. Wtedy historia byłaby subtelniejsza.
Historia pokazuje, że czasem ktoś z wierzchu jest zimny, surowy, zaborczy, zazdrosny i niepohamowany, ale w głębi duszy pragnie dobra najbliższych i woli poświęcić swoje dobro na to by innym było lepiej.
Historia przy której spędziłam bardzo miłe chwile. Może nie od samego początku mi się bardzo spodobała, ale czym dalej w las, tym więcej znajdywałam ciekawych rzeczy.
7/10❤