Nie odpisuj recenzja

„Nie odpisuj” to pierwsza część Trylogii Hejterskiej, która rozpoczyna naprawdę mocną i miejscami przerażającą historię.

Martyna prowadzi profil społecznościowy, na którym każdy może napisać swoje zwierzenie. Codziennie czyta ich wiele i dodaje te, które uważa za warte uwagi.

Czy to normalne, że poprawia sobie humor i cieszy się upadkiem innych, gdy sama ma ciężko w życiu?

Poznaje ona ludzi bardziej, niż oni znają sami siebie. Wie o nich bardzo dużo. Traktują oni jej profil jak osobisty pamiętnik.

Pewnego dnia opróżniona butelka wina sprawia, że decyduje się ona na odpisanie na wiadomość, którą dostała. W tej chwili przestaje być tylko powiernicą sekretów anonimowych internautów i staje się częścią czyjegoś życia. To życie jest bardziej przerażajace, niż wydaje się na zwierzeniu, które dostała.

A wkrótce sama przekona się o tym, jak bardzo.

Czy zrobiła dobrze, że odpisała na tę wiadomość?

Bardzo polubiłam Martynę (nie tylko dlatego, że jest moją imienniczką i nie pomyślcie, że się z nią identyfikuje 😜) ma ona specyficzny charakter, który w dużej mierze został wykreowany przez cierpienie. Jest ona zatraconą kobietą, która zapija smutki oraz tabletki nasenne czerwonym winem. Każdy kolejny dzień jest dla niej ciężki, a wiele rzeczy jej o tym przypomina…

Wydaje się, że Martyna jako jedyna zrozumiała Michała. Tylko ona postanowiła wyciągnąć pomocną rękę i pomóc mu uprać się z jego problemem. Mają tak wiele wspólnego… w końcu sami się o tym przekonają.

W moich oczach Michał to człowiek, z którego uleciał cały blask tylko z jednego powodu. A jest nim jego żona. Gdyby nie ona jego życie wyglądałoby inaczej, byłoby normalne. Michał ma dość jej toksycznej osoby. Jej zachowania są miejscami po prostu chore. Pisząc do Martyny, zwraca się o pomoc, a istnieje szansa na to, że pomogą sobie nawzajem.

Jego historia była dla mnie tak niedowierzająca, że wyobrażałam sobie ją w prawdziwym życiu. Mało można słyszeć o problemach w małżeństwie, gdzie osobą poszkodowaną jest mężczyzna. Tutaj mamy właśnie taką sytuację. Czasem byłam naprawdę w szoku podczas czytania i po prostu nie wiedziałam co powiedzieć. Niektóre sytuacje są aż wciskające w fotel. Pokazuje to, jak może wyglądać małżeństwo od tej drugiej strony. Tej, którą widzą tylko domownicy i nikt poza nimi.

Bardzo podobało mi się to, że można poznać historie dwóch głównych bohaterów z ich perspektywy. Głos zabierają również osoby, których tyczy się cała historia.

Dwie osoby, które mają ciężki okres w swoim życiu. Natrafiają na siebie i wspólnie łączą swoje siły. Czy wyjdzie z tego coś dobrego?

Czy Michał jest w gorszej sytuacji niż Martyna? Przekonajcie się sami…

Polecam wam zapoznać się z tą historią. Jest to kolejna książka autora, która wywołała we mnie falę emocji. Pochłonęłam ją od razu, a przede mną kolejne części. Naprawdę warto!

Moja ocena: ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/5